W Niemczech powstały kapsuły dla bezdomnych
Zima to dla osób bez dachu nad głową najtrudniejszy czas w roku. Niemieckie miasto Ulm, by pomóc im przetrwać chłodne miesiące, postawiło ocieplane kabiny, mogące służyć za prowizoryczne miejsca do spania.
Konstrukcje, przez niemieckie gazety określane mianem "gniazd z Ulm", zbudowane są z metalu i drewna, formą zaś przypominają nieco kapsułę o ściętych rogach. Jak na tak proste konstrukcje, swoim tymczasowym lokatorom zapewniają całkiem spory komfort: są odporne na wiatr, mróz i wilgoć, posiadają dostęp do sieci radiowej i energii elektrycznej (dzięki umieszczonym na dachu panelom). Jedna kapsuła może pomieścić dwie osoby i jest zamykana od środka. Zamek posiada czujnik, który przy ponownym otwarciu kapsuły informuje jej administratorów, że obiekt jest już pusty i można przystąpić do jego sprzątania.
Jak tłumaczą twórcy projektu, zależało im na tym, by dać schronienie osobom, które nie mogą korzystać z tradycyjnych noclegowni. "W Ulm mamy kilka schronisk dla bezdomnych, ale nie wszyscy mogą spędzić w nich noc. Jedni boją się przeludnionych pomieszczeń. Inni obawiają się kradzieży lub przemocy. Jeszcze inni mają psy, z którymi do noclegowni wejść nie można" - tłumaczą twórcy projektu.
Zanim powstały gniazda, designerzy rozważali różne rozwiązania, mające na celu poprawienie komfortu życia osób w kryzysie bezdomności. Zastanawiali się np. na adaptacją miejskich pustostanów, czy stworzeniem sieci komunikacyjnej, łączącej bezdomnych i wolontariuszy.
"Ostatecznie, skupiliśmy się na rozwiązaniu, zapewniającym ochronę przed chłodem. Chcieliśmy stworzyć coś, co sprawi, że bezdomni już nigdy nie będą musieli ryzykować życia, śpiąc na mrozie" - tłumaczą.
Na razie w Ulm powstały dwie kapsuły. Władze miasta zapewniają, że jeśli rozwiązanie zda egzamin, w parkach, na skwerach i w okolicach dworców, pojawią się kolejne konstrukcje.