O wiele więcej niż tylko oszałamiające plaże i pyszne jedzenie
Nawet tydzień na Cyprze to wystarczająco dużo, by zanurzyć się w jego różnorodność. To wyspa kontrastów – skalistych klifów i łagodnych plaż, pustynnych krajobrazów i zielonych dolin. To miejsce, które nie daje się zaszufladkować. A jeśli nie przepadacie za tłumami - jak ja - wybierzcie się tu poza sezonem. Jesień i wiosna to prawdziwy raj. Ciepłe, złote światło, cisza, przestrzeń. Atmosfera filozofii stoickiej, której Cypr jest kolebką, udziela się w mig i zostaje w głowie na długo.

Spis treści:
Cypr jest młodym państwem. Latami przechodził z rąk do rąk kolejnych imperiów. Wszystko przez jego strategiczne położenie na skrzyżowaniu Wschodu i Zachodu. Historia sprawiła, że ta w istocie grecka wyspa do dziś mieni się barwami wielu kultur. Mieszają się tu wpływy europejskie, tureckie, bliskowschodnie. I to ją wyróżnia. I to sprawia, że czujemy się tu wyjątkowo.
Dlaczego Cypr?
Bo to nie tylko plaże z Błękitną Flagą (a jest ich tu ponad 70). Bo można wędrować wśród wzgórz, mijać spokojne wioski, w których czas płynie inaczej. Bo o poranku słychać tylko cykady, a wieczorem powietrze pachnie ziołami i solą. Bo możesz mieć dla siebie cały szlak w górach Troodos, albo wypić kawę w kafenio, w którym starsi mężczyźni grają w tavli. Bo nawet poza sezonem słońce jest tu hojne, a morze zaprasza do kąpieli.
Cypr to miejsce, gdzie można się zatrzymać. Popatrzeć. Poczuć. I wrócić - może nie od razu, ale w myślach - jeszcze nie raz.
Jeśli - tak jak ja - nie lubisz tłumów, odwiedź Cypr poza sezonem. Ja byłam tam w marcu i pogoda była po prostu genialna. Około 18-22 stopni Celsjusza, wystarczająco ciepło, żeby nosić krótkie rękawy, ale nie za gorąco, żeby wybrać się na wędrówkę. Ponadto ceny są nieco niższe niż w szczycie sezonu.
Polacy pokochali Cypr. Kiedy powiedziałam, że lecę, okazało się, że znakomita większość moich znajomych już tam była, że ich znajomi również - niektórzy nie raz! Popularność kierunku potwierdzają dane biur podróży i touroperatorów.
Cypr to jeden z tych kierunków, które z roku na rok rosną w siłę – szczególnie wśród rodzin i par szukających słońca, wygody i wysokiego standardu obsługi. Cypr jest jednym z najczęściej wybieranych kierunków w sezonie letnim – klienci doceniają go za doskonałą infrastrukturę hotelową, łagodny klimat i kuchnię
- mówi Aleksandra Nawrocka-Dudkiewicz, PR Manager Join Up! Polska.
- Dla wielu klientów Cypr wygrywa z innymi kierunkami tym, że nie trzeba martwić się o transport, logistykę czy dostępność miejsc, szczególnie w wysokim sezonie. Lot, transfer, hotel i opieka rezydenta są zorganizowane od A do Z, a różnorodność oferty - od hoteli rodzinnych z animacjami po spokojne obiekty tylko dla dorosłych - sprawia, że to kierunek dla każdego - dodaje.
W tydzień zwiedzisz naprawdę sporo
Ten kraj to coś więcej niż tylko linia brzegowa. Znajdziesz tu masę okazji do aktywności, zaspokoisz swoją potrzebę zwiedzania czy obcowania z historią starożytną, sztuką nowoczesną czy obserwacją przyrody (absolutnie wyjątkowe miejsce dla miłośników ornitologii).
Larnaka - leniwe dni nad palmowym wybrzeżem
Najpewniej to tutaj wylądujesz, lecąc z Polski. Pierwszy kontakt z miastem może być zaskakujący. Nie lądujemy bowiem w raju, jest wręcz dość zwyczajnie. Na szczęście im dalej, tym lepiej. Larnaka nie zaskakuje zabytkami, ale dobrze poczuje się tu każdy, kto potrzebuje odpoczynku. Promenada wzdłuż plaży pełna jest ukrytych wśród palm restauracji, pachnących darami morza i ziołami.
Nie lubisz zgiełku? Jedź nad słone jezioro. Między listopadem a marcem możesz tam zobaczyć flamingi - jakby cypryjski sen zamienił się na chwilę w afrykańską baśń. Widok jest niesamowity, naprawdę.

Pafos - opowieść zapisana w kamieniu
Na zachodnim krańcu wyspy leży Pafos, miejsce, które w pierwszej chwili może zaskoczyć spokojem, a nawet sennością. Centrum miasta nie rzuca się w oczy, ale wystarczy zejść do portu, by odkryć, że to jedno z najbardziej fascynujących miejsc na Cyprze. Pafos to świat wpisany w kamień: mozaiki, ruiny, grobowce. W Parku Archeologicznym (wpisanym na listę UNESCO) przeszłość wciąż żyje pod palcami. Grobowce Królów wywołują dreszcz. To nie tylko atrakcja turystyczna, ale i uderzająco intensywne spotkanie z historią.

Ayia Napa - tutaj turkus spotyka złoto
Ayia Napa to miejsce, gdzie słońce odbija się od krystalicznej wody, a biały piasek skrzypi pod stopami jak cukier. To raj dla plażowiczów, ale są tu także miejsca, gdzie można uciec od tłumu. Plaża Konnos ukryta jest między klifami. To miejsce idealne do pływania i nurkowania z rurką.
Niedaleko znajduje się Cape Greco, czyli park narodowy z jaskiniami morskimi, wysokimi klifami i naturalnymi mostami, takimi jak Łuk Korakasa i Most Miłości. To miejsca, gdzie natura przemawia bez słów.
Jest bardzo popularna, więc jeśli nie lubisz tłumu i hałasu, wybierz bardziej kameralne miejsce.

Plaża Nissi - turkusowy sen
Nissi to prawdopodobnie najpiękniejsza plaża na Cyprze. Złoty piasek, spokojna woda i mała wysepka połączona z lądem wąskim przesmykiem tworzą pejzaż jak z pocztówki. Zdjęcia z lotu ptaka, które można znaleźć w Internecie, oddają tylko część uroku tego miejsca. Spacer po tej wysepce to chwila zatrzymania, samotny moment wśród turkusów i błękitów. Warto usiąść i poczekać na zachód słońca.

Kurion - szept historii
Stanowisko archeologiczne w Kurionie to jedno z tych miejsc, które zostają w pamięci na zawsze. Z widokiem na wybrzeże, wśród pozostałości kolumn i mozaik, znajduje się starożytny teatr z akustyką tak niezwykłą, że wystarczy stanąć w jego centrum i wyszeptać słowo, by dotarło na same trybuny. To nie magia, to antyczna inżynieria, która działa do dziś. To miejsce, w którym przeszłość przemawia głośniej niż współczesność.

Cape Greco - tam, gdzie kończy się wyspa
Najbardziej wysunięty na południowy wschód punkt Cypru to prawdziwy raj dla wędrowców i marzycieli. Klify, jaskinie, wiatr i przestrzeń. I oczywiście koty. Bo Cypr, pamiętajmy, to ich królestwo. Legenda o świętej Helenie, która przywiozła tu tysiące kotów, by ratowały wyspę przed wężami, znajduje odzwierciedlenie w dzisiejszej codzienności. Koty są tu częścią krajobrazu, jak drzewa oliwne czy białe ściany domów.

Kotów tu więcej, niż ludzi. "Moja teściowa ma 80"
Mówią, że na Cyprze jest więcej kotów niż ludzi. Przewodniczka zaskoczyła nas informacją, że jej teściowa ma ich w sumie 80 - własnych i przychodzących od czasu do czasu na jedzonko. Cypryjskie koty to nie jedynie lokalna anegdota, ale część pulsującej w sercu wyspy legendy. Jedna z nich głosi, że to Kleopatra przywiozła koty, by uwolnić wyspę od węży. Inna - chrześcijańska - przypisuje to świętej Helenie, matce Konstantyna Wielkiego.
Tak czy inaczej, gdy staniesz na cypryjskiej ziemi, zrozumiesz, że koty tu rządzą. Wylegują się w cieniu oliwek, przeciągają na ciepłych kamieniach, zaglądają w oczy przechodniom. I są kochane - mieszkańcy zostawiają im jedzenie na ulicach, stawiają specjalne domki, np. przy promenadach. A koty? One rewanżują się obecnością, która buduje atmosferę tego miejsca.

Niekończące się kolacje. Meze to życie
Koniecznie choć raz zamów meze. Cypryjskie meze to coś więcej niż posiłek - to rytuał, spotkanie, opowieść snuta w rytmie talerzy przynoszonych do stołu. Kultura meze odzwierciedla ducha wyspy: gościnność, wspólnotę i miłość do prostych, ale głęboko zakorzenionych smaków.
Zamiast jednego dania - dostajesz ich kilkanaście, a może i więcej. Na początek oliwki, pieczywo, tahini i marynowane warzywa. Potem ser halloumi, świeże sałatki, pasty z bakłażana i hummus. A dalej? To już prawdziwa uczta: grillowane ośmiornice, kalmary, klopsiki keftedes, mięso z rusztu, duszone warzywa, czasem nawet mus z fig i domowe konfitury.
Meze najlepiej smakują w małych tawernach z drewnianymi stołami, w cieniu winorośli. Nikt się nie spieszy. Gospodarz czasem przysiądzie się do stołu, zapyta, czy wszystko smakuje. W tle gra spokojna muzyka, czasem ktoś zaintonuje melodię, której słowa znają tylko miejscowi. A ty siedzisz, próbujesz kolejnych smaków i czujesz, że oto właśnie jesteś w sercu Cypru.
Bo Cypr to także smak. I ten smak zostanie z tobą na długo po powrocie.
A że apetyt rośnie w miarę jedzenia, na pewno tam wrócę. Nie widziałam Limassol i Nikozji, nie najadłam się wystarczająco grillowanym haloumi.

Przydatne informacje:
- Cypr to dawna kolonia brytyjska. Został po niej lewostronny ruch uliczny i inne niż u nas gniazdka. Warto wziąć przełączkę, żeby móc naładować telefon. Można je też kupić w każdym sklepiku.
- Wielu z nas decyduje się na wynajem samochodu. Warto wiedzieć, że to te z czerwonymi tablicami rejestracyjnymi. Cypryjczycy dzięki temu przymykają oko na ewentualne kłopoty kierowców nieprzyzwyczajonych do lewostronnego ruchu.
- Uwaga na lotnisku. Warto czytać i słuchać uważnie komunikatów, żeby oszczędzić sobie czasu i nerwów. Napotkacie tam na specyficzną odprawę. Nie omijajcie jej, bo trzeba będzie od nowa stać w kolejce.