Od pucybuta do milionera. To już niemożliwe!
Wraz z upowszechnieniem się elektryczności i mechanizacji pewnych procesów, wiele zawodów przestało istnieć. Zajęcia, którymi dotąd zajmowali się ludzie, zostały całkowicie zastąpione wynalazkami, a po pracownikach i firmach pozostały jedynie wspomnienia. Oto najciekawsze zawody, które jeszcze kilkadziesiąt lat temu wykonywali ludzie.

Getty Images
Od pucybuta do milionera. To już niemożliwe!
Wraz z upowszechnieniem się elektryczności i mechanizacji pewnych procesów, wiele zawodów przestało istnieć. Zajęcia, którymi dotąd zajmowali się ludzie, zostały całkowicie zastąpione wynalazkami, a po pracownikach i firmach pozostały jedynie wspomnienia. Oto najciekawsze zawody, które jeszcze kilkadziesiąt lat temu wykonywali ludzie.

Lektor Lektorów wciąż możemy usłyszeć w radiu, czy telewizji. Jednak kilkadziesiąt lat temu ten zawód miał nieco inny cel. Lektorów zatrudniano najczęściej do hal produkcyjnych oraz fabryk, gdzie mieli umilać pracę robotników. Lektor zasiadał na wysokim krześle, brał do ręki książkę i donośnym głosem czytał ją pracownikom. Co ciekawe, to nie pracodawca zapewniał takie rozrywki robotnikom. To właśnie kadra pracownicza zbierała środki, aby opłacić lektora. The Print CollectorGetty Images

Ludzkie radary Zanim skonstruowano pierwszy profesjonalny wojskowy radar, nadlatujące samoloty wykrywano za pomocą gigantycznych uszu. Wraz z rosnącą skutecznością w militarnym wykorzystywaniu samolotów pojawiła się potrzeba zastosowania obrony przeciwlotniczej oraz skutecznego systemu wykrywania tych maszyn. Wiele krajów wdrożyło wówczas pierwsze aparaty nasłuchowe, które obsługiwał żołnierz. Philipp SchmidliGetty Images

Aparaty nasłuchowe różniły się od siebie wielkością. Jedne były niewielkie i z powodzeniem można było założyć je na głowę. Istniały także dość sporych rozmiarów stacjonarne stacje nasłuchu, które wyglądały bardzo specyficznie.Western Mail ArchiveGetty Images

Pucybut Pasta do butów została rozpowszechniona dopiero we wczesnych latach XX wieku. Jak zatem ludzie czyścili buty? Pomagali im w tym pucybuci, którzy rozsiani byli na ulicach miast, czekając na klientów przy niewielkich rozmiarów stanowiskach. Prawdopodobnie zawód ten przeżywał rozkwit w XIX wieku. Co ciekawe, jednym z elementów krajobrazu pierwszego znanego obrazu na dagerotypie wykonanego w Paryżu w 1838 roku jest właśnie pucybut podczas swojej pracy. GraphicaArtisGetty Images

Rezurekcjonista Może trudno nazwać to profesją, ale tzw. złodzieje ciał nie mogli narzekać na brak zajęć, szczególnie w czasach, gdy medycyna dopiero zaczęła się rozwijać. Rezurekcyjności byli zatrudniani do wykopywania ciał z grobów, które później trafiały do pracujących na uniwersytetach medyków. Uzyskanie zwłok do przeprowadzania badań było niezwykle trudnym zadaniem, dlatego placówki naukowe musiały się posuwać do mniej legalnych i budzących kontrowersje metod. Fritz GoroGetty Images

Ustawiacze kręgli Historia gry w kręgle sięga prawdopodobnie do 1366 roku, kiedy to król Anglii, Edward III, miał jej zakazać oddziałom łuczników. Według znalezionych przez badaczy zapisków tzw. bowling rozwijał się przez stulecia, aż w końcu wyewoluował w tę formę, którą znamy współcześnie. Zanim jeszcze zmechanizowano cały proces wymiany kręgli, zajmowali się tym ludzie. Na końcu każdego toru stał jeden „ustawiacz”, który po strąceniu pachołków odstawiał je na bok lub układał do pierwotnej pozycji. Profesja cieszyła się powodzeniem szczególnie wśród młodych chłopców, dla których roznoszenie gazet zimą nie było bezpieczną formą zarobku. George SilkGetty Images

Zdarzało się, że ciężka praca pucybutów się opłacała. Młodzi chłopcy zaczynali zarabiać, czyszcząc buty na ulicy, a później otwierali własne biznesy lub robili zawrotną karierę w polityce, czy show-biznesie. Wśród takich osób znalazł się James Brown – „Ojciec chrzestny Soulu”, Alejandro Toledo – prezydent Peru, Malcolm X – przywódca ruchu afroamerykańskiego oraz Sammy Sosa – gracz „Chicago Cubs”. Sukcesy niektórych pucybutów szybko przekuto w znane nam wszystkim amerykańskie powiedzenie: „od pucybuta do milionera”. Amerykanie chętnie posługiwali się nim, aby wyjaśnić, jak łatwo w ich społeczeństwie awansować w hierarchii dochodów. Co prawda zawód wymarł w zachodniej części świata, ale za to wciąż cieszy się dużą popularnością w niektórych krajach bliskiego i dalekiego wschodu. Harold ClementsGetty Images

Ludzie-budziki Zastanawialiście się, w jaki sposób ludzie żyjący bez elektryczności byli w stanie obudzić się wczesnym rankiem i zdążyć do pracy na czas? Otóż wynajmowali do tego profesjonalistów. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu na terenie Wielkiej Brytanii i Irlandii funkcjonował zawód „pukacza”. Zapotrzebowanie na takich fachowców pojawiło się tuż po rewolucji przemysłowej. Większość robotników pracujących w fabrykach miało ustandaryzowane godziny pracy, a tym samym musieli pojawić się w zakładzie pracy o konkretnej porze. Zanim skonstruowano pierwszy budzik, jego istotną rolę pełnili… ludzie! Ludzie-budziki uzbrojeni w kij lub tutkę załadowaną grochem udawał się na spacer wzdłuż ulicy i za pomocą owych narzędzi budzili klientów, za co dostawali kilka pensów tygodniowo. J. GaigerGetty Images

Operator w centrali telefonicznej Jeszcze jakiś czas temu dodzwonienie się do drugiej osoby było rzeczą bardziej skomplikowaną, szczególnie dla operatorów. Brak mechanizacji w tym procesie powodował, że podczas połączenia telefonicznego jeden z pracowników centrali musiał przełączać rozmowę poprzez włożenie wtyczki telefonicznej do odpowiedniego gniazdka. Tego zadania po raz pierwszy podjęła się Emma Mills Nutt. W 1878 roku rozpoczęła pracę dla Boston Telephone Dispatch Company, a tym samym utarła szlak innym kobietom w tym zawodzie. Getty Images