Reklama

Maja Włoszczowska o diecie, ruchu i rowerach

Przez cały czas nieodłącznie towarzyszy jej rower. Wie, jak ważna jest dieta w życiu sportowca, ale nie odmawia sobie przyjemności w postaci ciastka do kawy. Wyjaśnia też, dlaczego nogi stają się zgrabniejsze i bardziej smukłe dzięki treningom na dwóch kółkach. O dietetycznych trikach, lekkich treningach i wyborze odpowiedniego roweru opowiada Maja Włoszczowska, wicemistrzyni olimpijska i najlepsza polska kolarka.

Styl.pl: Jak zachęciłaby pani kobiety do aktywności fizycznej?

Maja Włoszczowska: - Aktywność fizyczna w różnej postaci pozwoli zachować zdrowie i dobre samopoczucie na lata - to fakt doskonale znany. A jazda na rowerze jest jednym z najprostszych sposób na osiągnięcie tego. Trening na dwóch kółkach możemy spokojnie zaliczyć do sportów wytrzymałościowych.

- Zazwyczaj na rowerze jeździmy z dużą mniejszą intensywnością niż np. gdy próbujemy zgubić kilogramy, biegając. Długie przejażdżki w niskiej intensywności pozwolą nam więc szybko spalić kalorie i schudnąć. Jeśli oczywiście zadbamy również o dietę!  

Uprawia pani sport zawodowo, ale wygląda bardzo szczupło. Nie ma pani bardzo umięśnionych nóg, a to często odstrasza kobiety od jazdy na rowerze.

- Rower towarzyszy mi codziennie podczas treningów, głównie jeżdżę na modelu górskim, ale wytrzymałość szlifuję na szosowym. Mieszkam w Jeleniej Górze, więc zimą mam tam znakomite warunki do biegania na nartach. Szczupłą sylwetkę zawdzięczam z jednej strony aktywności fizycznej, ale z drugiej również diecie. Jeśli zaś chodzi o umięśnione nogi to z całą pewnością mit.

Reklama

- Jazda na rowerze to dyscyplina wytrzymałościowa, która nie wpływa na rozbudowę mięśni, ale wysmukla je. Tylko trening siłowy - jazda na niskiej kadencji (to ok. 60 obrotów korbą/pedałami na minutę) czy krótkie interwały (powtórzenia) na bardzo dużej mocy - mogłyby zwiększyć masę mięśniową. Ale przy codziennej jeździe, nie ma mowy!

Czy stosuje pani jakieś specjalne diety? Jak pani się odżywia?

- Dieta jest bardzo ważna w życiu zawodowego sportowca. Muszę uważać na to co jem, starannie dobieram poszczególne składniki dań, ale kalorii nie liczę! Staram się przede wszystkich słuchać mojego organizmu i kiedy jestem głodna, po prostu jem. Podstawą mojej diety są warzywa, owoce, ryby i chude mięso. Szerokim łukiem omijam potrawy mocno przetworzone, które nie dostarczają nam nic innego poza szkodliwymi tłuszczami i mnóstwem soli. Poza tym ograniczam słodycze (choć zdarza mi się zjeść ciasto do kawy), smażonych, tłustych potraw i ciężkich sosów (oliwa z oliwek lub olej lniany świetnie je zastępuje).  

A jaki rower poleciłaby pani dla kobiety? Na weekendowe rodzinne wypady poza miasto lepszy rower górski czy wystarczy miejski?

- W sklepach rowerowych znajdziemy pełną ofertę rowerów dla każdego. Wybierając odpowiedni model dla siebie musimy odpowiedzieć sobie na pytanie: "gdzie będę na nim jeździła"? Odpowiedź na nie jest kluczowe przy wyborze odpowiedniego sprzętu. Nie bez powodu rowery możemy sklasyfikować na górskie, szosowe, miejskie czy turystyczne. Modele z każdej z tych kategorii zostały odpowiednio sprofilowane pod rowerzystę. Miejski rower jak nazwa wskazuje będzie dobry do spokojnej jazdy po ścieżkach rowerowych, chodnikach i ulicach. Powinien mieć bagażnik lub koszyk na zakupy i podpórkę, żebyśmy mogły zostawić go pod sklepem czy uczelnią.

- Zupełnie inną kategorią są rowery górskie - mają więcej przełożeń, inaczej skonstruowaną ramę, koła z bieżnikiem i amortyzator(y), dzięki którym możemy pokonywać duże przeszkody. Na tym przykładzie widać wyraźnie jak rowery mogą się różnić. Najbardziej uniwersalnym modelem jest rower crossowy, na którym możemy pojeździć w mieście, ale też na lżejszym terenie. Kolarzówki, lekkie jak piórko i na wąskich oponach zostały stworzone z myślą o równym i płaskim asfalcie, i tam sprawdzą się najlepiej. Jeśli zaczynamy przygodę z rowerem wybierzmy model, na którym będziemy chciały (i mogły!) często jeździć. Albo jeśli pozwoli nam na to budżet możemy zaopatrzyć się w kilka sztuk z różnych kategorii. Przestrzegam jedynie przed kupowaniem najtańszych rowerów, które są zwykle wykonane z komponentów niskiej jakości i mogą często się psuć.   

Na rowerze warto jeździć cały rok czy lepiej w sezonie letnim? Zima w końcu sprzyja przeziębieniom. O jakiej porze roku najlepiej zacząć treningi na rowerze?

- Od kilku lat możemy cieszyć się dość łagodnymi zimami, dlatego nie widzę przeciwwskazań do tego by na rowerze jeździć również zimą. Musimy się jednak do tego odpowiednio przygotować, nie tylko kondycyjnie. Żeby ochronić się przed przeziębieniem trzeba wzmacniać swoją odporność "od wewnątrz". Sama, przez cały rok stosuję colostrum marki LR Health&Beauty, której jestem ambasadorką.

- Poza tym w chłodniejsze dni musimy pamiętać o odpowiednim ubiorze, tutaj nie sprawdzi się zwykła odzież sportowa. Potrzebna jest kurtka z membraną, rękawiczki, czapka i buty odporne na zimno oraz wilgoć.  Myślę, że i tak najlepiej zacząć regularne treningi rowerowe wiosną, wtedy jest już znacznie cieplej i mamy przed sobą cały sezon, podczas którego możemy doskonalić nasze umiejętności.   

Może jakaś rada dla pań, które nie jeździły na rowerze, ale chciałyby zacząć.

- Przede wszystkim radziłabym nie forsować się. Podczas pierwszych treningów czy przejażdżek na pewno poczujemy pokusę by jechać dalej i szybciej. Niestety następnego dnia możemy boleśnie to odczuć. Lepiej powoli przyzwyczaić się do zwiększonego wysiłku i dostosować trening do pracy naszego organizmu. W ciepłe dni pamiętajmy o nawodnieniu organizmu.

- Zawsze trzeba mieć przy sobie butelkę wody, nawet jeśli przejażdżka rowerowa ma być krótka. Polecam także znaleźć sobie towarzystwo jeżdżące naszym tempem. Deprymujące jest, jeśli cały czas ktoś na nas musi czekać. Znacznie więcej przyjemności czerpiemy z jazdy z grupą, która jest na podobnym poziomie.  

Styl.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy