Restylane obala mity o medycynie estetycznej

Wielu ludzi interesuje się medycyną estetyczną, jednak spora część tych zainteresowanych nie decyduje się na zabieg, z obawy przed uzyskaniem nienaturalnych rezultatów. Mam nadzieję, że to wkrótce się zmieni - mówiła Sharon Stone przy okazji inauguracji kampanii "Proof In Real Life", prowadzonej przez markę Restylane.

Sharon Stone i bliźniaczki zaproszone do projektu "Proof In Real Life"
Sharon Stone i bliźniaczki zaproszone do projektu "Proof In Real Life" materiały prasowe

"To za drogie", "Na coś takiego mogą sobie pozwolić tylko gwiazdy", "Nie warto wydawać pieniędzy, bo potem i tak wygląda się nienaturalnie" - oto najpopularniejsze mity dotyczące medycyny estetycznej. Zainteresowanie zabiegami i akceptacja dla tego typu form poprawiania urody systematycznie wzrasta. Jednak mimo zmian, medycyna estetyczna wciąż nie może uwolnić się od związanych z nią negatywnych stereotypów. Kampania "Proof In Real Life", prowadzona przez markę Restylane, ma to zmienić.

- Myślę, że ludziom coraz trudniej uwierzyć w obrazy prezentowane w mediach. Nie wierzą, że gwiazdy wyglądają młodo dzięki zabiegom dostępnym dla każdego. Myślą, że uroda aktorek czy modelek jest efektem drogich operacji plastycznych lub komputerowych poprawek - mówi Sharon Stone, która zgodziła się zostać twarzą kampanii "Proof in Real Life" - Mam nadzieję, że do zmiany tej opinii przyczynią się przykłady z realnego życia. Że przykłady zwykłych ludzi pomogą innym świadomie podejmować decyzje oraz zrozumieć różne metody pielęgnacji i leczenia.

Do projektu "Proof In Real Life" zaproszono 10 par bliźniąt w różnym wieku. Jeden z bliźniaków z każdej pary został poddany zabiegowi medycyny estetycznej. Drugi, zachował swój naturalny wygląd. Dzięki temu, na żywych przykładach można było dostrzec efekt "przed" i "po" zabiegu.

Okazją do obserwacji było spotkanie zorganizowane przez markę Restylane w Berlinie, na którym pojawiły się wszystkie pary biorące udział w eksperymencie. Różnice między "odmłodzonym" i "zwykłym" bliźniakiem były subtelne, ale robiły wrażenie. Mimo, że obydwoje zachowali naturalny wygląd, osoba poddana zabiegowi wyglądała młodziej, jej cera była świeższa, zmarszczki płytsze, a ze skóry zniknęły plamki i przebarwienia.

- Na początku się bałam - mówi jedna z kobiet, biorących udział w eksperymencie. Miałam wrażenie, że tak jak gwiazdy, które czasem oglądam w gazetach, po zabiegu będę miała ogromne usta albo zbyt naciągnięta skórę na policzkach, ale nic takiego się nie stało. Wyglądam świeżo i naturalnie. Moje rysy twarzy się nie zmieniły. Po prostu ubyło mi lat - mówi.

Na rolę mediów w kształtowaniu negatywnej opinii o zabiegach medycyny estetycznej zwraca uwagę również ambasadorka kampanii, Sharon Stone. - Myślę, że skrajne przykłady efektów medycyny estetycznej odegrały rolę w budowaniu negatywnego wizerunku tego typu zabiegów. Ta kampania pokazuje, że nie można zawsze wierzyć w to, co prezentują media. Celem akcji jest pokazanie w realnym świecie, na przykładzie zwykłych ludzi, jak subtelne i naturalne efekty mogą dawać zabiegi medycyny estetycznej - mówi aktorka.

Jednak Restylane chce obalić nie tylko mit dotyczący nienaturalnych efektów zabiegów estetycznych. Swoją kampanią pokazuje, że z dobrodziejstw tej gałęzi medycyny mogą korzystać również mężczyźni. - Najpierw było mi trochę i głupio i niewiele osób wiedziało, że biorę udział w tym eksperymencie. To brzmiałoby trochę dziwnie, gdybym na pytanie kolegi: "Co robiłeś w weekend", odpowiedział "Miałem zabieg odmładzający" - tłumaczy jedne z bliźniaków - Jednak teraz, kiedy mogę pochwalić się efektami, wiem że nie ma się czego wstydzić.  Wręcz przeciwnie.

W czasie "przemiany" bliźniakom przyglądała się Sharon Stone. Aktorka tak opowiada metamorfozach: - Śledzenie postępów było fascynujące. Wielu bliźniaków przed tym eksperymentem w ogóle nie myślało o medycynie estetycznej w kontekście własnego ciała. Bali się bólu i nienaturalnych rezultatów - mówi.  - Rezultaty zabiegów, którym poddali się bliźniacy były subtelne, ale robiły wrażenie. Bliźniak, który poddał się zabiegowi , czuł się po nim świeżo i odnosił wrażenie, że ma więcej energii. Wystarczą minimalne poprawki, by dodać człowiekowi pewności siebie - podsumowuje Sharon.

Styl.pl/materiały prasowe
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas