U źródła
Uroki jedynego brytyjskiego zdroju doceniał zarówno Juliusz Cezar, jak i angielscy królowie. Od zawsze przyjeżdżano tu miło spędzić czas i przez 2000 lat nic się nie zmieniło. Sami mieszkańcy uważają, że życie w Bath to nieustające wakacje.
Prosto z mostu
Bath, miasto na południowym zachodzie Anglii, znajduje się w całości na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO. Wizytówką miasta jest Pulteney Bridge na rzece Avon. Porównywany do Ponte Vecchio we Florencji jest jednym z zaledwie kilku na świecie mostów, na których znajdują się sklepy. Wystąpił w wielu filmach. Ostatnio w Nędznikach, gdzie grał paryski Pont Neuf, z którego rzuca się do Sekwany inspektor Javert, bohater powieści Wiktora Hugo.
Dom funkcjonalny
Pozycja, osobowość, majątek były w XVIII-wiecznej Anglii bez znaczenia, jeśli nie miało się prestiżowego domu. Taki był apartament przy ulicy Royal Crescent 1. Półkolisty rząd nowoczesnych kamienic ze słonecznymi oknami był świadectwem pozycji i gustu. Apartament sir Henry’ego Sandforda jest dzisiaj muzeum, w którym się przekonasz, jak wystawnie mieszkała arystokracja. Co jadali Sandfordowie, dokąd chadzano "na stronę" w czasach, kiedy nie było w domu toalet, i jak traktowano służbę, usłyszymy w barwnych opowieściach dowcipnych kustoszek.
www.no1royalcrescent.org.uk
Boks i stare koronki
Dom przy Russel Street należał od 1771 roku do pewnej ekscentrycznej rodzinki. Ósmy markiz Queensberry zastrzelił się, przegrawszy fortunę na wyścigach. Jego syn był pieniaczem i fanem boksu, wnuk - kochankiem Oscara Wilde’a. Dom od dziesięciu lat mieści butikowy hotel Queensberry. Antenatów przypominają stylizowane ryciny. Labirynty schodów i "zaczarowany ogród" na tyłach hotelu przydają mu aury wiktoriańskiej tajemniczości.
www.thequeensberry.co.uk
Wanna z widokiem
"Jeśli nie wykurujesz się w Bath, nie pomoże ci już nic", głosił XVIII-wieczny podręcznik medycyny. Źródlana woda miała leczyć z podagry, reumatyzmu, a nawet bezpłodności - jak w przypadku żony króla Jakuba II. Nic dziwnego, że Bath oklapło, kiedy w latach siedemdziesiątych łaźnie zamknięto. Szczęśliwie - na krótko. Nowe Thermae Spa (otwarte w 2006 roku) pełni, jak w czasach rzymskich, funkcję miejskich term. Wkomponowano je w zabytek z 1777 roku, zaś dumą gospodarzy jest szklany basen na dachu. Nawet zimą pluskamy się pod gołym niebem, podziwiając miasto.
www.thermaebathspa.com
Temat rzeka
Rzeka Avon nie jest jedyną przepływającą przez miasto. Warto zajrzeć i nad tę drugą, zwaną "sekretem miasta". Na Kennet and Avon Canal cumują barki mieszkalne (można wynająć), a romantyczna ścieżka biegnie wzdłuż bajkowo malowniczego gregoriańskiego osiedla Sydney Place. Łączący ocean z Tamizą dwustuletni żeglowny kanał to najpiękniejszy szlak wodny Wielkiej Brytanii.
www.visitbath.co.uk
Towar w kratkę
Zakupoholizm nie jest "chorobą" naszych czasów - przekonamy się, oglądając w Bath karykatury XVIII-wiecznych galerianek. Po gorsety i kapelusze pielgrzymowały tu elegantki z całej okolicy. W Bath otwarto pierwszy w Anglii dom handlowy Jolly’s (wciąż czynny!). Arystokrację zastąpili turyści, ale English style ma nieustające wzięcie. Stuprocentowo angielskie tweedowe marynarki i szaliki w kratę oferuje choćby sklep samego księcia Walii - Highgrove. Przysłowie mówi, że jeśli poszukiwanego towaru nie dostaniesz w Bath, prawdopodobnie nie istnieje.
Rzymskie wakacje
"Dlaczego codziennie się kąpiecie?", podobno spytał Rzymianina celtycki "barbarzyńca". "Bo nie mamy czasu myć się dwa razy dziennie", brzmiała odpowiedź. Rzymianie, podbiwszy Wyspy Brytyjskie w 43 r. n.e., zagospodarowali bijące nieopodal rzeki Avon gorące źródełka, w których wcześniej taplały się świnie. Łaźnie Aquae Sulis poświęcone bogini Minerwie były najważniejszym tego typu obiektem na północ od Alp. Służyły przez 400 lat. Pozostałości term odkryto 14 wieków później podczas budowy nowożytnego angielskiego spa. Do wód zaczęli ściągać przedstawiciele society, czyniąc Bath modnym kurortem. Dziś rzymskie łaźnie służą jedynie zwiedzaniu. Fragmenty antycznej architektury zobaczysz w Roman Baths Museum.
www.romanbaths.co.uk
Życie towarzyskie i uczuciowe
Najsłynniejszą mieszkanką Bath jest autorka Dumy i uprzedzenia. Tu umieściła wiele powieściowych wydarzeń. Jakich? Dowiesz się w Jane Austen Centre. Muzeum - tak jak książki pisarki - skupia się na siedemnastowiecznym życiu towarzyskim. W nim poznasz kod wachlarzowy: damsko-męski alfabet Morse’a. Energicznym wachlowaniem dama sygnalizowała, że jest zaręczona. Przysłaniając oko zamkniętym wachlarzem, zachęcała do spotkania. W sklepiku pamiątkowym, prócz wachlarza, kupimy sukienkę z epoki i różowy atrament.
www.janeausten.co.uk
Opactwo
Osiemdziesiąt procent powierzchni ścian opactwa w Bath pokrywają witraże. Z okien kościoła biła taka jasność, że w XVIII wieku nazwano go Latarnią Zachodu. Warto wdrapać się na kościelną wieżę, skąd widać całą urodę Bath (i kąpiących się na dachu Thermae Spa). Pod opactwem od rana koncertują amatorzy: od śpiewaczek operowych po młodocianych szarpidrutów.
Ubranie to wyzwanie
W XVIII wieku do Assembly Rooms przychodzono się bawić. Panowie pili whisky, grali w karty i rozprawiali o polityce. Panie wyszywały i plotkowały. Dziś w dawnej kluboherbaciarni mieści się jedno z ciekawszych w Europie muzeów mody. Na wystawie Fifty Fabulous Frocks (pięćdziesiąt kultowych sukien) obok haftowanej sukni z okresu Restauracji (XVII wiek) mała czarna Coco Chanel i kopertówka Diane von Fürstenberg. Ekspozycje historii mody XX wieku i sukien wieczorowych zatrzymają Cię na kilka godzin. Choć to muzeum, poznasz też trendy na przyszły sezon. Na koniec na odważne i romantyczne czeka niespodzianka: zestaw wiktoriańskich sukni do przymierzenia. Jeśli uporasz się z gorsetem, krynoliną, suknią i czepcem, a przyjaciół olśni Twój nowy wygląd, pozostaje tylko jeden mały problem: jak to zdjąć?
www.museumofcostume.co.uk