"Gacie w dół", czyli przykre sytuacje w gabinecie ginekologicznym

Z badań wynika, że 3 mln Polek chodzi do ginekologa rzadziej niż raz w roku, a aż 27 proc. kobiet swoją pierwszą wizytę u ginekologa odbyło dopiero z powodu ciąży. Na taki stan rzeczy wpływ może mieć wiele czynników, w tym powszechnie krążące opinie o przykrych komentarzach padających z ust lekarzy.

Przykre sytuacje w gabinecie ginekologicznym niejednokrotnie są przekroczeniem granic pacjentki
Przykre sytuacje w gabinecie ginekologicznym niejednokrotnie są przekroczeniem granic pacjentki123RF/PICSEL

Z badań przeprowadzonych w 2019 roku na potrzeby kampanii "W kobiecym interesie" wynika, że regularne wizyty u ginekologa wraz z wykonywaniem corocznych badań odbywa 57 proc. Polek. Zważywszy na to, iż regularne, profilaktyczne badania mogą umożliwić wczesne wykrycie choroby i szybkie wdrożenie odpowiedniego leczenia, statystyki te nie należą do optymistycznych.

Na taki stan rzeczy ma wpływ z pewnością wiele czynników, począwszy od samego dostępu do lekarza. W dużym mieście czas oczekiwania na wizytę kontrolną u ginekologa na NFZ wynosi około dwóch miesięcy. Z kolei koszt wizyty prywatnej, na którą można umówić się praktycznie "od ręki" wynosi ok. 200 zł. 

Dodatkowo, historie przekazywane z ust do ust traktujące o niewłaściwym potraktowaniu przez ginekologa z pewnością nie dają nadziei na poprawę tych statystyk. Jakie przykre historie przytrafiają się kobietom w gabinetach ginekologicznych?

Odbiegające od norm zachowania lekarzy to bardzo powszechne zjawisko, nie tylko w państwowej służbie zdrowia
Odbiegające od norm zachowania lekarzy to bardzo powszechne zjawisko, nie tylko w państwowej służbie zdrowiaEast News

Jak w każdym zawodzie, tak w przypadku lekarzy ginekologów znajdą się osoby, które do swojej pracy podchodzą nieprofesjonalnie powodując u pacjentek dyskomfort, a czasem nawet traumę. I choć zadaniem ginekologa nie jest ocena kobiecego wyglądu, zdarza się, że zostaje on poddany komentarzom.

Mój ginekolog czasem dziwnie się zachowuje, czasem nie wiem co o tym myśleć, np. tekst typu "gacie na dół"... Ale to akurat śmieszne nie jest.

- napisała pacjentka na jednym z forów internetowych.

Jak miałam jakieś 16 lat, poszłam do ginekologa, którego poleciła mi koleżanka. Położyłam się na tym fotelu, a on kierując światło na to miejsce krzyknął: "O! Ale ładnie! Dziś mam chyba szczęśliwy dzień, bo same młode mam zapisane!" I ten jego obleśny uśmieszek. Nigdy więcej do niego nie poszłam.

- podzieliła się swoim doświadczeniem inna kobieta.

Dla wielu kobiet wizyta u ginekologa wiąże się ze stresem
Dla wielu kobiet wizyta u ginekologa wiąże się ze stresem123RF/PICSEL

Wiele pacjentek przed wizytą u ginekologa chce zaczerpnąć opinii dotyczących depilowania miejsc intymnych. I choć dzięki coraz bardziej dostępnej edukacji seksualnej świadomość dotycząca tego, że depilacja miejsc intymnych powinna być tylko i wyłącznie indywidualną decyzją kobiety, w dalszym ciągu zdarza się, że obecność włosów w miejscach intymnych lub jej brak jest poddawana pod komentarz. Także z ust ginekologa.

Ginekolog powiedział do mnie podczas badania "O, nareszcie dziś jakaś pacjentka zadbana". Chodziło chyba o to, że jestem wydepilowana.

Dla niektórych kobiet wizyta u ginekologa wiąże się ze stresem. Bardzo przykrej sytuacji doświadczyła koleżanka jednej z forumowiczek, która była w ciąży:

Ginekolog koleżance na wizycie wypalił z tekstem (była w 8 miesiącu ciąży i strasznie bolał ją brzuch już kilka dni): "Jak panią teraz tak boli i pani narzeka, to co będzie podczas porodu..."

"Ja kiedyś od swojej Pani Ginekolog usłyszałam, że jestem histeryczką. Innym razem (też od niej), że chyba mam problemy emocjonalne. Tak mnie zaskoczyła, że mnie zatkało..." - wyznaje inna kobieta. Idąc po pomoc medyczną, pacjentki nie są przygotowane na tego typu komentarze i naturalnie oczekują wsparcia, nie zaś zawstydzania.

Co zrobić w przypadku złego potraktowania przez ginekologa?

Choć tego typu przykre sytuacje zdarzają się okazjonalnie, są niewątpliwie powodem do stresu przed wizytą u ginekologa. Warto wiedzieć, co można zrobić w sytuacji, gdy w gabinecie ginekologicznym zostaniemy potraktowane w sposób, który przekracza granice naszego komfortu.

Rozwiązań jest kilka. Można taką sytuację zgłosić do dyrektora placówki, w której zatrudniony jest lekarz. Można również zgłosić się po pomoc do rzecznika praw pacjenta, który działa przy wojewódzkich oddziałach NFZ.

Innym sposobem jest natomiast ostrzeżenie przyszłych pacjentek przed lekarzem przekraczającym granice. Zostawiając opinię w internecie możemy ochronić inne osoby przed przykrymi i często traumatycznymi sytuacjami przytrafiającymi się w gabinetach ginekologicznych.

W przypadku, gdy szukamy lekarza dla siebie, warto zasięgnąć opinii wśród znajomych i udać się do lekarza z polecenia. Wówczas ryzyko, że natkniemy się na nieprofesjonalnego lekarza, od którego wyjdziemy ze łzami w oczach jest znacznie mniejsze.

***

Zobacz również:

Słodko-gorzki PRL. Za czym z tamtych czasów tęsknią gwiazdy?Styl.pl
Styl.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas