Reklama

Ula Chincz ponownie zostanie mamą

Ula Chincz, znana jako "Ula Pedantula" odkryła karty. Okazało się, że przez ostatnie miesiące dziennikarka skrzętnie ukrywała swój odmienny stan. Powód wyjawiła w wideo, które nagrała specjalnie dla fanów.

Zdjęcie z brzuszkiem wzbudziło zachwyt fanów. Zaawansowana ciąża? Jak udało się to ukryć? Przecież przez ostatnie miesiące i tygodnie blogerka była aktywne w sieci, umieszczała posty w mediach społecznościowych i nagrywała odcinki swoich programów. 

Okazuje się, że kilka sprytnych trików na planie sprawiło, że Chincz wraz z ekipą uśpiła czujność widzów. Maskowanie brzucha i dobieranie odpowiednich ujęć przyniosło oczekiwane efekty. 

Wielkie zasługi w kamuflażu odmiennego stanu dziennikarki miały domowe zwierzęta, które podczas nagrań pani Ula tuliła i często trzymała na kolanach. 

Reklama



"O tym, że jestem w ciąży, dowiedziałam się na samym początku pandemii (...) - wszyscy żyliśmy w takiej niepewności i to nie był dobry moment, żeby się dzielić z wami takimi informacjami (...)"- powiedziała Chincz w filmie, który pojawił się na jej kanale w mediach społecznościowych.


***To nie wszystko! Prosimy czytaj dalej***

Kim jest Urszula Chincz?

Swoją karierę zaczynała w telewizji śniadaniowej. W "Pytaniu na Śniadanie" i "Dzień Dobry TVN" dzieliła się patentami na usprawnienie i ułatwienie życia codziennego w domowym zaciszu. 

W 2013 roku po śmierci ojca dziennikarza Andrzeja Turskiego, który przez lata prowadził główne wydania programu "Panorama", Ula Chincz przeformatowała swoją karierę. Utworzenie bloga "Ula Pedantula" było naturalną koleją rzeczy. 

Użytkownicy mogą liczyć na dobre rady dotyczące prowadzenia domu i jego remont za przysłowiowy grosik. Popularnością cieszy się także program, w którym Ula Chincz odwiedza rezydencje celebrytów lub przeprowadza metamorfozy mieszkań Polaków. Ze swoim mężem Sławomirem Chinczem wychowują syna Ryszarda, który przyszedł na świat w 2009 roku.

Zobacz także:

***POTRZEBNA POMOC***

Hania ma 17 miesięcy i SMA1 - rdzeniowy zanik mięśni. Innowacyjna terapia genowa kosztuje ponad 9 milionów złotych. Środki potrzebne są jak najszybciej, bo warunkiem przystąpienia do leczenia jest rozpoczęcie go przed ukończeniem drugiego roku życia. Niestety, w prowadzonej od sześciu miesięcy zbiórce, nadal brakuje ponad czterech milionów złotych.

JEŚLI MOŻESZ, WESPRZYJ ZBIÓRKĘ: www.siepomaga.pl/haneczka

Przeczytaj historię Hani: Bez terapii genowej Hania nie ma szans. Pomóż dokończyć zbiórkęHania ma 17 miesięcy i SMA1 - rdzeniowy zanik mięśni. Innowacyjna terapia genowa kosztuje ponad 9 milionów złotych. Środki potrzebne są jak najszybciej, bo warunkiem przystąpienia do leczenia jest rozpoczęcie go przed ukończeniem drugiego roku życia. Niestety, w prowadzonej od sześciu miesięcy zbiórce, nadal brakuje ponad czterech milionów złotych.



Styl.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy