Nietypowe zakazy, czyli kłopoty dla turystów
Jedziesz na zagraniczne wakacje? Sprawdź czego nie wolno robić we Włoszech, Austrii czy Francji, bo możesz słono zapłacić za swoją niewiedzę.

We Francji nie można robić zdjęć na których znajdą się policjanci albo samochody policyjne (także jako tło). Za rzucenie w Paryżu niedopałka na ulicę zapłacisz 35 euro (niebawem kara ma wzrosnąć do 68 euro).
Natomiast w Grecji kierowca nie może palić, prowadząc samochód.
Mnóstwo zakazów obowiązuje turystów we Włoszech. Na plaży w Eraclei nie można kopać dołów ani budować zamków z piasku. Na Capri wprowadzono zakaz słuchania muzyki i radia z głośników w miejscach publicznych. Zakazane jest też chodzenie poza plażą w stroju plażowym albo bez koszulki oraz chodzenie w drewniakach (mandat wynosi 50 euro).
Za kąpiel lub moczenie nóg w jednej z rzymskich fontann zapłacimy mandat do 130 euro (wszystkie zabytkowe fontanny są objęte monitoringiem). W Rzymie, Florencji i Wenecji nie można urządzać sobie "biesiadowania", czyli jeść na Schodach Hiszpańskich i w pobliżu zabytków. Kara za to wynosi od 50 do 500 euro.
W Wenecji zakazane jest dokarmianie gołębi na Placu Św. Marka (mandat może wynieść nawet 500 euro) oraz przesiadywanie na schodach i krawężnikach wokół placów. Z kolei w austriackich pociągach karane jest... całowanie się.