Szykuje się ucieczka?
Nareszcie! Dla Joanny Koroniewskiej (34) nadeszły dobre czasy.
Ciesząca się ogromną popularnością aktorka, która od lat z powodzeniem gra w serialach M jak miłość i Daleko od noszy, przyjmuje propozycje prowadzącej telewizyjne programy, nie odmawia udziału w kampaniach reklamowych. Widujemy ją ostatnio w reklamie, za którą dostała wysokie wynagrodzenie. Oblicza się, że to suma ok. 250 tysięcy złotych.
Powodzenie zawodowe i finansowe to dla pani Joanny impuls, by chociażby myślami wrócić do ukochanego miejsca, któremu tyle w życiu zawdzięcza. A jest nim Toruń. To on ją ukształtował. Wychowywana tylko przez mamę, szybko musiała dorosnąć. Mama szła do pracy, a ona sama musiała dojść do szkoły.
Była wzorową uczennicą, z radością brała udział w szkolnych akademiach. Nie przysparzała wychowawczych kłopotów. Posłuszna, chętnie chodziła na zajęcia wokalno-taneczne. A to, czego się nauczyła, później odważnie prezentowała na rodzinnych uroczystościach. Spędzała sielskie wakacje na wsi u dziadków w Solcu Kujawskim i ferie z mamą w górach.
W Toruniu stawiała pierwsze kroki w zawodzie w Spiętym Teatrze Spinaczy. Była szczęśliwa do chwili, gdy, będąc już w Łodzi w szkole filmowej, dowiedziała się, że mama choruje na raka. Miała 22 lata, gdy została sama... To był cios, po którym trudno było jej się podnieść, ale wiedziała, że musi żyć dalej. Wtedy nie chciała wracać do Torunia, nawet we wspomnieniach.
Dziś wraca tu z radością i łezką w oku. Przede wszystkim odwiedza grób mamy, potem dopiero bliskie sercu miejsca. - Jestem lokalną patriotką. To miasto inspirowało mnie do rozwoju artystycznego, bo zawsze dużo się tam działo - opowiada. Uwielbia starówkę, Krzywą Wieżę, naleśnikarnię, pierogarnię Pod Kurantami i bar Pod Aniołem. A jej 3-letnia córeczka Janka najbardziej w Toruniu lubi lody na Mostowej.
Pani Joanna czeka teraz na początek czerwca, na Dni Miasta, bo jako sławna torunianka została laureatką katarzynek w Piernikowej Alei Gwiazd i przed Dworem Artusa odsłoni swoją tabliczkę.
BP