Reklama

Książęta Sussex zdradzili imię swojego syna

Księżna Meghan wraz z księciem Harrym zdradzili, jakie imię będzie nosić ich pierwszy syn. Bukmacherzy stawiali na Filipa lub Artura. Czy potwierdziły się ich przypuszczenia?

"Księżna i książę Sussex mają przyjemność ogłosić, że ich syn będzie nosić imię: Archie Harrison Mountbatten-Windsor" - czytamy na oficjalnym profilu Meghan i Harry'ego na Instagramie. 



We wtorkowe południe londyńskiego czasu książęca para po raz pierwszy pokazała światu swojego synka. Meghan i Harry z dzieckiem na rękach chwilę odpowiadali na pytania dziennikarzy, po czym udali się na spotkanie z królową Elżbietą i księciem Filipem. 

Syn księcia Harry'ego i księżnej Meghan jest siódmy w kolejce do tronu. Zaraz po księciu Karolu, Williamie, trójce jego dzieci i księciu Harrym. 

Chłopiec pogodzi rodzinę Meghan?

W ostatnich tygodniach ciąży a także pierwszych dniach po narodzinach dziecka księżna Meghan mogła liczyć na wsparcie swojej matki, Dorii Ragland. Kobieta zatrzymała się w posiadłości książęcej pary, by pomóc jej w opiece nad noworodkiem. Jej stosunki z pozostałymi członkami rodziny są napięte. 

Wszystko zaczęło się po ogłoszeniu zaręczyn Meghan z księciem Harrym. Rodzina przyszłej księżnej chciała wypromować się jej kosztem i zarobić na ślubie sławnej krewnej. Brat Meghan wywołał prawdziwy skandal. W liście otwartym do księcia Harry'ego nazywał swoją siostrę wyrachowaną kobietą, a jej ukochanemu radził odwołanie ślubu. Problemy sprawiał również ojciec księżnej, który umawiał się z fotoreporterami na płatne ustawki, by ci robili mu zdjęcia, gdy mierzy garnitur i szykuje się do ślubu. 

Reklama

Siostra Meghan jest stałą bywalczynią programów śniadaniowych i wzbudza zainteresowanie prasy bulwarowej. Chętnie zdradza sekrety z jej dzieciństwa, próbowała nawet wtargnąć do posiadłości książęcej pary. Mimo że kobiety od 10 lat nie miały ze sobą kontaktu, nie przeszkadza jej to wypowiadać się w mediach na temat księżnej. Siostra Meghan nie ukrywa, że otrzymuje za to wynagrodzenie.

>>> Jak ojciec Meghan zareagował na wieść o narodzinach wnuka? Zobacz na następnej stronie <<<

Na efekty nie trzeba było długo czekać. Meghan odcięła się od rodziny, a jedyną osobą zaproszoną na książęcy ślub była jej mama. Ojciec księżnej skarżył się w wywiadach, że nie ma nawet aktualnego numeru telefonu do swojej córki, narzekał na swój stan zdrowia i brak troski ze strony dziecka. Załamana księżna napisała do ojca list zapewniając go o swoich uczuciach i prosząc, by był bardziej wyważony w kontakcie z mediami, jednak i to nie przyniosło skutku. Thomas Markle zdecydował się opublikować w tabloidach jego fragmenty.

Po narodzinach syna Meghan i Harry'ego ojciec księżnej znów zwierzył się prasie. Tym razem Brytyjczycy chwalą go za radosne i wyważone oświadczenie. 

- Jestem zachwycony, słysząc, że mama i dziecko czują się dobrze. Rozpiera mnie duma, że mój wnuk wrodził się w brytyjską rodzinę królewską i jestem pewien, że będzie służyć koronie i Brytyjczykom z łaską, godnością i honorem - powiedział w rozmowie z The Sun. 

Fani rodziny królewskiej mają nadzieję, że słowa ojca Meghan zwiastują koniec kłopotów. Być może mężczyzna wziął sobie do serca słowa córki i zrobi wiele, by naprawić relacje z księżną. Nadal nie wiadomo, czy książęca para zdecyduje się na spotkanie ich nowo narodzonego dziecka ze swoim dziadkiem. Pałac Buckingham milczy w tej sprawie. 

Zobacz także:

Styl.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy