Show-biznes opanowało totalne szaleństwo na punkcie pup! Kim Kardashian chce zmniejszyć pupę - ta informacja zszokowała fanów celebrytki. Nic dziwnego, bo to właśnie pokaźnym pośladkom narzeczona Kanye Westa zawdzięcza sławę. Od kilku lat media na całym świecie bacznie obserwują pupę Kim, snują domysły, czy jest ona naturalna, czy też wypełniona implantami, i odnotowują każdą jej zmianę. Jeśli gwiazdka zmieniłaby kształt pośladków, mogłaby zapoczątkować nowy trend.
Pupy gwiazd to dziś ulubiony temat serwisów plotkarskich. Emocje budzi zwłaszcza to, czy są idealne, czy z widocznym cellulitem. Aby go zwalczać, celebrytki poddają się zabiegom, masażom i stosują najlepsze kosmetyki. Pewne swojego wyglądu dbają, by podsycać zainteresowanie tą częścią ciała. Nie ma chyba tygodnia, by raperka i aktorka Nicki Minaj nie opublikowała na Instagramie zdjęć swoich pośladków w rozmiarze XL. Gwiazda zawdzięcza obfite kształty interwencji chirurga plastycznego. Złośliwi twierdzą, że zawdzięcza mu też karierę, bo gdyby nie duża pupa, nikt nie zwróciłby na Nicki uwagi.
Tymczasem Miley Cyrus udowadnia, że to nie rozmiar, ale odpowiednia ekspozycja ma znaczenie. Szczupła piosenkarka stawia na skąpe stroje sceniczne i dba o to, by każdy jej ruch budził erotyczne skojarzenia. Żaden z występów nie może się więc obyć bez wypinania pośladków.
Nie zapominajmy jednak o prekursorce mody, czyli Jennifer Lopez. Jej pupa cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem już od 15 lat! W 2000 roku podczas gali rozdania nagród MTV Chris Rock żartobliwie ostrzegł piosenkarkę, żeby doceniła swoją pupę, zanim ta zacznie robić karierę solową. Miał rację - pośladki J.Lo. są jej znakiem rozpoznawczym. Dlatego gwiazda ubezpieczyła je na 300 milionów dolarów!
Dorota Nasiorowska-Wróblewska
SHOW 8/2014