Tybet. Miejsce duchowej odnowy i spokoju

​Podróżowanie w ten rejon świata zawsze było wyzwaniem. Do początków XX wieku był to obszar niedostępny. Droga do Tybetu wymagała kilku miesięcy przedzierania się przez niedostępne rejony Himalajów

Yamdrok Lake to słodkowodne jezioro w Tybecie
Yamdrok Lake to słodkowodne jezioro w Tybecie123RF/PICSEL

Umysłową i etyczną osią Tybetańczyków stał się buddyzm. Religia ta kształtowała ich świat wartości, postępowanie, aż stała się głównym spoiwem tożsamości narodowej. Rozwój turystyki i rodzaj mody na bycie tam nastąpił dopiero z otwarciem w 2006 roku linii kolejowej łączącej Pekin z Lhasą, stolicą tej krainy.

W ostatnich latach liczba turystów osiąga co roku kilka milionów, jednak aż 95 proc. stanowią Chińczycy. Zdecydowana większość odwiedza Lhasę mityczną, "stolicę bogów".

Opuszczając dworzec, wpada się w tłum pielgrzymów o spalonych słońcem twarzach i pomarszczonej skórze, kręcących modlitewnym młynkami i mamroczących słowa mantry. Podążając za nimi, docieramy do zawieszonego na skale potężnego pałacu Potala, zimowej rezydencji dalajlamów. Gmach mieści tysiąc komnat i 10 tysięcy miejsc kultu. Część jest udostępniona do zwiedzania. Wymaga to jednak pokonania wielu stromych kamiennych schodów.

Pielgrzymi podążają też do świątyni Jokhang w południowej części starego miasta. To najstarsza buddyjska świątynia w regionie. Sporo pątników zmierza kilkadziesiąt kilometrów za Lhasę, do klasztoru Ganden. Tutejsza szkoła jest uznawana za najbardziej intelektualną w buddyzmie tybetańskim. Jej przedstawicielem jest obecny XIV Dalajlama.

Duchowy przywódca Tybetańczyków, laureat Pokojowej Nagrody Nobla od czasu zajęcia Tybetu przez Chiny przebywa na wygnaniu w Indiach. Po powrocie z Tybetu w pamięci pozostają nie tylko krajobrazy, ale przede wszystkim ludzie: szczerzy, gościnni i chętni do pomocy. Mimo surowego klimatu i ubóstwa umieją cieszyć się tym co mają. A ich wyjątkowe duchowe bogactwo może zaimponować nam, ludziom Zachodu. 

Zobacz także:

Janusz Leon Wiśniewski o czasie kwarantannyStyl.pl

***

#POMAGAMINTERIA

Fundacja Centaurus - największy w Europie azyl dla koni walczy o przetrwanie swoje oraz podopiecznych. Z powodu epidemii COVID z dotacji wycofują się kolejne upadające firmy i tracący pracę darczyńcy. Na to wszystko nakłada się susza, która spowodowała dwukrotny wzrost cen siana. Sytuacja jeszcze nigdy nie była tak dramatyczna. Organizacja walczy o swoje być albo nie być. Pomóż i ocal setki zwierząt od śmierci! Sprawdź szczegóły >>>

Świat & Ludzie
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas