Reklama

Marta Ludwika z Norwegii. Księżniczka, która rozmawia z aniołami

Nie tylko brytyjska rodzina królewska potrafi wzbudzać emocje. Märtha Louise, albo po prostu Marta Ludwika to księżniczka, która jest czwarta w kolejce do norweskiego tronu, jednak spokojne życie z dala od skandali to nie jej bajka. Córka Haralda V od lat wzbudza kontrowersje. Czym 49-latka naraziła się krewnym?

Księżniczka Märtha Louise 22 września skończy 50 lat, jednak można odnieść wrażenie, że wraz z upływem czasu, staje się coraz bardziej śmiała w swoich poglądach i świadoma tego, czego pragnie w życiu. 

Jest kobietą o nietuzinkowej urodzie oraz osobowości, która nie bała się zaryzykować wszystkiego, co ma, aby sięgnąć po szczęście. 

Zaryzykowała reputację dla miłości, rezygnując z życia w norweskiej rodziny królewskiej. 

Od kilku lat pozostaje w związku z szamanem, a niedawno stwierdziła, że... potrafi rozmawiać z aniołami. 

Reklama

Märtha Louise i Ari Behn. Pierwszy rozwód w norweskiej rodzinie królewskiej

Księżniczka Märtha Louise urodziła się w Oslo i pochodzi z dynastii Glücksburgów. Jej ojcem jest król Norwegii Herald V, a matką królowa Sonja Haraldsen. 

Początkowo nic nie wskazywało na to, że arystokratka będzie aż tak kontrowersyjną postacią w norweskiej rodzinie królewskiej. Podjęła decyzję o studiach z literatury na Oxfordzie, a niedługo po powrocie do kraju poznała swojego przyszłego męża. 

Rok po ślubie z pisarzem Arim Behnem, na świat przyszła ich pierwsza córka Maud Angelica, a dwa lata później — w 2005 roku para powitała na świecie drugie dziecko — Leah Behn. 

Po kolejnych trzech latach z ich związku narodziła się kolejna dziewczynka — Emma Behn.

W 2016 roku Marta Ludwika i Ari Behn zaskoczyli świat, podejmując decyzję o separacji. 

Ich drogi rozeszły się po rozwodzie w 2017 roku, który był pierwszym takim przypadkiem w historii norweskiej rodzinie królewskiej. 

Chociaż już samo rozstanie księżniczki z mężem było szokujące dla royalsów, był to dopiero początek jej zaskakującego zachowania. 

Durek Verrett, czyli bliźniaczy płomień Marty Ludwiki

Niedługo później okazało się, że Märtha Louise ponownie się zakochała, tym razem twierdząc, że poznała swój "bliźniaczy płomień". 

Wybrankiem księżniczki, z którym pozostaje ona w związku do dziś został szaman Durek Verrett. Amerykański przewodnik duchowy ma duże wpływy wśród gwiazd Hollywood i twierdzi, że potrafi kontaktować się ze zmarłymi. 

Samobójstwo byłego męża księżniczki

Ari Behn w przeciwieństwie do byłej żony, nie ułożył sobie życia. 

W Boże Narodzenie 2019 roku mężczyzna popełnił samobójstwo, a matka jego dzieci, dla której pomimo rozstania nadal był on ważną częścią życia, niedługo później postanowiła pożegnać go w mediach społecznościowych.

Prawdziwa miłość czy zauroczenie?

Gdy Marta Ludwika wyznała, że jest znów zakochana, mało kto wierzył w powodzenie jej kontrowersyjnego związku. Okazało się jednak, że to coś więcej niż jedynie zauroczenie. 

Relacja trwa nadal, a norweska księżniczka, podobnie jak jej partner Durek Verrett, od lat jest bardzo uduchowiona i jeszcze na długo przed rozpoczęciem relacji z szamanem zajmowała się terapią alternatywną. 

Märtha Louise bez wątpienia jest nietuzinkową członkinią rodziny królewskiej. Założyła nawet "Szkołę Aniołów", gdzie pomaga innym kontaktować się z istotami paranormalnymi. 

W jej ofercie są m.in. trzyletnie studia, w trakcie których można nauczyć się odczytów, uzdrawiania oraz dotyku.

Czytaj również: 

Dziwne pasożyty w polskich wodach 

O tym decyduje biologia

Zobacz także: 

Styl.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy