Reklama

Wybrano Kobietę Roku 2016

Kobietą Roku 2016 miesięcznika Twój STYL została Maja Włoszczowska, polska kolarka górska i dwukrotna wicemistrzyni olimpijska z Pekinu i Rio.

- Kolarstwo górskie jest dyscypliną sportu, która doskonale uczy wstawać z kolan. Często się na te kolana upada, na szczęście, zazwyczaj niegroźnie. Mam fantastyczną mamę, po której wiele odziedziczyłam, wspaniałą rodzinę, która za mną stoi w każdych chwilach, mam fantastycznych sponsorów, duże wsparcie różnych instytucji, ale przestałam już mówić, że coś mi się udało. Dwadzieścia lat w sporcie nauczyło mnie tego, że sukcesy się nie udają, na sukcesy się pracuje, na sukcesy składa się wiele czynników m.in. wytrwałość, wiara w swoje możliwości i nie poddawanie się w sytuacjach, które są najtrudniejsze - mówiła Maja Włoszczowska, odbierając Złoty Wawrzyn, podczas uroczystej gali w Hotelu Bristol.

Reklama

- Po IO w Rio mam fantastyczne uczucie dumy i olbrzymiej satysfakcji. Mimo iż po drodze miałam dużo różnych kłód pod nogami, to nawet jeśli się potykałam, szybko wstawałam, otrzepałam się i nie szukałam winnych, skupiałam się na sobie i robiłam swoje. Sport kształtuje charakter. Daje mi mnóstwo endorfin. To moja pasja. Jestem szczęściarą, że ta pasja stała się też moją pracą. Kiedy patrzę na listę dotychczasowych laureatek, zdecydowana większość to moje idolki, kobiety, które są dla mnie inspiracją, z których czerpię garściami, dlatego teraz teraz ja czuję dodatkowe zobowiązanie do tego, aby inspirować inne panie - dodała.

Czytelniczki Twojego STYLU wybierają Kobietę Roku od 1991 roku. Kandydatki do tego zaszczytnego tytułu zgłaszają natomiast laureatki lat minionych.

Galę poprowadzili Redaktor Naczelny Jacek Szmidt oraz Maciej Brzozowski Dyrektor Public Relations Grupy Bauer.

- Atutem naszego plebiscytu jest to, że spektrum laureatek jest bardzo szerokie. Można być premierem, można być prezesem NBP, można być mamą i prowadzić rodzinny dom dziecka, można być siostrą Małgorzatą Chmielewską i założyć fundację "Chleb życia", można być Martyną Wojciechowską i zdobyć Mount Everest. Trzeba umieć zachwycić sobą, swoją postawą. A czytelniczki Twojego STYLU to są kobiety, które chodzą twardo po ziemi i mówią: "Okey, pokażcie mi kobietę, która odniosła sukces ot tak. Nikt nie wierzy w taki sukces story, że nacisnęłam guzik w windzie i jestem na górze. Winda naszych laureatek jedzie w górę bardzo długo, a często po drodze płacą jakąś daninę. Maja Włoszczowska, srebrna medalistka igrzysk w Rio, podniosła się dosłownie o dwóch kulach, po potwornej kontuzji, która wyeliminowała ją z Olimpiady w Londynie. To było kilka tygodni przed startem. Była w świetnej formie, zdarzył się straszny upadek, wielokrotne złamanie kości stopy. Diagnoza była taka, że ludzie po czymś takim nie chodzą. Sportowiec musi mieć atletyczne ciało, ale i atletycznego ducha. Jak coś się dzieje złego zostaje sam na polu bitwy ze swoimi problemami i myślami. A Maja się podniosła. Pojechała do Rio. Goniła do końca Szwajcarkę, która uciekała przez długie kilometry i zdobyła srebrny medal, który dla mnie jest platynowy - mówi Jacek Szmidt.



Styl.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy