Kot na ciebie syczy? Nigdy nie ignoruj tego zachowania
Syczenie u kota to jedno z najbardziej charakterystycznych zachowań, które może zaskoczyć i jest jasnym sygnałem alarmowym. Czasem takie zachowanie może nawet przestraszyć opiekuna. Warto wiedzieć, dlaczego kot syczy, co próbuje w ten sposób zakomunikować i jak powinniśmy postąpić w takiej sytuacji.

Syczenie jako jasny sygnał alarmowy. Co może być powodem?
Syczenie u kota to ostrzeżenie. Te zwierzęta są raczej oszczędne w komunikacji za pomocą ciała i dźwięków, ale syczenie jest już tak wyraźne, że nie można tego z niczym innym pomylić lub źle zinterpretować takie zachowanie.
Kot nie robi tego bez powodu i zazwyczaj jest to sygnał, że zwierzę czuje się zagrożone, zestresowane lub zbyt mocno przyciśnięte do granicy swojej tolerancji. Powody mogą być różne.
Pierwszym może być strach. Koty syczą, kiedy czują się niepewnie lub znajdują się w sytuacjach, których nie rozumieją.
Innym powodem może być obrona terytorium - szczególnie w kontaktach z innymi kotami, syk bywa komunikatem "to mój teren". To też brak chęci do kontaktu - kot może syknąć, gdy nie ma ochoty na głaskanie, zabawę czy branie na ręce.
Na końcu listy, ale nie oznacza to, że syk występuje z tego powodu najrzadziej i absolutnie nie powinniśmy tego ignorować, znajduje się ból lub choroba. Zwierzę, które cierpi, może reagować sykiem nawet na delikatny dotyk.
Jeżeli syczenie pojawia się nagle, w niezrozumiały dla opiekuna sposób, właśnie często przy dotyku, natychmiast powinniśmy skonsultować sytuację z lekarzem weterynarii i poddać kota podstawowym badaniom, jak badanie krwi i moczu lub inne, jakie zleci specjalista.
Warto także wiedzieć, że kot nie atakuje od razu. Syczenie to wyraźny sygnał, że potrzebuje przestrzeni i powinniśmy uszanować tę granicę kota, o ile nie chodzi o jego dobro i bezpieczeństwo. Warto pamiętać, że w kocim języku syczenie ma charakter defensywny, a nie ofensywny. To reakcja na stres, a nie chęć ataku.
Jak zachować się w takiej sytuacji? Szanuj zwierzę, z którym żyjesz

Kiedy kot zaczyna na nas syczeć, możemy czuć się zaskoczeni, a nawet zagrożeni. Warto w takiej sytuacji zachować zimną krew i działać według schematu spokojnie.
Najważniejsza zasada brzmi: szanuj sygnały kota. Jeśli nasz pupil syczy, nie powinniśmy go karać, krzyczeć ani próbować na siłę go uspokajać. To może pogorszyć sytuację na dany moment. Co można wobec tego zrobić?
Po pierwsze powinniśmy dać kotu przestrzeń. Odsunąć się od niego powoli i pozwolić mu się wyciszyć.
Podczas wycofywania się unikaj gwałtownych ruchów. Podnoszenie głosu czy szybkie gesty mogą nasilić stres kota.
Obserwuj sytuację i spróbuj ustalić, co wywołało syczenie (np. inne zwierzę, hałas, dotyk w bolesnym miejscu).
W długoterminowej perspektywie buduj poczucie bezpieczeństwa u kota. Stwórz kotu spokojne warunki, w których będzie mógł się wycofać, np. własną kryjówkę czy legowisko.