Jest takie miejsce w Europie, gdzie na ulicach nie straszą reklamy. Księżycowa wyspa Lanzarote
Kiedy w listopadzie leciałam na Lanzarote, spodziewałam się typowego przykładu kanaryjskiej wyspy. Myślałam: OK, prawdopodobnie będzie słonecznie, ciepło (było w sam raz). Za to nie będzie sztuki, kultury i żadnych specjalnych atrakcji, czas będziemy musieli spędzać na ignorowaniu turystów z pakietami all inclusive i nawigowaniu między leżakami, straganami z magnesami i głośną muzyką. Błąd! Trafiłam na niesamowitą wyspę i dzieło niesamowitego artysty, Cesara Manrique.
Spis treści:
Lot z Warszawy dość długi, ale widoki z okna samolotu piękne - Alpy, Gibraltar, wybrzeża..., czasu na rozmyślania sporo. Wyspy Kanaryjskie, kiedyś były kojarzone z trudnym do zdobycia luksusem, z daleką wyprawą, wysokimi cenami i rajskimi plażami. Dziś, za sprawą relacji z hoteli-molochów i paradokumentów o miłosnych perypetiach na Teneryfie, raczej z hałasem, tandetą i masami ludzi, zza pleców których trudno dostrzec piękno przyrody.
Przyznam, że dałam się ponieść temu stereotypowi i leciałam tam umiarkowanie podekscytowana.
Tymczasem okazało się, że jest takie miejsce, gdzie nie ma żadnych znaków Coca-Coli, nie ma tandetnych billboardów, nie ma wieżowców. Jest takie miejsce, gdzie bielone wioski znajdują się pośród zapierających dech w piersiach czarnych krajobrazów wulkanicznych. Jest takie miejsce, w którym kryjówki godne Złego z filmów o Jamesie Bondzie są zbudowane w rzekach lawy. Jest takie miejsce, które po prostu zapiera dech. Czasem z zachwytu, czasem z osłupienia, a czasem trwogi.
Lanzarote. Wyspa - (spełniona) utopia
Dzisiejsza Lanzarote to dzieło Manrique, wszechobecnego na wyspie.. Dziesiątki jego rzeźb zdobią liczne ronda. Jego wielkim pragnieniem było, aby turystyka na Lanzarote rozwijała się w łagodniejszy i bardziej zrównoważony sposób niż na sąsiednich wyspach, tj. Gran Canaria i Teneryfa. Jego budowle zaliczają się do najważniejszych zabytków wyspy. Otworzył ludziom oczy na szczególne piękno swojej ojczyzny.
To, co naprawdę udało mu się osiągnąć, to przekształcenie Lanzarote, "brzydkiego kaczątka" wśród Wysp Kanaryjskich, w klejnot. W 1968 roku, gdy na horyzoncie pojawiły się pierwsze oznaki masowej turystyki, protestujący przeciwko globalizacji Manrique przekonał swojego przyjaciela, prezydenta administracji wyspy, do uchwalenia nowego rozporządzenia, zakazującego budowania wyżej niż trzy piętra. Podobno to wysokości przeciętnej palmy. Dzięki temu posunięciu wielce utalentowany aktywista zamierzał zapobiec "chaosowi w rozwoju miast i barbarzyństwu architektonicznemu".
Jak zwiedzać Lanzarote? Najlepiej szlakiem CACT
Centra Sztuki, Kultury i Turystyki (CACT) Cabildo na Lanzarote są główną atrakcją turystyczną wyspy, promującą i chroniącą jej unikalność. Stworzone przez artystę z Lanzarote, Césara Manrique, doskonale łączą w sobie związek natury i sztuki w ramach filozofii i modelu interwencji, który oparty na zrównoważonym rozwoju.
Początki istnienia CACT sięgają lat 60-tych XX wieku, kiedy Lanzarote zaczęło zaznaczać swoją obecność w branży turystycznej poprzez inicjatywy publiczne mające na celu poprawę lokalnej gospodarki. Cabildo of Lanzarote postawiło na odnowę i oddało do użytku publicznego te obszary wyspy, które wyróżniały się specyficznym krajobrazem. Wszystko to zostało dobrze przemyślane i zaprojektowane przez Manrique, którego główną myślą było dążenie do maksymalnej integracji sztuki ze środowiskiem naturalnym. Idea fix tego konceptu to zrobienie z Lanzarote światowego punktu odniesienia w zakresie zrównoważonej turystyki.
Tak narodziły się La Cueva de los Verdes (1964), Los Jameos del Agua (1966), La Casa-Museo del Campesino (1968), Restauracja El Diablo (1970), El Mirador del Río (1973), Międzynarodowe Muzeum Sztuki Współczesnej Art, MIAC-Castillo de San José (1976) i El Jardín de Cáctus (1991). Siedem przestrzeni, które stanowią syntezę wartości przyrodniczych i kulturowych wyspy i są koniecznością do odkrycia prawdziwej esencji Lanzarote , miejsc, gdzie sztuka i natura stają się jedną energią.
Skrót CACT zobaczycie nie tylko w oficjalnych broszurkach i w punktach informacji turystycznej. Pojawia się na kieliszkach i szklankach w restauracjach (zresztą również będących częściami tych centrów). Trzeba przyznać, że ta przemyślana koncepcja robi wrażenie.
Poruszający księżycowy krajobraz parku Timanfaya
Spektakl czerwonych kraterów, strumieni lawy i księżycowych krajobrazów - takie wrażenia czekają na zwiedzających w jednym z najbardziej niezwykłych parków narodowych. Siła tego krajobrazu tkwi nie tylko w obrazie, powalająca jest docierająca do nas świadomość, jak to wszystko powstało. Namacalnie czuć tutaj siłę natury.
W Parku Narodowym Timanfaya można podziwiać efekty jednej z największych aktywności wulkanicznych na świecie. Wulkany pracowały na wyspie naprawdę spektakularnie: to aż sześć lat między 1730 a 1736 r. nieustannego "ryku" wyspy.
Również w parku Timanfaya widać rękę Cesara Manrique. Artysta, będąc pod wrażeniem piękna wulkanu, opracował Ruta de los Volcanes, trasę o długości około 14 kilometrów wzdłuż głównego rdzenia erupcji. W czasie tej wycieczki zwiedzający mogą zobaczyć duże skupisko jaskiń, kraterów, płaszczy lawy i imponujących skał wulkanicznych. Co ważne - wycieczki odbywają się autobusami i nie można tych pojazdów opuszczać. Zdjęcia i filmy tylko zza okien. W ten sposób władze chcą zadbać o to wyjątkowe miejsce - unikając zadeptania przez turystów.
Manrique na terenie parku stworzył też wyjątkową restaurację El Diablo. To tętniąca życiem i imponująca przestrzeń gastronomiczna, idealnie wtopiona w otoczenie, jeszcze bardziej zwiększając jej zainteresowanie turystyczne, artystyczne i kulturalne. Niebywałą atrakcją jest specjalny grill, który wykorzystuje ciepło ziemi do przygotowania pysznych potraw. Okazuje się, że dziesięć metrów pod naszymi stopami mamy temperaturę 300 stopni i siłę tej temperatury możemy obserwować nie tylko na grillującym się mięsie, ale też podczas specjalnie przygotowanych eksperymentów termodynamicznych.
To mocna, momentami przytłaczająca sceneria. Niewiele jest na świecie miejsc o takiej energii.
Salinas del Janubio - tu powstaje białe złoto Lanzarote
Kopalnia soli? Super! A na Lanzarote można zobaczyć, jak wytwarza się sól morską. Niesamowite widoki i doświadczenie. Można się umówić na wycieczkę z przewodnikiem i w nieco ponad godzinę na własne oczy przekonać się, skąd się bierze białe złoto Lanzarote. To miejsce jest wyjątkowe, bo działa nieprzerwanie od niemal 130 lat! Tradycja przekazywana jest z pokolenia na pokolenie. A sól niesamowicie słona. Warto zrobić zapasy i zabrać ze sobą do domu.
Jameos del Agua - czarodziejska kraina
Los Jameos del Agua powstało po erupcji wulkanu La Corona. Słowo "jameo " wywodzi się z pochodzenia Guanche i odnosi się do dziury powstałej w wyniku zawalenia się stropu rury wulkanicznej, w tym przypadku rury wulkanicznej La Corona.
Los Jameos del Agua to pierwszy punkt CACT. Co to za miejsce? Opisywane jest jako "naturalna przestrzeń stworzona wewnątrz wulkanicznego tunelu". I faktycznie wchodzimy w środek wulkanu. I już po przekroczeniu progu zaczynają dziać się rzeczy magiczne. Manrique stworzył w tej przestrzeni, czy też raczej z tej przestrzeni, wyjątkowe dzieło. To miejsce jest doskonałym uosobieniem jego ideologii, czyli dążenia do zharmonizowania sztuki z naturą. Césarowi Manrique udało się coś niezwykłego. Z surowego wulkanicznego miejsca wydobyć coś idyllicznego. Takich miejsc nie spotyka się na każdym kroku, to pewne.
Przestrzeń tworzą trzy jameo, czyli otwory. Jameo Chico, w którym znajduje się dostęp do wnętrza i restauracja, a także ukryte wejście do słynnego tunelu La Atlántida, Jameo Grande, w którym znajduje się basen, oraz Jameo de la Cazuela które znajduje się za scena i miejsce dla widzów. Akustyka jest wspaniała.
Jakby mało było niesamowitości, Jameos del Aqua jest miejscem o przebogatym środowisku wodnym. Mamy tu krystaliczną lagunę o głębokości około siedmiu metrów. Żyje tu ok. 77 gatunków endemicznych, a wśród nich słynny ślepy krab, który jest symbolem tego miejsca. Ślepy krab jest zagrożony wyginięciem. Zagrożeniem dla niego są np. metale, dlatego zabrania się wrzucania do wody np. monet.
Co jeszcze trzeba zobaczyć na Lanzarote?
Casa-Museo del Campesino
Miejsce dla miłośników rzemiosła i tradycyjnej, domowej kuchni. Skosztujesz tu tradycyjnych potraw kuchni Lanzarote: rosołu z jagnięciny, gulaszu z koziny, ośmiornicy z zielonym mojo czy słynnego kanaryjskiego gulaszu.
Punkt widokowy Rio
Artystycznie zaprojektowana platforma widokowa na klifie z kawiarnią Carretera de Yé.
Mirador del Río jest jednym z wyjątkowych dzieł architektonicznych Césara Manrique. Znajduje się wysoko na skarpie Risco de Famara, na wysokości 474 metrów, w najbardziej wysuniętej na północ części wyspy. Stąd można podziwiać jeden z najbardziej spektakularnych widoków panoramicznych Lanzarote: Parque Natural del Archipiélago Chinijo i skarpę Risco de Famara.
Ogród kaktusów
Artystycznie zaprojektowany ogród kaktusowy w Guatiza. To wyjątkowy ogród botaniczny, który jest jednym z najbardziej znanych dzieł słynnego artysty i architekta Césara Manrique. Znajduje się w miejscowości Guatiza, na północnym wschodzie wyspy, i stanowi doskonały przykład harmonii między sztuką a naturą. Jardín de Cactus to doskonały przykład filozofii Césara Manrique, który dążył do zachowania naturalnego piękna Lanzarote i integrowania sztuki z krajobrazem. Wiele elementów ogrodu (np. rzeźby, kamienne ścieżki) odzwierciedla tę ideę. Znajduje się tam ponad 4500 okazów kaktusów reprezentujących około 500 różnych gatunków z całego świata - od Meksyku, po Afrykę i Amerykę Południową. Niektóre z nich osiągają imponujące rozmiary.
Fundacja César Manrique
Fundacja mieści się w dawnej rezydencji artysty w Tahiche. Fundación César Manrique to jedna z najważniejszych atrakcji Lanzarote, która pozwala zgłębić życie i twórczość artysty, a jednocześnie zobaczyć, jak jego wizja harmonii między sztuką a naturą ożywa w praktyce. W 1982 roku założył ją sam César Manrique. Miała chronić dziedzictwo kulturowe Lanzarote i promować sztukę. Mieści się w dawnym domu artysty w Taro de Tahíche, który został przekształcony w muzeum i galerię sztuki.
Dom Manrique jest zbudowany na zastygłej lawie i w pełni zintegrowany z wulkanicznym krajobrazem. W jego konstrukcji wykorzystano naturalne jaskinie i tunele lawowe, które tworzą unikalne pomieszczenia - to jakby mieszkanie w środku wulkanu.
Jedną z ciekawostek jest kultowy samochód Seat 600, który Manrique pomalował w swoim charakterystycznym, kolorowym stylu. Auto to symbol jego twórczej energii i zamiłowania do łączenia sztuki z codziennym życiem.
LagOmar
Dawna rezydencja aktora Omara Sharifa Calle los Loros. LagOmar to jedno z najbardziej niezwykłych miejsc na Lanzarote, będące połączeniem architektury, sztuki i natury. To unikatowa posiadłość w wulkanicznym krajobrazie, zaprojektowana przez architekta Cesara Manrique i finalnie ukończona przez lokalnego artystę Jesúsa Soto.
Według legendy LagOmar należało przez krótki czas do słynnego aktora Omara Sharifa, który przegrał je w partii brydża, nie wiedząc, że jego przeciwnik był zawodowym graczem.
Obiekt to labirynt tuneli, jaskiń i tarasów, harmonijnie wpisujących się w lawowe skały. Znajdują się tam galeria sztuki, restauracja i luksusowe apartamenty. LagOmar to symbol kreatywnego podejścia do architektury na Lanzarote i fascynujący przykład współistnienia ludzkiej twórczości z surową naturą wyspy.