Wszyscy patrzyli tylko na nią. Demi Moore zachwyciła na gali BAFTA. Co za kreacja
Ostatnie miesiące zdecydowanie należą do Demi Moore. Aktorka powróciła do filmowego świata z przytupem dzięki roli w „Substancji”. Trudno się więc dziwić, że na gali BAFTA skradła całe show.

Spis treści:
Demi Moore nie mogło zabraknąć na tegorocznej gali BAFTA. Nagrody Brytyjskiej Akademii Sztuk Filmowych i Telewizyjnych co roku przyciągają tłumy gwiazd. Tym razem najlepszym filmem zostało "Konklawe" Edwarda Bergera. Dwie statuetki otrzymał też film "Prawdziwy ból" Jessego Eisenberga, który kręcono w Polsce.
Demi Moore była nominowana w kategorii Najlepsza aktorka za występ w filmie "Substancja". Gwiazda przegrała jednak z Mikey Madison, którą doceniono za rolę w produkcji "Anora".
Zobacz również:
Czy to zepsuło Moore wieczór? Ani trochę! Aktorka skradła całe show w wyjątkowej kreacji. Nominację do prestiżowej nagrody celebrowała w sukni od Alexandra McQueena.
Wszyscy patrzyli tylko na nią. Demi Moore zachwyciła na gali BAFTA
Demi Moore olśniła w zjawiskowej, szytej na miarę kreacji. Elegancka suknia podkreślała zgrabną sylwetkę gwiazdy, a misterne zdobienia układały się w rozmaite, srebrne, czerwone, niebieskie czy czarne wzory.

Kreacji można przyjrzeć się bliżej na Instagramie - na profilu gwiazdy pojawiło się nagranie, na którym widzimy suknię w całej okazałości. Aktorka dobrała do niej srebrną biżuterię - sporych rozmiarów kolczyki i bransoletkę.
"Każda nowa stylizacja jest jeszcze lepsza niż poprzednia", "Obłęd", "Dzieło sztuki", "Po prostu zjawiskowa" - komplementowali fani gwiazdy.
"Substancja", czyli zaakceptować i docenić siebie
Demi Moore w ostatnich miesiącach z przytupem wróciła do filmowego świata. Za rolę w "Substancji" otrzymała już Złoty Glob i nagrodę Critics’ Choice Awards. Moore jest również nominowana do Oscara w kategorii Najlepsza aktorka pierwszoplanowa.
Aktorka przyznała, że udział w filmie był dla niej wyzwalającym doświadczeniem. Wyznała, że przez wiele lat zmagała się z kompleksami i mierzyła z krytyką dotyczącą poprawiania urody.

W rozmowie z "The Independent" przyznała, że zdawała sobie sprawę, że ujęcia będą podkreślać jej "niedoskonałości".
"To pozwoliło mi zaakceptować siebie i docenić to, kim jestem. Chodziło o to, aby się poddać i zrezygnować z części siebie, która non stop dąży do perfekcji" - przyznała Moore.