Wybrała życie bez mężczyzn
Po rozstaniu z długoletnim narzeczonym, dziennikarka wydawała się szczęśliwa u boku przystojnego muzyka. Dlaczego się z nim rozstała i chce być teraz sama?
Przed wakacjami zakończyła związek z Remigiuszem Kasztelnikiem. Wydawało się, że nie cierpi. Przeciwnie, jakby odczuła ulgę. Jej twarz promieniała radością. Często widywano ją w ukochanym Trójmieście. Na jeden z weekendów w Sopocie Magda Mołek (34) wybrała się nawet z nowym partnerem, młodszym od niej, przystojnym muzykiem. Zdjęcia pary ukazały się w prasie, a znajomi dziennikarki mówili, że jest szczęśliwa. "Choć na początku ukrywała ten związek, od razu domyśliłam się, że jest zakochana. Ona w takich sytuacjach pięknieje z dnia na dzień", opowiada SHOW osoba z produkcji "Dzień Dobry TVN".
Nagle pod koniec września uśmiech zniknął z twarzy dziennikarki, a ona zaliczyła jedną z największych telewizyjnych wpadek - przekręcając słowa, "uśmierciła" na wizji walczącego z ciężką chorobą Nergala. Znajomi domyślali się, że to z powodu osobistych problemów Mołek znów jest smutna i nieobecna. "Związek z muzykiem był pomyłką. Magda zdecydowała się szybko go zakończyć", dowiedziało się SHOW. Piękna dziennikarka po raz pierwszy od dziesięciu lat została sama. Jeszcze rok temu mówiła: "Gdybym była singielką, nie byłabym szczęśliwa". Teraz stało się to faktem.
Za mąż wyszła młodo. Z miłości. Miała zaledwie dwadzieścia trzy lata, gdy poślubiła absolwenta amerykańskiej uczelni, biznesmena Daniela Lewczuka. Rozwiodła się z nim cztery lata później. Powód? Nowa miłość! Remigiusza Kasztelnika, realizatora dźwięku, poznała na koncercie w 2004 roku. Magda i Kasztelnik wraz z ówczesnymi partnerami pojechali na narty w Alpy. Po tych krótkich wakacjach ich życie uległo całkowitej zmianie. Wiedzieli już, że nie mogą bez siebie żyć.
Remigiusz zostawił swoją dziewczynę, Magda rozstała się z mężem. Nie był to dla niej łatwy czas. Właśnie przeszła z TVP do TVN. Zaczęła od programu "Moja krew", wkrótce później powierzono jej już prowadzenie pierwszej edycji "Tańca z gwiazdami", a w parze z Olivierem Janiakiem miała budzić Polaków w "Dzień Dobry TVN". Jej kariera nabrała niesamowitego tempa, ale Magda ledwo dawała sobie z tym radę.
"Byłam wtedy w emocjonalnych tarapatach. Chciałam zamknąć się przed wszystkim i wszystkimi. Zabijały mnie wyrzuty sumienia", mówi o tamtym okresie. I dodaje: "Ta historia nauczyła mnie czegoś nowego: że niełatwo jest żyć w przekonaniu, że wyrządziło się krzywdę drugiej kobiecie. Nie chciałam niczyich łez. Zwłaszcza kobiecych".
Joanna Łazarz
SHOW 23/2010
Więcej przeczytasz w najnowszym wydaniu magazynu SHOW!