Muszę mieć czas dla dziecka

Piosenkarka, aktorka, tancerka, gwiazda teatru Studio Buffo i prowadząca show Taniec z gwiazdami - Natasza Urbańska nie boi się konkurencji.

Córeczka Nataszy Urbańskiej i Janusza Józefowicza to mała artystka. Uwielbia śpiewać!
Córeczka Nataszy Urbańskiej i Janusza Józefowicza to mała artystka. Uwielbia śpiewać!Jacek KurnikowskiAKPA

Natasza Urbańska: Ależ mam! Dzięki Januszowi, bo on tak ustawia repertuar teatru i zwalnia mnie z niektórych przedstawień, bym mogła wrócić wieczorem i spokojnie spędzić czas z moją 3-letnią Kalinką. Jestem mu za to wdzięczna. Kiedyś bym sobie nie pozwoliła, by nie wystąpić w spektaklu, bałabym się i drżała o miejsce w teatrze.

Konkurencja nie śpi...

-Nie mam z tym problemu. Zastępstwa zostały stworzone, gdy byłam w ciąży. Dziewczyny świetnie sobie radzą. To dla nich szansa na naukę. Ja ją miałam parę lat temu, a takie zmiany to naturalna kolej rzeczy. Nikt przecież nie powiedział, że będę tam do emerytury, przyschnę do dekoracji i nie oddam mojej toaletki.

Otrzymuje pani jakieś nowe propozycje?

- Owszem. Nie czuję potrzeby, by brać udział we wszystkich spektaklach. Po Bitwie warszawskiej dostaję propozycje filmowe, w planach mam solową płytę, ale gdy wciągnęła mnie Polita, powiedziałam: stop! Dla dziecka muszę mieć czas.

Jaka jest Kalinka? Czy to już mała artystka?

- Już śpiewa piosenkę ze spektaklu! Kiedyś ćwiczyłam ją w domu, Kalina to usłyszała i teraz zna cały tekst mówiący o rozdarciu Poli Negri, która jedzie do Ameryki i nie wie, jak ją przyjmą. Gdy Kalinka śpiewa o rozterkach i życiowych wyborach dziecięcym głosikiem, to brak mi słów. Usta same śmieją się na ten widok. Jest z niej artystka!

A lubi się stroić?

- Niedawno ciocia kupiła jej różowe butki z cekinami na obcasach. Mówiłam, że moje dziecko nie będzie ubierać się w takie kolory, ale jednak się złamałam, jak ją w nich zobaczyłam. Wygląda pięknie. Z Januszem chowamy je często, mówimy, że poszły do naprawy, żeby jak najmniej w nich chodziła. Kalinka ma zresztą więcej par butów niż ja.

Rozmawiała: I. Aleksandrowska

Rewia 2/2012

Rewia
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas