Wakacyjne trendy na lato 2013
Jeśli urlop, to tylko... "do it yourself"! Trend podróży organizowanych na własną rękę kształtuje się już od kilku lat i w dalszym ciągu zdobywa rzeszę entuzjastów. Latamy coraz częściej i coraz dalej, i wszystko wskazuje na to, że ta tendencja w 2013 roku nie minie.
Jakie kierunki urlopowe będą w tym roku wybierane - sprawdziła internetowa platforma rezerwacji biletów lotniczych FRU.PL oraz portal finansowy Bankier.pl.
W dobie globalizacji granice między państwami zaczynają się zacierać -stajemy się coraz bardziej mobilni, komunikujemy się z ludźmi mieszkającymi w najbardziej odległych zakątkach świata za pomocą kliknięcia myszki, coraz więcej podróżujemy. Stosunkowo nowy trend, citybreaks, czyli kilkudniowe wyjazdy do europejskich miast, zatacza coraz szersze kręgi. W minionym roku w krótką podróż po Europie poleciało o 20 proc. więcej użytkowników serwisu FRU.PL niż rok wcześniej.
- City break są szczególnie cenione wśród osób zapracowanych i aktywnych, których nieodparta chęć poznawania nowych miejsc wiedzie po mapie europejskich miast. Polscy turyści od kilku lat najchętniej wyjeżdżają do Paryża, Londynu, Rzymu i Barcelony. Dlaczego tam? Motywy mogą być różne. Dla jednych jest to chęć odwiedzenia miasta ulubionej drużyny piłkarskiej FC Barcelona, innych jak magnes przyciąga londyńskie City - europejska stolica finansów, romantycy odnajdują się wśród uroczych uliczek Paryża lub podążając szlakiem antycznych Rzymian - mówi Bogumiła Sowa z FRU.PL.
- W tym roku miłośnicy citybreak zdobędą Porto, słynące z najlepszej kuchni w Portugalii i knajpek serwujących lokalne wino. Malowniczo położone miasteczko na górzystym brzegu rzeki Douro tuż przed jej ujściem do Oceanu Atlantyckiego znane jest wśród amatorów nocnego życia - dyskoteki, puby i bary są tam otwarte od północy aż do wczesnych godzin porannych - dodaje Bogumiła Sowa.
To czas Bałkanów
Polscy turyści doceniają też kulturę regionu Półwyspu Bałkańskiego i coraz częściej rezygnują z urlopu w krajach śródziemnomorskich na rzecz wypoczynku w południowo-wschodniej Europie. Nadal wielu Polaków wybiera się na Bałkany samochodem, ale na przestrzeni dwóch ostatnich lat zauważamy tendencję do wybierania lotu samolotem. Czynnikiem do tego zachęcającym są nowe połączenia lotnicze - w ubiegłym roku w okresie letnim Lufthansa uruchomiła loty z Poznania do Zadaru, natomiast w kwietniu tego roku LOT wprowadzi bezpośrednie połączenie z Gdańska do Rijeki i Dubrownika.
- Chorwacja cieszy się dużym zainteresowaniem rodzin z dziećmi, ponieważ sprzyja biwakowaniu na polach namiotowych często położonych przy brzegu morza. Różnorodność krajobrazu wybrzeża dalmatyńskiego stanowi również doskonałe miejsce do wypoczynku dla miłośników różnych dyscyplin sportowych: windsurfingu, nurkowania, wspinaczki skałkowej i górskiej. Z roku na rok na popularności zyskuje Dubrownik, uznany przez telewizję CNN International za jedno z 10 najciekawszych na świecie miast średniowiecznych - mówi Bogumiła Sowa.
- Kiedy porównujemy warunki i koszty życia w różnych częściach świata, przy każdym z krajów bałkańskich powraca ten sam wniosek: może nie ma tu pełnej turystycznej infrastruktury, ale lokalna gościnność, tutejsze specjały i nieskażone jeszcze komercją tereny są dla turystów dostateczną rekompensatą- mówi Malwina Wrotniak prowadząca w Bankier.pl projekt "Tam mieszkam".
Azja - nieosiągalne staje się dostępne
Obserwacja danych serwisu rezerwacyjnego z ubiegłych lat wskazuje na zwiększone zainteresowanie polskich turystów podróżami organizowanymi samodzielnie do Azji. W minionym roku poleciał tam prawie co drugi (55 proc.) klient serwisu spędzający urlop poza Europą. Rosnąca popularność podróży lotniczych na kontynent azjatycki jest spowodowana zarówno walorami turystycznymi, jak i kwestiami biznesowymi.
- Polscy turyści zafascynowani kulturą azjatycką wybierają się do Chin, Tajlandii lub Indii, aby lepiej poznać tamtejsze zwyczaje i zrozumieć azjatycką mentalność. Przewidujemy, że w najbliższych latach wzrośnie zainteresowanie destynacjami w Azji Południowo-Wschodniej, głównie Wietnamem, Laosem i Birmą, która dopiero od kilku miesięcy jest otwarta dla turystów - mówi Bogumiła Sowa.
Ponieważ rynek azjatycki odgrywa coraz większą rolę w międzynarodowych stosunkach gospodarczych, Azja staje się często celem biznesowych podróży Polaków. - Kto chce się dziś liczyć w biznesie, musi brać pod uwagę potencjał azjatyckiego rynku. Na Dalekim Wschodzie wyrastają dziś supernowoczesne dzielnice biznesowe, do Azji przenosi się też ciężar światowej produkcji. Pracuje się tam dużo, ale i zarabia niemało. Tamtejsze uwielbienie dla innowacji w połączeniu z hołdem dla religii i kultury fascynują coraz większą liczbę podróżujących - zauważa Malwina Wrotniak z Bankier.pl.
Planom międzykontynentalnych podróży sprzyjają promocje linii lotniczych. - Linie Emirates, na tydzień przed inauguracyjnym rejsem do Warszawy, na przełomie stycznia i lutego uruchomiły sześciodniową promocję na bilety do najpopularniejszych metropolii Azji i na egzotyczne wyspy. W tym czasie odnotowaliśmy dynamiczny skok sprzedaży lotów do azjatyckich destynacji. To, co dla wielu do tej pory było praktycznie nieosiągalne, teraz stało się na wyciągnięcie ręki, na przykład bilet lotniczy Pekinu mogliśmy upolować już za 1426, a lot do Dubaju za 1250 zł - mówi Bogumiła Sowa.
Stany Zjednoczone numerem jeden
Analiza tendencji wylotów do Ameryki Północnej z kilku ostatnich lat wskazuje, że dynamika wzrostu sprzedaży biletów do Stanów Zjednoczonych objawia się na przełomie czerwca i lipca. Wynika, to z faktu, że do Ameryki Północnej wyjeżdżają najczęściej młodzi ludzie zamierzający poświęcić część wakacji na zarobienie pieniędzy, które przydadzą się podczas zwiedzania zaplanowanego na trzeci miesiąc pobytu. - Przez wiele lat Stany Zjednoczone były symbolem i obietnicą lepszego życia. W związku z tym, jak silny to mit, podróże za Ocean jeszcze długo będą obiektem zainteresowania polskich turystów, nie tylko potomków czy rodzin żyjących tam emigrantów - mówi Malwina Wrotniak.