Urlop pod piramidami. Oto czego nie wolno robić w Egipcie
Egipt to jeden z najczęściej wybieranych kierunków wakacyjnych wyjazdów. Wydaje się więc, że wiemy o nim wszystko lub prawie wszystko. Jednak wybierając się do jednego z popularnych kurortów możemy nie do końca być świadomi, że w tym przyjaznym turystom kraju obowiązują zgoła inne obyczaje i prawa. Warto je znać, by uniknąć niezręcznych sytuacji, a także konfrontacji z policją i funkcjonariuszami służb na lotnisku. Czego nie robić w Egipcie?
W Hurghadzie i innych turystycznych miejscowościach alkohol jest stosunkowo łatwo dostępny. Przeciętny turysta na wakacjach all-inclusive nie opuszczający rejonu kurortów może nawet nie zauważyć, że Egipt ma surowe przepisy dotyczące spożywania napojów wysokoprocentowych.
Nie pij w miejscach publicznych
Restrykcje dotyczące konsumpcji alkoholu to cecha charakterystyczna wszystkich państw muzułmańskich. Podstawą zakazu picia napojów alkoholowych jest religia. Niektóre kraje muzułmańskie, takie jak Arabia Saudyjska i Iran, wprowadziły do prawa państwowego surowe przepisy zakazujące sprzedaży alkoholu. Inne kraje ograniczają się do wprowadzenia środków zniechęcających do jego konsumpcji, takich jak bardzo wysokie akcyzy i restrykcje sprzedaży. W efekcie ceny alkoholu w większości krajów muzułmańskich są wyższe niż w Polsce — w Egipcie nieco wyższe, a w Maroku około trzykrotnie wyższe. W Turcji i Albanii podejście do alkoholu jest zdecydowanie najbardziej swobodne — jest on dostępny niemal tak łatwo jak w Polsce.
Zobacz również: Podróże na własną rękę: Malediwy za 1500 zł, Włochy za 130. Jak wyszukać tanie loty?
W dni świąt religijnych lub w czasie Ramadanu zakup alkoholu może być niemożliwy, a picie w miejscach publicznych jest nieakceptowalne. Podczas Ramadanu muzułmanie często unikają nawet dotykania butelek z alkoholem. Dlatego może się zdarzyć, że turysta będzie musiał samodzielnie zdjąć butelkę z półki w sklepie lub nalać napój do kufla w restauracji. Przy większych zakupach alkoholu sprzedawca zaoferuje specjalną torbę i poprosi o zakrycie jej zawartości w czasie drogi ze sklepu do hotelu.
Uważaj na zawartość apteczki pierwszej pomocy
Pakując wakacyjny bagaż większość z nas wkłada do walizki również apteczkę z podstawowymi lekami "na wszelki wypadek". Tymczasem przepisy dotyczące przewozu leków do Egiptu są szczegółowe i wyjątkowo surowe. Wwożenie niektórych substancji może prowadzić do poważnych konsekwencji prawnych. Popularny w Europie przeciwbólowy tramadol, w Egipcie uważany jest za narkotyk, a posiadanie, handel i zażywanie narkotyków jest tam zabronione.
Lista zakazanych w Egipcie leków jest rozległa i zawiera wiele popularnych substancji, które w Polsce są dostępne bez recepty. W Egipcie niektóre leki przeciwbólowe, uspokajające i przeciwkaszlowe, które zawierają kodeinę lub tramadol, są uznawane za nielegalne. Zabronione jest również przywożenie leków zawierających amfetaminę oraz popularnych środków na grypę zawierających pseudoefedrynę.
Warto pamiętać, że przemyt leków do Egiptu może skutkować wysokimi karami, a nawet więzieniem. Dlatego, jeśli z powodu choroby jesteśmy zmuszeni podróżować z lekami, które przyjmujemy na stałe, przydadzą się dokumenty potwierdzające konieczność przyjmowania konkretnych leków, najlepiej w języku angielskim lub arabskim. Mimo posiadania zaświadczenia lekarskiego, może się zdarzyć, że egipscy celnicy skonfiskują medykamenty, które uznają za nielegalne.
Jak czytamy na stronie Serwisu Rzeczypospolitej Polskiej, Ambasada RP w Kairze nie ma ujednoliconej listy leków, których nie wolno wwozić do Egiptu. Egipskie służby celne każdorazowo decydują, czy dany lek może zostać wwieziony do kraju. Leki, które budzą wątpliwości, są odbierane podróżnym i poddawane badaniom laboratoryjnym. Czas oczekiwania na ich zwrot nie jest określony żadnymi przepisami i może trwać nawet kilka tygodni.
Jeszcze dwa lata temu fotografowanie w Egipcie było obwarowane bardzo surowymi przepisami, których nota bene uczestnicy zbiorowych wycieczek mogli w ogóle nie odczuwać. Władze bowiem od dawna przymykały oczy na "pstrykanie" smartfonów należących do grup wysiadających z autokarów. Inaczej wyglądała sprawa w przypadku indywidualnych fotografów, jak Belal Darder, który w 2017 roku został skazany na 15 lat więzienia za robienie zdjęć w Egipcie.
Zobacz też:
Od sierpnia 2022 roku, prawo w Egipcie zezwala swoim obywatelom, rezydentom oraz turystom na wykonywanie zdjęć w miejscach publicznych. Dozwolone jest korzystanie z wszelkiego rodzaju aparatów fotograficznych, zarówno analogowych, jak i cyfrowych, kamer wideo oraz statywów. Zakazane jednak są drony. Jak podaje Serwis Rzeczypospolitej Polskiej do Egiptu nie można wwozić żadnych typów dronów, nawet najmniejszych, bez uzyskania zezwolenia Egipskiego Ministerstwa Obrony. Za złamanie przepisów grozi kara grzywny lub pozbawienia wolności od roku do 7 lat. Sprawa rozpatrywana jest przez sąd wojskowy.
Zakazem objęte są też wszelkiego rodzaju akcesoria do aparatów fotograficznych, które mogłyby mieć zastosowanie szpiegowskie i militarne. Chodzi przede wszystkim o popularne zoomy, które mogą zostać skonfiskowane przez służby graniczne, jeśli wzbudzą podejrzenia funkcjonariuszy.
Mimo liberalizacji przepisów robienie zdjęć w Egipcie nadal objęte jest pewnymi restrykcjami, nie tylko dotyczącymi sprzętu, ale i fotografowanych obiektów. Zabronione jest bowiem robienie lub publikowanie zdjęć, które mogą zaszkodzić wizerunkowi kraju, obrażać jego obywateli lub naruszać moralność publiczną. Egipski ustawodawca nie precyzuje jednak, co konkretnie rozumie pod tymi pojęciami. Można się jedynie domyślać, że z punktu widzenia władz “obrazą" dla obywateli może być fotografowanie ubóstwa, którego w Egipcie wciąż nie brak, a także zaniedbanych budynków, czy zaśmieconych uliczek poza centrami turystycznymi miast. Kolejny zakaz jest natomiast zupełnie jasny: nie wolno fotografować dzieci. Z kolei fotografowanie obywateli Egiptu wymaga ich pisemnej zgody.