Reklama
Wielkanocne inspiracje

Robisz wielkanocne zakupy? Uważaj na te składniki

Wielkanoc zbliża się wielkimi krokami, a to oznacza, że już niedługo do sklepów ruszą tłumy. Na liście zakupów nie może zabraknąć m.in. warzyw w puszkach, majonezu i gotowych ciast. Zakupy spożywcze przed świętami większość osób robi stacjonarnie, jednak mało kto sięgając po produkt, czyta jego skład. Na jakie składniki trzeba jednak uważać?

Zakupy wielkanocne

UCE Research i Grupa BLIX przeprowadzili sondaż wśród 2200 dorosłych Polaków odpowiedzialnych w swoich domach za zakupy. Wyniki wskazują, że 32 proc. konsumentów po zakupy spożywcze uda się dopiero tydzień przed Wielkanocą. 25,6 proc. badanych zamierza wybrać się do sklepów dwa tygodnie przed świętami, a 22,6 proc jeszcze kilka dni wcześniej. Pozostali respondenci mają natomiast zakupy świąteczne już za sobą. 

Ponadto badanie wskazało, że 98,7 proc respondentów zrobi zakupy w dyskontach, a 83,3 proc. ankietowanych będzie kupować na promocjach. Oprócz tego 86,4 proc. badanych osób wskazało, że to cena wpływa na wybór produktów podczas zakupów wielkanocnych. 

Reklama

Ankietowani wskazali też, co wpłynie na ich wybory produktów podczas zakupów na Wielkanoc. Tu zdecydowanie najczęściej wybierana jest cena. W związku z tym raczej mało kto przed zakupem czyta składy produktów. 

Na co trzeba uważać, kupując majonez?

Na wielkanocnym stole nie może zabraknąć sałatek, których niezbędnym sładnikiem jest majonez. Niewiele osób robi go samodzielnie w domu. Zdecydowana większość woli kupić gotowy. 

Katarzyna Bosacka od lat zachęca Polaków do robienie przemyślanych zakupów. Tym razem wzięła pod lupę skład majonezów stojących na sklepowych półkach. W ich składzie powinny być żółtka jaj, olej, ocet, musztarda, sól i odrobina cukru. W wielu tego typu produktach dodawana jest jednak sól wapniowo-disodowa EDTA (E385). 

Jak zaznacza Katarzyna Bosacka, E385 przedłuża przydatność produktu do spożycia, a także utrzymuje strukturę emulsji. Konserwant ten został dopuszczony do stosowania w żywności, jednak zdaniem dziennikarki nie wiadomo jak działa w połączeniu z innymi tego typu składnikami.

Poza tym Katarzyna Bosacka przestrzega, że nadmiar E385 szkodzi zdrowiu i w dodatku w majonezie dobrej jakości jest zbędny. Dodatkowo dziennikarka przekonuje, by unikać majonezów zawierających konserwanty, sól wapniowo-disodową EDTA, a także substancje zagęszczające i stabilizujące, w tym skrobię, regulatory kwasowości, barwniki oraz aromaty.

Jakich dodatków do żywności należy unikać?

Główną funkcją konserwantów i syntetycznych dodatków w żywności jest poprawianie walorów smakowych, wyglądu, a także przedłużenie świeżości i czasu przechowywania. Poza tym konserwanty i barwniki chronią żywność przed fermentowaniem, rozwojem drobnoustrojów czy pleśni. Chociaż pozytywnie wpływają na produkty, to w nadmiarze są jednak szkodliwe dla zdrowia. Warto więc, robiąc zakupy przyglądać się składom i wybierać te, które są najkrótsze. 

Wiele osób nie zwraca uwagi na składy produktów, ponieważ nie wie jak je odczytywać i co się kryje za nazwami składników. Na liście wielkanocnych zakupów nie brakuje słodyczy i gotowych wypieków. Sięgając po nie, warto zwrócić uwagę na ich skład. Wątpliwości powinna budzić przede wszystkim ich długość. Często się zdarza, że zajmuje nawet powierzchnie całej etykiety.

Przede wszystkim należy uważać na sztuczne substancje słodzące, czyli aspartam, acesulfam K, sukralozę i sacharynę. Zwłaszcza ten pierwszy budzi kontrowersje. Badania wskazują, że używanie aspartamu może powodować m.in. napady padaczki, depresje, częstoskurcz serca, a także bóle i zawroty głowy, a u niektórych osób sacharyna może zwiększać ryzyko powstania nowotworów. 

Poza tym do grupy najgorszych dodatków można zaliczyć sztuczne barwniki, które są pochodną ropy naftowej. W głównej mierze odpowiadają za kolory cukierków, napojów czy wypieków. Niektóre sztuczne barwniki spożywcze mogą powodować reakcje alergiczne, a co więcej zwiększają nadpobudliwość u dzieci. Poza tym kontrowersyjne jest to, że dane barwniki są dopuszczone w niektórych krajach, a w innych zabronione. To tylko pokazuje, że nie wiadomo, czy nie wyrządzają jeszcze większych szkód. Najczęściej stosowanymi, a zarazem najbardziej niebezpiecznymi dla zdrowia sztucznymi barwnikami są substancje oznaczone m.in. jako E102, E104, E110, E122, E124 i E129.

Wiele osób decyduje się jednak na przygotowanie ciast w domu. W takim przypadku niezbędna okazuje się margaryna. Przede wszystkim należy unikach margaryn, które w składzie na pierwszym miejscu mają olej palmowy. Wszystko przez to, że zawiera on niekorzystne dla organizmu nasycone kwasy tłuszczowe. Warto więc sięgać po te, w których dominuje olej rzepakowy i słonecznikowy - są zdecydowanie zdrowsze niż olej palmowy. Co do tego, czy ogólnie powinniśmy wybierać margarynę do wypieków, to zdania są podzielone. Najzdrowsze są jednak te, które zawierają jak najmniej nasyconych kwasów tłuszczowych.

Przed świętami chętnie sięgamy po warzywa w puszce, które są potrzebne do przygotowywania równego rodzaju sałatek. Dyskusja dotycząca ich szkodliwości toczy się od lat. Głównie przez to, że wnętrze puszek pokrywane jest bisfenolem A, czyli związkiem chemicznym, który ma chronić zawartość przed kontaktem z metalem. Warto podkreślić, że w 2011 roku Unia Europejska wprowadziła zakaz wykorzystywania bisfenolu A w produkcji butelek dla niemowląt. Jednak to czy przenika on z opakowań do żywności, jest nadal badane. Poza tym zdaniem dietetyków wadą warzyw w puszkach jest to, że  w produkcji stosowana jest sól i konserwanty, a wcale nie jest to konieczne. W związku z tym warto czytać informacje na etykietach i wybierać te produkty, które poza wodą zawierają ewentualnie sól, bo przed przygotowaniem potrawy można ją wypłukać. 

Poza tym warto unikać glutaminianu sodu, syropu glukozowo-fruktozowego i benzoesanu sodu. Stosowanie dodatków do żywności jest praktyką powszechną i skoro znajdują się w składzie, to są substancjami, które zostały przebadane i dopuszczone do użytku. Warto jednak pamiętać, że są bezpieczne dla naszego zdrowia, jeśli stosujemy się do dopuszczalnej dziennej dawki. Mało kto o tym pamięta, więc najlepiej jest unikać produktów, które najprościej mówiąc, są nafaszerowane chemią. Nawet jeśli nazwy składników nic nam nie mówią, to niech rozwiązaniem będzie wybieranie produktów, których składy są proste i krótkie. 

***

Zobacz także:

Ciasta na Wielkanoc. Pięć sprawdzonych hitów

Jak gotować białą kiełbasę, by była pyszna i nie popękała?

Niepowtarzalne pisanki. Wystarczy pianka do golenia!

Styl.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy