Po prostu fajne babki!
Pierwszy polski girlsband miał u swoich stóp cały kraj. Przerwały karierę, bo wybrały życie rodzinne, ale przyjaźnią się do dziś.
Były objawieniem w ponurym PRL-u. Sześć dziewczyn z Warszawy, które nie skończyły nawet 20 lat, w krótkim czasie stworzyło jeden z najpopularniejszych zespołów w Polsce. Alibabki były tak nowatorskie, że po latach uznano je za pierwszy polski girlsband, ale też za pierwszy krajowy zespół wykonujący... jamajską muzykę ska.
Oficjalnie grupa powstała w 1964 roku. W pierwszym składzie znalazły się: Wanda Orlańska (72) (dziś Narkiewicz-Jodko), Anna (70) i Ewa (72) Dębickie, Sylwia Krajewska (72), Anna Łytko (70) i Krystyna Grochowska (72). Wokalistki znały się wcześniej. Część z nich (Wanda, Sylwia, Anna i Krystyna) śpiewała w dziecięcym Chórze Filharmonii Narodowej w Warszawie.
"Tam rozwinęłyśmy nasze umiejętności. Między innymi nauczyłam się tzw. brzmienia harmonicznego, czyli umiejętności słuchania partnera śpiewającego obok", mówi SHOW Wanda Narkiewicz-Jodko.
Później już jako zespół harcerski (chociaż prawdziwą harcerką była tylko Wanda) dziewczyny wystąpiły na koncercie w Przemyślu. "Jako Cykady zaśpiewałyśmy tylko raz. Następnie zespół przemianowałyśmy na Alibabki", wspomina artystka. Podobno podczas koncertu ktoś krzyknął "ale fajne babki!" i tym samym zainspirował nową nazwę grupy. Aby zostać profesjonalnym wykonawcą muzyki w PRL-u, trzeba było zdać egzamin w Ministerstwie Kultury i Sztuki.
Jedną z przesłuchujących Alibabki była słynna aktorka Hanka Bielicka. "Śpiewałyśmy przed dziesięcioosobową komisją. Następnie zdawałyśmy egzamin teoretyczny z historii sztuki. Na zakończenie dostałyśmy specjalny glejt jako zespół rewelersów, bo nikt nie wiedział, jak nas nazywać", śmieje się Wanda.
W lutym 1964 zadebiutowały podczas Radiowej Giełdy Piosenki, a już w czerwcu przyszło zaproszenie na festiwal w Opolu. "Jedna z sióstr Dębickich zdawała wtedy maturę. Rano pisała egzaminy, a wieczorem musiała stawić się na koncercie. Udało się!", wspomina Narkiewicz-Jodko. Dziewczyny śpiewały też w chórach innych wykonawców - to właśnie Alibabki słychać w "Dziwny jest ten świat" Czesława Niemena.
Dużo koncertowały w krajach Europy Wchodniej, w Kanadzie i w USA.
W oryginalnym składzie występowały do końca lat 70., choć zdarzały się zastępstwa ze względu na urlopy macierzyńskie. W kolejnej dekadzie przerwały działalność. "Przez częste wyjazdy nasze życie rodzinne ucierpiało", przyznaje Wanda.
Do dziś mieszkają w Warszawie i często się spotykają. Pytane o powrót na scenę mówią tajemniczo: "Możemy śpiewać, ale nie musimy".
Oskar Maya
SHOW 26/2015