Nowe szaty Sobieskiego. Jak ma wyglądać kontrowersyjny budynek w Warszawie?
Jedni nie znoszą jego widoku, inni zachwalają pstrokatą kolorystykę twierdząc, że nadaje mu niepowtarzalnego charakteru. Hotel Sobieski od lat wzbudza wśród mieszkańców Warszawy mieszane uczucia i niewątpliwie dyskusja na temat jego estetyki długo nie ucichnie, zwłaszcza, że rozpoczynają się pracę nad zmianą elewacji budynku.
Hotel Sobieski powstał w Warszawie w 1992 r. za sprawą dwóch architektów Wolfganga Tressinga i Macieja Nowickiego, natomiast jego elewację zaprojektował austriacki artysta i profesor Hans Piccottini. Miał się inspirować kolorowymi kamienicami na Rynku Starego Miasta w Warszawie.
Czytaj także: Oto najbardziej kontrowersyjne osiedle w Polsce
Fasada budynku zdecydowanie wyróżniała się wówczas na tle szarej Warszawy lat 90., a złośliwi twierdzili, że przy placu Artura Zawiszy rozstawiono ogromnych rozmiarów cyrk. Pstrokate, pastelowe kolory elewacji polaryzują warszawiaków od lat i wszystko wygląda na to, że spór o elewację hotelu Sobieski nie skończy się również po zakończeniu prac mających na celu przemalowanie budynku.
Do zmiany koloru elewacji w dużej mierze zachęcali mieszkańcy Ochoty, zrzeszeni w stowarzyszeniu "Ochocianie", twierdząc, że to najbrzydszy budynek w ich dzielnicy.
Gdy o pomyśle zmiany elewacji hotelu rozpisały się media, Stołeczny Konserwator Zabytów Michał Krasucki wysłał wniosek do Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków o wszczęcie procedury wpisu rejestru zabytków budynku hotelu Sobieski, co miało powstrzymać rozpoczęcie prac nad zmianą kolorystyki.
Jednak wszystko wskazuje na to, że hotel zmieni swój wygląd, bo przy budynku rozstawiono już rusztowania, na których rozwieszono ogromne płachty z wizualizacją być może nowej elewacji. Biuro mazowieckiego konserwatora twierdzi, że wniosek został złożony za późno.
Zapytaliśmy mieszkańców stolicy, co sądzą o pomyśle przemalowania hotelu Sobieski, i jak można było się spodziewać - zdania były podzielone.
- Nie znam się na architekturze, ale ten budynek wygląda paskudnie. Flaki z olejem. Moja córka maluje ładniejsze rzeczy, a ma dopiero cztery lata. Tak że niech zmienią tę elewację, bo na pewno gorzej już nie będzie - mówi Interii Pan Adam, który w drodze do pracy codziennie mija kontrowersyjny hotel.
Jednak nie wszyscy czują do budynku estetyczną odrazę, o czym przekonujemy się, rozmawiając z Panią Bożeną, urodzoną i mieszkającą w Warszawie od przeszło osiemdziesięciu lat:
- Mnie on nie przeszkadza. To kawał historii i jestem zdania, że takich rzeczy nie powinno się zmieniać tylko dlatego, nastała nowa moda. Po przemalowaniu hotelu będzie jak wszystkie inne budynki, a tak przynajmniej wyróżnia się kolorem.
Warto wiedzieć: Czego nie można robić w bloku? Mandat gwarantowany
Podobnego zdania jest kierowca taksówki, który kursuje głównie na trasie hotel - lotnisko Chopina. - Przyzwyczaiłem się do jego wyglądu, bo mam tutaj postój od lat, więc nie razi mnie to, co inni uważają za kicz. Aczkolwiek gdy podjeżdżam z pasażerami, którzy mają w nim nocować i są po raz pierwszy w Warszawie, to często widzę po ich minach lekkie przerażenie - mówi Interii Pan Maciej.
Hotel, który jest przykładem postmodernizmu w Warszawie, niebawem zmieni się nie do poznania, przybierając nowy, prawdopodobnie biało-beżowy kolor elewacji. Prawdopodobnie, bo inwestor nadal nie przedstawił ostatecznego projektu kolorystyki.
Jednak dla niektórych nie tylko kolorystyka budynku wymaga zmiany, ale i elementy architektoniczne. Pod jednym z postów na Facebooku dotyczącym wyglądu budynku wypowiedział się zaangażowany w dyskusję internauta:
"Problemem budynku są jego proporcje dachu do reszty i fatalna artykulacja okien. O ironio, to pstre malowanie było tak paskudne, że odwracało uwagę od tej kwestii. Po kilku dyskusjach uważam że ostatnie tynkowane piętro powinno być odcięte wydatnym gzymsem i ciemniejsze, być może nawet powinno być w kolorze dachu, tak aby optycznie się on obniżył (...)" - czytamy.
Niewykluczone, że o nowych "szatach" Sobieskiego i szczegółowych planach odnowienia budynku, dowiemy się do końca marca.