Marzenia milionerki
Dominika nie chce być tylko córką najbogatszego Polaka. Podbija telewizję i już stała się groźną konkurentką dla Martyny Wojciechowskiej...
Jest jedyną nową twarzą TVN w sezonie wiosennym. Dominika Kulczyk (36), córka Jana Kulczyka, najbogatszego Polaka według rankingu magazynu "Forbes", dostała własny program "Efekt domina". Będzie w nim podróżować i pokazywać, jak pomaga najuboższym. Co ciekawe, telewizyjna debiutantka mówi wprost, że sama sfinansowała ten projekt, który od lat był jej wielkim marzeniem! Pikanterii dodaje fakt, że dotąd największą gwiazdą programów podróżniczych w TVN była Martyna Wojciechowska. Córka milionera stała się więc jej naturalną zawodową rywalką.
Dominika od lat prowadziła ustabilizowane życie i niczego jej nie brakowało. Założyła własną firmę coachingową, pomagała też w interesach ojcu - zajmowała się m.in. kontaktami z klientami w Chinach. Prowadziła także działalność dobroczynną. Ma dwoje dzieci: Jeremiego Sebastiana (10) i Weronikę Klarę Konstancję (6). Niestety, w listopadzie ubiegłego roku rozwiodła się z ich ojcem - Janem Lubomirskim-Lanckorońskim. Niektórzy uważają, że to właśnie wydarzenie zachęciło Dominikę do zmian...
Córka Kulczyka miała okazję wyjaśnić, dlaczego postanowiła rozpocząć przygodę z telewizją podczas prezentacji pierwszego odcinka "Efektu domina". Tego wieczoru pod warszawskie kino Iluzjon podjechały najdroższe samochody. Wysiedli z nich najbogatsi ludzie w Polsce: Jan Kulczyk (1. miejsce na liście Forbesa), jego była żona Grażyna Kulczyk (12. miejsce), brat Dominiki - Sebastian Kulczyk, a nawet przyjaciele Zbigniew i Katarzyna Niemczyccy (93. miejsce). Dominice towarzyszyły też dzieci.
"Zawsze chciałam pokazać im prawdziwy świat. Wstać z wygodnej kanapy i pomóc tym, którzy nie mają gdzie mieszkać", tłumaczyła Dominika, wyraźnie dając do zrozumienia, że jej program nie jest kaprysem bogaczki, ale projektem z misją. W pierwszym odcinku zobaczymy ją na Filipinach. W listopadzie przez ten kraj przeszedł tajfun, który zabił 10 tysięcy ludzi, a wielu pozbawił dachu nad głową. Milionerka, bez makijażu, w zwykłych dżinsach, z łopatą w ręku razem z wolontariuszami pomagała mieszać cement na budowę jednego z nowych domów. Mimo to nie zabrakło pytań od dziennikarzy, czy dziedziczka imponującej fortuny nie chce po prostu osiągnąć popularności z pomocą telewizji.
"Niech sobie gadają. Robię to, co kocham. Taka ze mnie uparta bestia, że będę to robić dalej" - nie dawała zbić się z tropu. Umiała też zdobyć się na zaskakującą szczerość i przyznać, że jest na uprzywilejowanej pozycji. "Dzięki pieniądzom mam w życiu łatwiej. Dzięki nim mogłam chociażby zrobić mój program", usłyszeliśmy.
Dominika już pokazuje, że jest silna i ma temperament. Urodzona gwiazda?
Iwona Zgliczyńska
SHOW 4/2014