Zdjęcie "pobitej" Kate Middleton zszokowało Brytyjczyków. Jest reakcja Pałacu
Kate Middleton jest ofiarą przemocy domowej? Taki przerażający wniosek można wyciągnąć z plakatów najnowszej kampanii antyprzemocowej włoskiego aktywisty Alexsandro Palombo. Okazuje się jednak, że wizerunek księżnej Kate został wykorzystany bez jej zgody.
Na plakaty trafiło niedawno przerażające zdjęcie posiniaczonej i zakrwawionej księżnej Kate Middleton, żony brytyjskiego księcia Williama. Wstrząsającą fotografię opatrzono podpisem jasno sugerującym, że księżna Kate jest ofiarą przemocy domowej ze strony swojego męża: "Zgłosiła go", a mniejszym drukiem: "ale nikt jej nie uwierzył, została sama, nie była chroniona - on nie został zatrzymany. I tak została zabita".
Plakaty z takimi hasłami pojawiły się na przystankach autobusowych i tablicach ogłoszeniowych w Mediolanie oraz w miasteczku Los Alcazares na południowym wybrzeżu Hiszpanii.
Plakaty z Kate Middleton zszokowały Brytyjczyków
Kate Middleton i książę William uważani są przez wielu za parę idealną - często pokazują się razem w miejscach publicznych, zarówno przy oficjalnych, jak i mniej formalnych okazjach, gdzie dyskretnie pokazują, że są sobie bliscy. Para często angażuje się w sprawy społeczne, okazując wsparcie wielu inicjatywom na Wyspach. Ponadto sama księżna Kate niejednokrotnie podkreśla swoje przywiązanie do Williama, zaznaczając, że rola towarzyszki życia brytyjskiego następcy tronu w pełni jej odpowiada i jest w niej szczęśliwa.
Tym większym zaskoczeniem były dla Brytyjczyków zdjęcia zakrwawionej księżnej Kate, które jednoznacznie wskazywały, że książę William jest domowym oprawcą i gotuje swojej żonie piekło.
Okazało się jednak, że plakaty to zwyczajny fotomontaż - siniaki zostały nałożone na twarz księżnej Cambridge w programie graficznym. Był to element kampanii przeciwko przemocy wobec kobiet.
Za kampanię odpowiedzialny jest włoski artysta i aktywista AleXsandro Palombo. Jak wyjaśniał, chciał on "zwrócić uwagę na słabe reakcje polityków w kwestii problemu przemocy ze względu na płeć", a także "podkreślić nieskuteczność systemu wsparcia i ochrony ofiar przemocy".
Dlaczego kobieta miałaby zgłaszać przemoc, jeśli po zgłoszeniu nie jest chroniona przez instytucje i tak zostaje zabita? Jak kobieta, która jest ofiarą nadużyć i przemocy, może nadal wierzyć w instytucje?
- napisał Palombo na swoim Instagramie.
Nie jest to pierwsze jego apelowanie o wsparcie dla kobiet doświadczających przemocy i zmianę systemu. Artysta pokazywał w rolach ofiar przemocy domowej postaci z kreskówek (m. in. Marge Simpson, Królewnę Śnieżkę czy Kopciuszka), celebrytki (m. in. Emmę Watson, Miley Cyrus, Kim Kardashian, Angelinę Jolie oraz Madonnę) oraz polityczki (np. Michelle Obamę, Alexandrę Ocasio-Cortez, Angelę Merkel czy Hillary Clinton). Seria jego zdjęć trafiła do narodowej kolekcji MAD Muzeum Sztuki Dekoracyjnej Luwru w Paryżu.
Zdjęcia "pobitej" księżnej Kate? Jest reakcja Pałacu
Na kontrowersyjną kampanię antyprzemocową zareagował Pałac Buckingham. Mimo mocnego przekazu okazało się jednak, że wizerunek księżnej Kate został wykorzystany bez jej wiedzy i zgody, a, jak informuje "Daily Mail", brytyjska rodzina królewska nie była świadoma tej kampanii i nie wiedziała o całej sprawie. Rzecznik Pałacu Buckingham podkreślił, że mimo iż księżna Cambridge od lat czynnie działa na rzecz potrzebujących, nie wyraziła zgody na publikację swojego wizerunku w takiej formie.
Zdjęcia księżnej zostały "bezprawnie wypożyczone" i przerobione w ramach kampanii, by wywołać u odbiorców szok, a nie sugerować, że przedstawione na plakatach osoby są rzeczywiście ofiarami przemocy domowej. Krytycznie ocenia to jednak wielu internautów, pisząc w komentarzach o "wprowadzaniu w błąd" i używaniu wizerunku bez upoważnienia.
Oprócz księżnej Kate aktywista wykorzystał również wizerunki innych kobiet, znanych z życia społecznego i politycznego - wiceprezydentki Stanów Zjednoczonych Kamali Harris, szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen czy hiszpańskiej królowej Letizii.
Kampanie społeczne na temat przemocy domowej na świecie
Kampanie przeciwko przemocy domowej są często organizowane przez organizacje przeciwdziałające przemocy. Jedną z najsłynniejszych jest międzynarodowa kampania "16 Days Activism", która rozpoczęła się w Stanach Zjednoczonych w Women’s Global Institute w New Jersey w 1991 roku. Od tamtej pory włączają się w nią jednostki oraz organizacje na całym świecie, by podnosić świadomość na temat przemocy warunkowanej płcią, działać na rzecz zapobiegania przemocy wobec kobiet, dzielić się nowymi, skutecznymi strategiami walki z przemocą, naciskać na rządy państw, by eliminowały przemoc wobec kobiet. Dotychczas w 16-dniowej kampanii wzięło udział już 4100 organizacji z ok. 172 krajów.
W Wielkiej Brytanii szerokim echem odbiły się także kampanie przeprowadzane przy okazji finału Euro 2020, w którym reprezentacja Anglii zmierzyła się z Włochami. Według przeprowadzonych badań przez naukowców z Uniwersytetu w Lancester, w dni meczowe liczba zgłoszonych przypadków przemocy znacznie wzrastała - przy remisie lub zwycięstwie o 26 proc., a w wypadku przegranego meczu nawet o 38 proc. Organizacje kobiece oferowały wtedy bezpieczną przestrzeń dla osób, którym zagrażała przemoc, a brytyjskie Narodowe Centrum Przeciwdziałania Pomocy Domowej przeprowadziło kampanię z wymownymi grafikami.
Również w Polsce regularnie przeprowadzane są kampanie antyprzemocowe. Jedną z pierwszych i zarazem najsłynniejszych jest kampania społeczna z 1997 roku pt. "Powstrzymać przemoc domową", którą przygotowało Ogólnopolskie Porozumienie Osób, Instytucji i Organizacji Pomagających Ofiarom Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia". W samej "Niebieskiej Linii" podczas jej trwania odebrano o 170 proc. telefonów więcej niż w poprzednim miesiącu, a hasło "bo zupa była za słona" weszło na dobre do języka i wyobraźni społecznej.
Przeczytaj też:
Królowa Elżbieta II wściekła na księcia Karola! Nie spodziewała się tego
Księżna Kate w jesiennej stylizacji. Piękny płaszcz w kolorze fuksji!
Królowa Elżbieta II grozi bojkotem stacji BBC. O co tym razem poszło?
* * *
Zobacz więcej: