Styl Elżbiety II. Dlaczego królowa nosiła kolorowe kreacje i broszki?
„Gdybym nosiła beż, nikt nie wiedziałby o moim istnieniu” – powiedziała królowa Elżbieta II, zapytana o to, dlaczego tak konsekwentnie wybiera pstrokate stroje. Zmarła wczoraj monarchini Wielkiej Brytanii miała ogromny wpływ na modę. Doskonale wiedziała, że marka osobista ma znaczenie, a powiedzenie "fine feathers make fine birds", czyli polskie "jak cię widzą, tak cię piszą”, nigdy nie przestaje być aktualne.
Wczoraj świat obiegła smutna wiadomość. Zmarła królowa Elżbieta II. Monarchini zasiadała na brytyjskim tronie przez ponad siedemdziesiąt lat. Była drugim najdłużej panującym monarchą w historii świata. Pozostawiła pogrążoną w żałobie rodzinę i przyjaciół. Informację o śmierci królowej Elżbiety II podały służby pałacowe w oficjalnym komunikacie. "Królowa zmarła spokojnie w Balmoral dziś po południu" - napisano krótko.
Śmierć Elżbiety II oznacza koniec pewnej epoki. Jej Królewska Mość była nie tylko głową państwa, ale także symbolem Wielkiej Brytanii. Cieszyła się sympatią i ogromnym szacunkiem poddanych. Inspirowała tłumy. Uczyniła monarchię bardziej przystępną, współczesną. Dzięki temu wpływała na społeczeństwo i kreowała trendy. Utorowała drogę wielu przyszłym kobietom polityki.
Była jedną z pierwszych osób publicznych, które zdały sobie sprawę, że moda może nieść przekaz. Była w stanie wykorzystać modę na znacznie większą skalę. Zamiast być widzianą na jednym portrecie raz w roku, mogła być codziennie oglądana przez publiczność
Zobacz również: Zmarła Elżbieta II. Królowa Wielkiej Brytanii miała 96 lat
Jak gwiazda kina. Młodziutka Elżbieta II była fashionistką
Dziś Elżbieta II kojarzy się nam przede wszystkim z perfekcyjnie skrojonymi kostiumami w intensywnych, mocnych kolorach i kapeluszami dobranymi zawsze pod kolor kreacji. Brytyjska monarchini nie zawsze jednak ubierała się w ten sposób.
Jako nastolatka i młoda kobieta kochała trendy i czerpała z nich całymi garściami. Czas jej młodości był okresem przemian i przełomów w modzie. Elżbieta II doskonale odnajdywała się w ówczesnych zawirowaniach. Inspirowała się stylem gwiazd kina. Podpatrywała Grace Kelly i Marilyn Monroe. Szczególnie bliska była jej estetyka Christiana Diora, chociaż dobrze czuła się także wybierając nieco bardziej męską sylwetkę Chanel.
Młoda królowa kochała rozkloszowane spódnice, które powiewały na wietrze i chętnie przywdziewała podkreślające talię sukienki w delikatny wzór. Stylizacje zazwyczaj uzupełniała niewielkimi torebkami i butami na słupku. Na ramiona narzucała pudełkowe żakiety lub płaszcze.
Dziewczęcość, subtelność, ale również perfekcja - tak, w skrócie można opisać styl młodziutkiej Elżbiety. Królowa zawsze trzymała się surowego protokołu. Spódnice i sukienki, które wybierała, zakrywały kolana. To nie zmieniło się nawet w latach 60., kiedy zapanowała moda na długość mini. Monarchini od najmłodszych lat miała bowiem świadomość tego, jak ważna jest jej rola. Konsekwentnie budowała swoją pozycję oraz markę osobistą.
Zobacz również: Aleksandra Kwaśniewska wspomina spotkanie z królową: Dziękuję za ten nieopisany zaszczyt
Królowa jest tylko jedna. Dlaczego Elżbieta II zawsze wybierała soczyste kolory?
Wraz z wiekiem styl królowej Elżbiety II stawał się coraz bardziej konsekwentny. Monarchini stopniowo rezygnowała ze wzorów i wybierała coraz co bardziej wyraziste kreacje. Zawsze były to komplety - spódnice i żakiety w tym samym kolorze.
Wiele osób myśli, że Elżbieta II nosiła pstrokate garnitury, ponieważ soczyste kolory po prostu jej się podobały. To duże uproszczenie. Królowa była perfekcjonistką, a każda z jej kreacji była starannie przemyślana. Nosząc nasycone barwy, wyrażała swoje poszanowanie w stosunku do poddanych.
Zaangażowanie monarchy w żywą paletę kolorów jest oznaką szacunku dla tych, którzy poświęcają czas, aby ją wesprzeć osobiście. Musi się wyróżniać, aby ludzie mogli powiedzieć: Widziałem królową
Kolorowe stroje sprawiały, że Elżbieta II zawsze była widoczna i z łatwością można było wypatrzyć ją w tłumie ludzi. Co więcej, odcień kreacji królowej nigdy nie był przypadkowy. Osoby odpowiedzialne za protokół dyplomatyczny przed spotkaniami Jej Królewskiej Mości dokonywały analizy kolorystycznej pomieszczeń i otoczenia. To pozwalało starannie zaplanować strój monarchini. Naczelną zasadą doboru koloru był kontrast. Dla przykładu: jeśli Elżbieta II wiedziała, że będzie pozować do zdjęć na purpurowym tle, wybierała kostium w kolorze zieleni lub błękitu.
Dwieście broszek. Jeszcze więcej kapeluszy
Znalezienie zdjęcia Elżbiety II z oficjalnego spotkania, na którym królowa nie ma kapelusza, graniczy z cudem. Monarchini ustrajała głowę nakryciami dobranymi starannie do okazji, pory dnia, miejsca spotkania, przyszłych rozmówców oraz warunków pogodowych. Kolor kapelusza zawsze dopasowany był do reszty stylizacji.
Dla królowej Elżbiety II kapelusze były jednak czymś więcej niż tylko awangardowym dodatkiem. Podczas formalnych spotkań poniekąd zastępowały jej koronę. Świadczyły o powadze stanowiska oraz elegancji. Były także - podobnie jak reszta stroju - sposobem na wyrażenie szacunku do osób, z którymi przebywała.
Gdy Elżbieta II udawała się w odwiedziny do szpitala dziecięcego, zakładała kapelusz zdobiony bajkowymi elementami. Gdy przyjeżdżała z wizytą do konkretnego państwa, decydowała się podkreślić kapeluszem historie i kulturę tego narodu. Przykład? Gdy po raz pierwszy odwiedzała Irlandię, miała na głowie kapelusz w soczystym zielonym kolorze.
Kapelusze Elżbiety II zawsze prezentowały się nienagannie. Londyn słynie z kapryśnej pogody i gwałtownych wiatrów. Dlatego właśnie królowa obciążała swoje kapelusze cząstkami ołowiu. Nawet najsilniejszy podmuch nie miał prawa namieszać w nienagannym wizerunku królowej.
Kapelusze to jednak niejedyny dodatek, który Elżbieta II darzyła ogromną miłością. Królowa kochała także broszki. Lśniące motywy zdobiły klapy jej kolorowych żakietów w czasie oficjalnych wystąpień. Jak nietrudno się domyślić - te biżuteryjne akcesoria również miały swój cel. Specjaliści od wizerunku nie mają wątpliwości: broszki zastępowały Elżbiecie II krawat. Stanowiły symbolicznie wyrównanie władzy kobiety otoczonej mężczyznami-politykami.
Można pokusić się o stwierdzenie, że ubiór był jej tajną bronią - wyróżniał z tłumu, podkreślał rolę, miewał symboliczne znaczenie. Starannie dobierany, potrafił przemówić tam, gdzie nie wystarczały słowa.
Zobacz również: Wszystkie pasje królowej Elżbiety II. Kochała konie i fotografię