"Projekt Lady". Jak zachować się przy stole?
Kolejne dni w Pałacu w Rozalinie upłyną pod znakiem egzaminów. To już dziewiąty tydzień pobytu dziewcząt w „Projekcie Lady” i nadszedł czas podsumowań oraz oceny postępów. W końcu finał już zbliża się wielkimi krokami. Każdego dnia, o każdej porze, będą czekać na nie wyzwania i podchwytliwe zadania. Nawet najbardziej oczywiste sytuacje mogą okazać się nieoczywiste. Wizyty niespodziewanych gości będą obfitować w niezliczoną ilość pułapek. Podchwytliwe śniadanie z hrabią Mikołajem Reyem, dziwny w smaku podwieczorek, który zaserwuje zwyciężczyni pierwszej edycji „Projektu Lady” – Patrycji Wieja – to tylko niektóre z elementów wielkiego sprawdzianu. Testem na odpowiedzialność zajmie się mentorka Tatiana. Wszystkie dziewczęta przychodząc do programu nie grzeszyły roztropnością czy sumiennością. Teraz po ponad dwóch miesiącach w Pałacu w Rozalinie, trzeba sprawdzić, czy w tej materii poczyniły postępy. Sprawdzianem przygotowania do dorosłego, samodzielnego i odpowiedzialnego życia będzie dość nietypowa opieka, jaką dziewczęta będą sprawować. Nad czym? A może nad kim? Jak długo? Która z uczestniczek najbardziej się zaangażuje w to zadanie? Dziewczęta muszą także wykazać się umiejętnością współpracy, zdolnościami komunikacyjnymi oraz zasadami funkcjonowania w społeczeństwie. Praca zespołowa ma przetestować jak dziewczęta współpracują w grupie i jak reagują na nowe, dość nietypowe okoliczności, w których mały błąd może je dużo kosztować. Czyszczenie drogocennych przedmiotów wydaje się z pozoru prostym zajęciem, jednak będzie ono miało pewien haczyk… W egzaminacyjnym tygodniu szykuje się również słynny test mentorki Ireny, czyli obiad, który zapamiętuje się do końca życia. I to nie ze względu na wyśmienity smak potraw szefa kuchni Pałacu w Rozalinie, choć ten serwuje przecież dania najwyższej klasy. W takim stresie trudno będzie coś przełknąć, a jeśli nawet, to może być to bardzo gorzkie doświadczenie dla niektórych z dziewcząt. Test z precedencji, czyli umieję