Polki w związkach z Arabami. "Miał drugą rodzinę w Maroku"
Choć Polska nie jest krajem o dużej populacji Arabów, ich liczba systematycznie rośnie. Szczególnie w większych miastach. Ich obecność w Europie budzi różnorodne reakcje i jest tematem wielu dyskusji. Zwłaszcza jeśli chodzi o relacje mężczyzn arabskiego pochodzenia z kobietami europejskimi. Jakie doświadczenia mają moje koleżanki, Polki z Arabami?

Spis treści:
- Arabowie w Polsce. Co mówią statystyki?
- "Coraz więcej Arabów do Polski przyciąga miłość"
- Moje koleżanki i ich związki z Arabami. "Zdecydowana większość jest szczęśliwa"
- Nie zawsze jest kolorowo. "Po porodzie dowiedziałam się, że ma drugą kobietę u siebie w kraju"
- Moje doświadczenia w związku multikulturowym
Arabowie w Polsce. Co mówią statystyki?
Szacuje się, że w Polsce mieszka kilka tysięcy osób pochodzenia arabskiego. Głównie z krajów takich jak: Maroko, Jordania, Syria czy Egipt. Arabowie przyjeżdżają do Polski przede wszystkim w celach edukacyjnych, zawodowych oraz rodzinnych, a także jako uchodźcy. W 2022 roku polską granicę przekroczyło około 183 tysięcy osób z krajów arabskich i innych krajów, jednak liczba osób, które pozostają na stałe, jest znacznie mniejsza. Wśród tych migrantów kobiety stanowią mniejszość, zwykle około 30-40 procent. W większości migrują mężczyźni.
"Coraz więcej Arabów do Polski przyciąga miłość"
Na pewno zastanawiacie się jednak, jak wielu z nich do naszego kraju przyciągnęła miłość.
Dane dotyczące małżeństw zawieranych w Polsce z udziałem osób pochodzenia arabskiego w kontekście związków są ograniczone. W ostatnich latach zarejestrowano kilka tysięcy małżeństw mieszanych rocznie, w których jedna ze stron pochodziła z krajów arabskich czy Bliskiego Wschodu. Większość takich związków to relacje zawierane przez mężczyzn pochodzenia arabskiego z polskimi partnerkami. Kobiety w tych związkach stanowią około 30-40 proc., a mężczyźni 60-70 proc., co odzwierciedla ogólny profil migracji. Przejdźmy jednak do konkretów.

Moje koleżanki i ich związki z Arabami. "Zdecydowana większość jest szczęśliwa"
Kilka moich znajomych związało się z mężczyznami pochodzenia arabskiego. Na Instagramie takich par jest zdecydowanie więcej, ale jak to na Instagramie - wszystko wygląda tam jak z bajki. A jak jest naprawdę? To już zupełnie inna historia. Jedna z moich koleżanek, Kornelia z Katowic (dane zmienione), jest w związku z Jordańczykiem. Po trzech latach doczekali się syna i są bardzo szczęśliwi - wiem to, bo rozmawiałam z nią bezpośrednio, a nie wyciągałam wniosków z internetu. Powiedziała mi, że "mąż to jej bratnia dusza i najlepsze, co ją w życiu spotkało". Od lat dba o nią i ich relację.
Znam też inną dziewczynę, której chłopak pochodzi z Maroka. Na początku miałam mieszane uczucia, ale są razem już sześć lat i wyglądają na naprawdę szczęśliwych. Za każdym razem, gdy się spotykamy, mówi o tym, że "jej się poszczęściło". Co więcej, chłopak zawsze przyjeżdża po nią, by odwieźć do domu po naszych "babskich wieczorach". Podobnie w przypadku innej znajomej, Oli, która jest w związku z Egipcjaninem. Niestety, nie wszystkie historie kończą się tak dobrze, zdarzają się też trudniejsze doświadczenia.
Nie zawsze jest kolorowo. "Po porodzie dowiedziałam się, że ma drugą kobietę u siebie w kraju"
Nie trzeba nawet wnikać głęboko w temat związków mieszanych, żeby wiedzieć, że mężczyźni, podobnie jak kobiety, potrafią zawieść. Jedna z moich znajomych zaszła w ciążę z Marokańczykiem i już na początku dowiedziała się, że ma on drugą rodzinę w swoim kraju. To było dla niej ogromne rozczarowanie i sprawiło, że spojrzała z dystansem na partnerów z tej narodowości. Ze względu na prywatność i traumatyczne, wciąż świeże doświadczenia tej kobiety, nie będę wchodzić w szczegóły. Mimo takich dramatycznych doświadczeń, są też liczne historie szczęśliwych związków i naprawdę warto pamiętać, że pozytywnych przykładów jest znacznie więcej niż tych złych.
Moje doświadczenia w związku multikulturowym
Choć nie miałam związku z Arabem, lecz z Turkiem, warto zaznaczyć, że wielu ludzi myli tę narodowość z arabską. Dzieje się tak głównie ze względu na wspólne wyznanie islamu. Turcy to jednak odrębna grupa etniczna i kulturowa. Mój były partner był osobą bardzo agresywną, choć na pierwszy rzut oka wydawał się sympatyczny i otwarty wobec innych. To doświadczenie uświadomiło mi, jak łatwo można się pomylić, oceniając ludzi po pozorach. Jeśli zaś chodzi o relacje koleżeńskie, mam wiele przyjaciół z Iranu, a mój najbliższy przyjaciel to osoba niezwykle ciepła, oddana i zawsze można na nią liczyć.
Małżeństwa mieszane, zwłaszcza z osobami z kultur arabskich, to fascynujące połączenia światów. Oczywiście pojawiają się wyzwania, takie jak różnice kulturowe, oczekiwania rodzinne, odmienne tradycje czy religie. Jednak coraz więcej par pokazuje, że otwartość, dialog i wzajemne poznanie mogą przełamać stereotypy i budować trwałe, piękne więzi.
Mieszkając w Polsce, Wielkiej Brytanii i Barcelonie, widziałam różne oblicza relacji międzykulturowych. Arabowie czy osoby z muzułmańskiego środowiska nie są monolitem, jak wszyscy mają wiele wymiarów i różnorodnych doświadczeń. No i warto pamiętać - ocenianie działa w dwie strony!