Wszystkie smaki Orientu: Casablanca
Casablanca kojarzy się głównie z kultowym filmem Michaela Curtiza z Humphreyem Bogartem i Ingrid Bergman w rolach głównych. Akcja tej nieszczęśliwej historii miłosnej rozgrywa się w dwóch romantycznych miastach: francuskim Paryżu i marokańskiej Casablance. O ile jednak o Paryżu słyszeli wszyscy, Casablanca wciąż owiana jest mgiełką tajemnicy i egzotyki.
Miasto pełne kontrastów
Casa (czytaj kaza), jak popularnie nazywają to miasto Marokańczycy i Francuzi, jest jednym z najbardziej różnorodnych miejsc w Maroku. Tu można zarówno poczuć smak Orientu, jak i skorzystać z dobrodziejstw nowoczesności, odnaleźć klimat lat międzywojennych, a jednocześnie zobaczyć, jak naprawdę żyją współcześnie Marokańczycy.
Casablanca to jedyne w swoim rodzaju miasto kontrastów, a fakt, że bywa często omijane przez tłumy turystów, działa tylko na jego korzyść.
Medyna (starówka) nie jest, jak w przypadku innych marokańskich miast, plątaniną ciemnych korytarzy z rzędami glinianych domków. Wzdłuż brukowanych uliczek stoją kilkupiętrowe kamienice. Są zaniedbane, ale w ich ornamentyce można z łatwością doszukać się lat ich świetności.
Poza Medyną pulsuje ogromne miasto z szerokimi bulwarami wysadzanymi palmami z pięknymi parkami i skwerami, z klimatycznymi targami, restauracjami, klubami, kinami. Są lepsze i gorsze dzielnice, a w każdej żyją ci, którzy przyjechali do Casablanki spełnić swe marzenia: jednym się udało, inni – wciąż próbują.
Najwyższy minaret świata
Będąc w Casablance nie wolno pominąć spaceru nadmorskim bulwarem Corniche, przy którym wznosi się meczet Hassana II. To trzecia pod względem wielkości budowla sakralna na świecie z najwyższym minaretem świata. Wzniesiona w 1993 roku za 800 mln dolarów pomieścić może 25 tys. wiernych, kolejne 80 tys. może modlić się na otaczających ją dziedzińcach i placach.
Kto chce poczuć klimat filmu "Casablanca", powinien też udać się na drinka do Rick's Café, odwiedzić kino Rialto, przejść przez główną halę targową i w maleńkiej knajpce, do której zaglądają tylko tubylcy, wypić herbatę ze świeżej mięty.
To przed wyjazdem warto wiedzieć
- Koszt podróży samolotem w obie strony to min. 1800 zł od osoby
- Najtańsze noclegi znajdziemy w starej medynie (ok. 10 euro za noc), w innych dzielnicach trzeba zapłacić przynajmniej 3 razy tyle
- Marokańska waluta to dirham (czytaj diram), jednak najlepiej zabrać z sobą euro, można je łatwo wymienić, jest też wiele bankomatów
- Przed wyjazdem do Maroka nie ma obowiązkowych szczepień
Życie na gorąco 11/2010