Księżniczka zrzekła się pensji
Spadkobierczyni holenderskiego tronu, księżniczka Amalia, zrzekła się właśnie rocznej pensji w wysokości 1,6 miliona euro. Czułaby się nieswojo, zarabiając tyle, podczas gdy jej rówieśnicy w dobie koronawirusa lekko nie mają – obwieścił The Guardian.
Na zdjęciu powyżej widać małą księżniczkę Amalię, która czule żegna się z mamą przed pójściem do szkoły. Jest 2007 rok, a dziewczynka rozpoczyna swój pierwszy dzień edukacji. Trzeba przyznać, że edukacja owa przyniosła wymierne korzyści nie tylko dla dorosłej Amalii, ale i całego państwa.
The Guardian obwieścił, że najstarsza córka króla Willema-Alexandra, zdała właśnie maturę z wyróżnieniem. Za kilka miesięcy będzie pełnoletnia, więc zgodnie z prawem otrzyma zasiłek, iście królewski, bo wynoszący 1,6 miliona euro.
Młoda dama poczuła, że to nie na miejscu, zwłaszcza w obecnym czasie.
Holenderska monarchia jest najdroższą w Europie, pod względem wydatków wyprzedza nawet monarchię brytyjską. Nikt do tej pory nie odmówił rocznej pensji, wolnej od podatków i zwrotów kosztów.
O swojej decyzji Amalia poinformowała premiera Marka Rutta, w odręcznie napisanym liście. Uzasadnia w nim, że dopóki nie będzie pełnić właściwych, królewskich obowiązków, niewiele może zaoferować w zamian. W obecnych czasach byłoby to po prostu niewłaściwe.
Premier pogratulował księżniczce ukończenia szkoły z wyróżnieniem i ze zrozumieniem odniósł się do jej decyzji.
Trzeba przyznać, że postanowienie księżniczki robi wrażenie. Brawa dla rodziców za wychowanie w prawdziwie obywatelskim duchu!
Wierzymy, że już teraz, dzięki odważnej decyzji, niespełna 18-letnia Amalia zbudowała sobie wielki kapitał zaufania społecznego.
Czytaj również:
Zobacz także: