Buraki, UNESCO i Mickiewicz, czyli dlaczego warto odwiedzić Wilno w maju
Wilno stanie się niedługo najbardziej różową europejską stolicą. 31 maja odbędzie się Festiwal Chłodnika – wydarzenie tak apetyczne, że przyciąga tysiące smakoszy z całej Europy. Ale ta różowa zupa z buraka to dopiero początek. Litwa ma do zaoferowania znacznie więcej!

Spis treści:
Chłodnikowe szaleństwo na ulicach Wilna
Kiedy Litwini i Polacy siadają do stołu, często okazuje się, że jedzą... to samo. Chłodnik litewski - intensywnie różowy, pachnący koperkiem, z orzeźwiającym kefirem i żółciutkim jajkiem - to coś więcej niż letni przysmak. To najsmaczniejsza kulinarna pamiątka po wspólnej historii, która zdecydowanie łączy, a nie dzieli. Nic dziwnego, że Wilno organizuje na jego cześć własne święto. I to z rozmachem.
Już 31 maja litewska stolica po raz kolejny zamieni się w różowe królestwo chłodnika.Festiwal Pink Soup Fest oficjalnie otwiera sezon letni w Wilnie i każdego roku przyciąga tłumy. W 2024 roku przyszło aż 42 tysiące odwiedzających - o 27 tysięcy więcej niż rok wcześniej!
Różowa atmosfera ogarnęła całe miasto - od historycznej starówki po modne dzielnice, restauracje i galerie. A w tym roku ma być jeszcze lepiej. To wydarzenie jest doskonałym powodem, by odkryć Wilno z zupełnie innej strony.

Chłodnik - duma Litwy i zwycięzca kulinarnego rankingu
Jeśli myślisz, że ta zupa to tylko skromny początek obiadu, to jesteś w grubym błędzie. Chłodnik litewski został uznany przez Taste Atlas za najlepszą letnią zupę świata w 2024 roku, wyprzedzając takie legendy jak hiszpańskie gazpacho czy bułgarski tarator. To potwierdzenie, że ten orzeźwiający różowy przysmak to coś więcej niż regionalna ciekawostka - to kulinarny hit Europy.
Chłodnik litewski swój uroczy różowy kolor zawdzięcza oczywiście burakom, ale na początku sezonu jest też gotowany na botwince. Tradycyjnie dodaje się do niego tarte ogórki i rzodkiewki, drobno posiekany koperek i szczypiorek, jajka ugotowane na twardo, kefir, maślankę lub zsiadłe mleko.
Niektórzy decydują się na dodanie kilku łyżek śmietany lub śmietanki kremówki, by nadać jeszcze lepszego, aksamitnego smaku. Zupę podaje się z młodymi ziemniaczkami z masłem i koperkiem. Prosto, wiejsko, ale z wyrafinowaniem. A do tego zdrowo - to prawdziwa bomba witaminowa idealna na upały.

Czy Adam Mickiewicz był fanem chłodnika?
Historia chłodnika sięga jeszcze czasów Rzeczypospolitej Obojga Narodów, kiedy przepisy wędrowały między dworami, wsiami i klasztorami. Dziś ta zupa to symbol kulinarnego braterstwa Litwinów i Polaków - i nikt się o to nie kłóci.
Co ciekawe, nawet Adam Mickiewicz mógł jeść chłodnik litewski, ponieważ ta zupa istniała już za jego życia i była dobrze znana na terenach dawnej Litwy.
Chłodnik litewski w swojej podstawowej formie (z botwinką, kefirem i ogórkami) był już znany w kuchni szlacheckiej i chłopskiej co najmniej od XVIII wieku, a może i wcześniej. Istnieją przekazy kulinarne i zapisy z tego okresu, które potwierdzają popularność zimnych zup warzywnych, szczególnie w letnie miesiące, gdy dostępne były świeże warzywa i zioła.
W XIX wieku, czyli za życia Mickiewicza (1798-1855), chłodnik był już znanym i lubianym daniem sezonowym, które trafiało zarówno na wiejskie stoły, jak i do mieszczańskich oraz szlacheckich domów.
Więc owszem - bardzo możliwe, że Mickiewicz zajadał się chłodnikiem litewskim, choć niestety nikt nie odnotował tego w pamiętnikach.
Pink Soup Fest - co się dzieje w Wilnie 31 maja?
Centrum wydarzeń stanowi targ Tymo, ale cały festiwal rozlewa się szerokim strumieniem po całym Wilnie. W programie znajdziemy warsztaty kulinarne, koncerty, pokazy artystów ulicznych, kreatywne aktywności dla rodzin i oczywiście - degustacje.
Ponad 100 partnerów festiwalu - restauracje, kawiarnie, bary, kluby nocne, artyści i lokalne społeczności - przygotowują liczne wydarzenia, specjalne różowe menu oraz pamiątki i ubrania z chłodnikowym printem.
Będzie można spróbować nie tylko klasycznego chłodnika, ale i jego bardziej szalonych wersji - z dodatkiem krewetek, tofu czy awokado. Do tego różowe pierogi, buraczane lody, różane lemoniady... W tym czasie chłodnik i wszystko co z nim związane staje się tematem numer jeden.
Można będzie nawet wypić buraczaną latte - i to z pianką w kształcie liścia kopru!

Zatrzymaj się na dłużej - co zobaczyć w Wilnie?
Festiwal to świetny pretekst, by odwiedzić Wilno - miasto, które łączy średniowieczny urok z bohemą artystyczną i nowoczesnym luzem.
Litwa to jeden z najbliższych i najbardziej dostępnych kierunków z Polski - do Wilna dojedziesz autem, autobusem, pociągiem albo polecisz tanimi liniami. A na miejscu czeka cię mieszanka dobrej kuchni, pięknych widoków, unikalnych zabytków z polską historią w tle i niezwykle sympatyczni ludzie.
Choć pod koniec maja chłodnik gra pierwsze skrzypce, Wilno ma o wiele więcej do zaoferowania. Niektórzy uważają, że to jedno z najbardziej niedocenianych miast Europy.
Oto 10 miejsc, które warto zobaczyć w Wilnie - idealna mieszanka historii, sztuki i litewskiego klimatu:
1. Stare Miasto (Senamiestis)
Jedna z największych i najlepiej zachowanych średniowiecznych starówek w Europie, wpisana na listę UNESCO. Barokowe kościoły, brukowane uliczki i klimatyczne kawiarnie - to serce Wilna.
2. Ostra Brama (Aušros Vartai)Symbol duchowy Wilna i ważne miejsce dla Polaków. Znajduje się tu słynny obraz Matki Boskiej Ostrobramskiej, przed którym modlił się m.in. Adam Mickiewicz.
3. Cmentarz na RossieJedna z najważniejszych polskich nekropolii narodowych. Spoczywa tu serce Józefa Piłsudskiego. Dokładnie rzecz ujmując, znajduje się ono w grobie jego matki - Marii z Billewiczów Piłsudskiej. To miejsce jest jednym z najważniejszych punktów polskiego dziedzictwa w Wilnie i celem licznych wizyt patriotycznych.

4. Góra Zamkowa i Baszta GiedyminaBardzo stara i klimatyczna część miasta. To właśnie stąd według legendy wielki książę Giedymin zobaczył wilka ze snu i postanowił założyć miasto.
5. Dzielnica Zarzecze (Užupis)Litewskie "Państwo Artystów" z własną konstytucją i prezydentem. Pełno tu galerii, street artu i alternatywnego klimatu - obowiązkowy punkt dla miłośników sztuki i oryginalności. Co ciekawe, koty to nieodłączna część tej dzielnicy. Można je spotkać niemal na każdym kroku - przechadzają się po murkach, wygrzewają na parapetach, pojawiają się w rysunkach i pamiątkach. Užupis ma nawet mural z kotami i wiele kotów "rezydentów".
6. Góra Trzech Krzyży (Trys Kryžiai)To nie tylko malowniczy punkt widokowy, z którego rozciąga się panorama Wilna, ale też ważne miejsce historyczne i symboliczne. Trzy białe krzyże upamiętniają franciszkanów, którzy według legendy zginęli w tym miejscu za wiarę. Wspinaczka na górę (nie jest stroma!) nagrodzi cię ciszą, pięknem natury i jednym z najlepszych widoków na starówkę.
7. Muzeum Adama MickiewiczaDla każdego Polaka - miejsce szczególne. To tutaj mieszkał poeta podczas pobytu w Wilnie. Klimatyczne wnętrza i pamiątki z epoki.
8. Katedra Wileńska i Plac KatedralnyMonumentalne centrum religijne Litwy. W podziemiach kryją się groby królów, a tuż obok stoi charakterystyczna, wolnostojąca dzwonnica.

9. Wieża telewizyjnaZ tarasu widokowego (na wysokości 165 m!) można podziwiać całe Wilno. W środku działa kawiarnia, która powoli się obraca - 360° widok bez ruszania się z miejsca.
10. Targ Tymo (Tymo Turgus)Kolorowy targ, który podczas Festiwalu Chłodnika staje się jego głównym centrum. Poza festiwalem też warto - kupisz tu lokalne produkty, przekąski i rękodzieło.
Jadąc do Wilna koniecznie odwiedź Troki - miasteczko z malowniczym zamkiem na jeziorze Galwe i pyszną karaimską kuchnią. Tutejsze kibiny (pieczone pierogi z mięsem) to absolutny majstersztyk kulinariów. Troki są tylko 35 minut samochodem z Wilna.

Jeśli wybierasz się autem - po drodze warto zboczyć na wieżę widokową w Birsztanach, z której rozciąga się panorama na ujście Niemnado Zalewu Kowieńskiego. Spokój, przestrzeń, zieleń - idealna równowaga dla gwarnego Wilna.
Zrób miejsce w kalendarzu na koniec maja i wybierz się na różowy weekend do Wilna! Więcej informacji znajdziesz na oficjalnym turystycznym profilu miasta "Go Vilnius":