Reklama
SHOW - magazyn o gwiazdach

Walczymy o siebie!

Znane aktorki, modelki, dziennikarki, a nawet byłe pierwsze damy protestują przeciwko ustawie antyaborcyjnej. „Ta sprawa dotyczy nas wszystkich”, przekonują. Jak o nią walczą?

"Nie pozwólmy zabrać sobie prawa do świadomego macierzyństwa. Stop agresji wobec kobiet. Pomysł zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej jest barbarzyński", pisze na Instagramie Maja Ostaszewska (43). "Dzieci powinny się rodzić z miłości, nie przymusu! Walczmy o Nasze Prawa i szacunek", wtóruje jej Anja Rubik (32), a Dorota Wellman (55) stwierdza wprost: "Każda kobieta powinna decydować o tym, co się dzieje z jej macicą, dzieckiem, życiem i zdrowiem. Żaden Kościół i żadna partia nie powinny się wtrącać do tak intymnych sfer życia, żebyśmy nie byli jak Taliban".
Tak wielkie poruszenie wśród znanych Polek wywołał obywatelski projekt ustawy "Stop aborcji", który zakłada całkowity zakaz usuwania ciąży - nawet, gdy jest ona wynikiem gwałtu lub zagraża życiu matki.

Reklama

Kobiety wychodzą na ulice

Kilka dni temu tysiące oburzonych Polek wzięły udział w proteście przeciwko wprowadzeniu zmian w ustawie. Na czele marszu szły m.in. Maja Ostaszewska i Magdalena Cielecka (44). "Demonstrujemy przeciwko terrorowi wobec kobiet. Jeśli decydujemy się na dziecko, chcemy świadomego macierzyństwa z dostępem do badań prenatalnych. Jesteśmy wolne, chcemy stanowić o sobie. Niech rząd, jeśli tak bardzo troszczy się o dzietność w Polsce, zajmie się programem edukacji seksualnej i refundacją in vitro", tłumaczy swój udział w marszu Ostaszewska.

A Agata Młynarska (51) przekonuje: "Tylko wspólny, zbiorowy protest może coś zmienić. Możemy mieć różne poglądy, dokonywać różnych wyborów, ale jedno jest pewne - w tak ważnych sprawach musimy się wzajemnie wspierać. Niezależnie od wszystkiego. I nie o politykę tu chodzi, ale o zwykłe, normalne życie, które może zmienić się w piekło dla każdej z nas. Solidarność kobiet zobowiązuje!"

Poparcie z zagranicy

Jedną z najaktywniej działających w tej sprawie gwiazd jest pracująca za granicą modelka Anja Rubik. Na wieść o pomyśle ustawy zadzwoniła do swoich znanych przyjaciółek i poprosiła o gest solidarności. Teraz każdego dnia publikuje na Instagramie zdjęcia kobiet, które tak jak ona sprzeciwiają się zmianom w ustawie antyaborcyjnej. Ostatnio o swojej walce opowiedziała w programie "Dzień dobry TVN". "Jestem kobietą, jestem Polką i ważne dla mnie jest, co się dzieje w moim kraju, jakie prawa mają Polki. Nie chciałabym, żeby ta ustawa po cichu, ukradkiem nagle weszła, nie dając czasu naszym kobietom zawalczyć o swoje prawo. Jakby córka prezydenta nagle zaszła w ciążę i ta ciąża zagrażałaby jej życiu, czy prezydent chciałby, żeby kontynuowała ją? Wątpię", mówiła wzburzona Rubik.

Argumenty zwolenników nowej ustawy, którzy powołują się na naukę Kościoła, odpiera Agata Młynarska, choć sama jest mamą i babcią. "Nigdy nie byłam i nie będę zwolenniczką aborcji. Nie wierzę, żeby wrażliwi, mądrzy ludzie - niezależnie od światopoglądu - byli jej zwolennikami. Nigdy nie wdawałam się w polityczne spory, od polityki trzymam się z daleka. Ale dziś nie chodzi o politykę, która czyni z aborcji swoje hasło. Dziś chodzi o prawo do wyboru, które należne jest każdemu z nas. Nie ma we mnie zgody na przykładanie ręki do rozkwitu aborcyjnego podziemia, które, czy tego chcemy, czy nie - jest faktem. Wychowałam dwie dziewczynki z domu dziecka, wiem ile cierpień przechodzą ich koleżanki, które wychowują dzieci z gwałtu czy »wpadki«. Nie mają pojęcia o seksie, nie wiedzą, czym jest antykoncepcja, nikt z nimi o tym uczciwie nie rozmawia. Młode, kilkunastoletnie mamy. Ich nie stać na pigułkę po, na ginekologa, na nic! Skazane są na wyklęcie i cierpienie. I, niestety, znikąd pomocy... Dla nich i innych kobiet, które żyją w piekle, przyszłam pod Sejm. Jestem wierząca i wiem, co to sumienie. Znam jego siłę. Proponuję, żeby ci, którzy »wiedzą lepiej«, wreszcie użyli swojego".

Solidarność gwiazd

Do głośnego protestu znanych kobiet dołączyły byłe pierwsze damy: Jolanta Kwaśniewska, Danuta Wałęsa i Anna Komorowska, które wystosowały list otwarty. Przestrzegają w nim przed zmianą ustawy i alarmują, że może przynieść dramatyczne skutki. Ostatnie miesiące pokazały, że gwiazdy potrafią głośno manifestować swoje poglądy i solidaryzować się z resztą obywateli. Nie dotyczy to jednak tylko spraw Polski.

Ostatnie zamachy w Brukseli, czy Paryżu również zmobilizowały znanych i lubianych do publicznego wsparcia. Z pewnością ich głos jest lepiej słyszalny.

Justyna Kasprzak

SHOW 8/2016

Show
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy