Jak Elżbieta II stała się królową w domku na drzewie
"Młoda dziewczyna wspięła się na drzewo jako księżniczka, a następnego dnia zeszła z niego jako królowa" napisał w księdze gości Hotelu Treetops słynny myśliwy Jim Corbett. Tą królową była Elżbieta II.
Hotel Treetops znajduje się w Parku Narodowym Aberdare w Kenii w pobliżu miasteczka Nyeri. Został zbudowany w 1932 roku jako szczególna atrakcja, która spodobałaby się dzisiejszym specom od marketingu turystycznego. Mały dwupokojowy domek zbudowany na 300-letnim drzewie figowym, miał zapewniać gościom wspaniałe widoki i bezpośredni kontakt z przyrodą. Celowo został ulokowany w pobliżu szlaków, którymi dzikie zwierzęta przemieszczały się do wodopoju. Ostatecznie domek rozrósł się do 35-pokojowego hotelu. Spalony w 1954 roku w czasie powstania, został odbudowany i szybko stał się modną atrakcją przyciągającą sławnych i bogatych.
Ale jeszcze zanim płomienie strawiły pierwotny budynek, przebywała tu młodziutka księżniczka Elżbieta wraz z mężem księciem Filipem. W tym czasie domek miał zaledwie cztery pomieszczenia, został powiększony właśnie ze względu na tę wizytę. Tu właśnie spędzała noc z 5 na 6 lutego 1952 roku, kiedy to zmarł jej ojciec Jerzy VI. O tragicznym wydarzeniu dowiedziała się już po opuszczeniu domku na drzewie, następnego dnia w hotelu Sagana Lodge. Ale to właśnie w tym miejscu stała się królową. Była pierwszym monarchą, przebywającym w momencie sukcesji poza granicami kraju.
Dokładna godzina sukcesji nie jest znana, gdyż król zmarł we śnie. Wiadomo jednak, że Elżbieta przebywała wówczas w Teetops, co Jim Corbett podsumował wpisem, którego pełne brzmienie jest następujące: "Po raz pierwszy w historii świata, młoda dziewczyna pewnego dnia wdrapała się na drzewo jako księżniczka i po tym, co opisała jako swoje najbardziej ekscytujące doświadczenie, zeszła z drzewa następnego dnia królowa - niech Bóg ją błogosławi".
Wiadomość o śmierci króla, a także niebezpieczeństwo związane z wybuchem powstania Mau Mau sprawiły, że Elżbieta i Filip natychmiast przerwali podróż i wrócili do kraju.
Powstańcy walczący przeciwko brytyjskim kolonialistom spalili hotel, który został odbudowany w 1957 roku, tym razem na pobliskim kasztanowcu. Widok obejmował ten sam wodopój oraz ścieżkę słoni. Oczywiście wizyta Elżbiety przyczyniła się do popularności tego miejsca. Odwiedzili go między innymi: Charlie Chaplin, Joan Crawford i Lord Mountbatten, Paul McCartney.
Ale atrakcje też były wyjątkowe: platformy widokowe i skrytki obserwacyjne, a także "sztuczny księżyc" oświetlający sadzawkę i pozwalający obserwować zwierzęta w nocy. Wprowadzono też ograniczenia: niedozwolone były obuwie z twardą podeszwą, hałasy, można było zabrać bagaż tylko na jedną noc.
Obecnie zarządzany jest przez Aberdare Safari Hotels. W 2020 roku ceny pobytu za noc wynosiły od 9 do 15 tys. dolarów.
IG
Czytaj też:
Zobacz także: