Reklama

Ślub już za miesiąc!

Niewielu wróżyło powodzenie tej miłości. Choć Włodzimierza Matuszaka (68) i Karolinę Nolbrzak (34) dzielą aż 34 lata, oni na przekór metryce są razem.

Już w październiku aktorska para stanie na ślubnym kobiercu. Przed tą ważną uroczystością zakochani postanowili odpocząć na Mazurach, niestety sielankę zakłócił drobny incydent... Ich urlop został przerwany, gdy aktora wezwano na konferencję Polsatu.

Od nowego sezonu Matuszak dołączy do serialu "Pierwsza miłość", w którym znów wcieli się w proboszcza! Na spotkaniu miał być uroczyście przedstawiony, zatem odmowa nie wchodziła w grę. Pożegnał więc ukochaną Karolinę i ruszył do stolicy. Na bankiecie spotkał go jednak taki afront, że przy stole nie był w stanie ukryć wzburzenia. Prowadzący, przedstawiając nowych bohaterów serialu, wywołali na scenę tylko Elżbietę Romanowską, która zagra jego gosposię. Aktor nie krył zdenerwowania i szybko opuścił imprezę. Wrócił do mazurskiej głuszy, gdzie czekała na niego jego narzeczona.

Reklama

Miłość okazała się silniejsza

Niezapomniany proboszcz z "Plebanii" swą ukochaną poznał właśnie na planie serialu. On, choć żonaty, w Polsce mieszkał sam, żona ani myślała przeprowadzić się z Niemiec. Ona samotna matka, we Włodzimierzu znalazła oparcie. Wielogodzinne rozmowy uświadomiły im, że to, co ich łączy, jest czymś więcej niż tylko koleżeństwem. Nie przejmowali się tym, że budzą kontrowersje ani medialnymi komentarzami, że córka Matuszaka jest młodsza od Karoliny. Czas pokazał, że ich uczucie było szczere. Niedawno po latach separacji Włodzimierz rozwiódł się z żoną. Teraz organizuje ślub, na który zaprosił tylko kilka najbliższych osób.

37/2015 Na Żywo

Na Żywo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy