Schrony atomowe w Polsce. Czy pod Nową Hutą ukryte jest podziemne miasto?
Nowa Huta — nowoczesne, zaplanowane w każdym calu miasto, które w zamyśle władz PRL miało być miejscem tworzenia człowieka nowej ery — homo sovieticus. W obliczu stałego zagrożenia ze strony zgniłego Zachodu komunistyczne władze musiały zadbać o bezpieczeństwo nowo kształtowanego społeczeństwa i tak od 1952 r. w planach budynków zaczęto uwzględniać schrony atomowe. Legenda mówi, że łączą się one ze sobą, tworząc drugie, podziemne miasto. Czy jest tak w rzeczywistości?

Schrony atomowe w Polsce. Czy pod Nową Hutą ukryte jest podziemne miasto?




+3