Reklama

Nie żyje aktorka Janina Traczykówna. Miała 91 lat

Na deskach teatru spędziła ponad 50 lat, wykonując ukochany zawód. Widzowie pamiętają ją także z wielu niezapomnianych ról filmowych. 22 stycznia Janina Traczykówna zmarła w wieku 91 lat.

Urodziła się 16 maja 1930 roku we Włodawie. Od dziecka marzyła o scenie teatralnej, a w 1954 roku ukończyła warszawską PWST i zadebiutowała rolą Stelli w "Fantazym" Juliusza Słowackiego w Teatrze Polskim w Szczecinie. Wkrótce też nastąpił jej debiut filmowy. Zagrała w filmie "Celuloza" w reżyserii Jerzego Kawalerowicza.

Po wyjeździe ze Szczecina związała się na wiele lat z Teatrem Dramatycznym w Warszawie.

Choć scena była jej żywiołem, chętnie pojawiała się też na małym i dużym ekranie, co przyniosło jej uznanie zarówno widzów, jak i krytyków. Na koncie ma ponad 50 produkcji, w tym role  w takich filmach jak: "Ludzie z pociągu", "Noce i dnie", "Brunet wieczorową porą", "Miś".

Reklama

Wyjątkową popularność przyniósł jej serial "Barbara i Jan", a młodsze pokolenie widzów  pamięta ją z roli matki Adasia Miauczyńskiego w "Dniu świra" oraz "Wszyscy jesteśmy Chrystusami". Za tę rolę była nominowana do Polskich Orłów.

 Pomimo sukcesu tych filmów aktorka wycofała się z kariery. Po raz ostatni zagrała w  2009 roku w filmie "Ostatnia akcja", po którym zadecydowała o przejściu na emeryturę.  Rok później zmarł jej ukochany mąż, Witold Skaruch, z którym aktorka spędziła 57 lat. Janina Traczykówna bardzo mocno przeżyła tę stratę.

Janina Traczykówna została odznaczona Krzyżem Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski i Złotym Krzyżem Zasługi. W 2015 roku została wyróżniona specjalną nagrodą im. Stefana Jaracza.

Czytaj też:

Życie Barbary Krafftówny przeplatane tragediami

 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy