Nieznajomy

Ciągle jeszcze wchodzę na naszą klasę. Ostatnio pojawił się nieznajomy gość niemiecki-Polak, który poprosił mnie o zaproszenie. Uczyniłam to bez wachania i zaczęlo się. Facet co dzień pisze do mnie takie treści, które jak dla mnie bez bereta moherowego człowieczka sa zbyt wyuzdane. Całuje mnie " całą", zaprasza w góry "seksowną" babcię. Pisze, że kocha góry i ze nie ma nic piękniejszego jak oglądanie na szczycie wschodu słońca kochając się..... zboczek. Zaprasza do Karpacza do jakiegoś wspaniałego hotelu .... i że nie będzie ot tak sobie jechał 1000 km....... Nie wiem dlaczego wciaż przyciągam do siebie zboczeńców, bo na romantyka jednak mi nie wygląda. Swięta się zbliżają, facet się nudzi, zamiast zająć się czymś poważniejszym urządził sobie polowanie na naiwne baby z Polski. Ja takową nie jestem mam już trochę latek więc nic z tego drogi panie.

Każdy chce mieć kogoś bliskiego obok siebie, zwłaszcza w tym zimnym okresie , by pod kołderką niekoniecznie uprawiać seks.

Smotność , czy osamotnienie najbardziej doskwiera , kiedy tracimy kogoś bliskiego, przyjaciela w pełni tego słowa znaczeniu.

Mąż nie zawsze nim jest , więc jak mamy oczy i uszy otwarte to zauważymy jeszcze innych ludzi wokół siebie, by nie dac się zwariować i przejśc na babską emeryture.

Seriale i inne szopki w telewizji, komputer, czy praca to dla mnie za malo, by móc cieszyć się życiem.

Nikt  mnie nie tuli, nikt mi nie slodzi, w domu tylko złość, bałagan, klienci odchodzą do młodszych masażystek a ja mam w sobie jeszcze tyle z dziecka, że muszę kogoś mieć, kto będzie mnie nosił na rękach.....

Nie szukam, nic za wszelką cenę, ale mam oczy i uszy otwarte..... i co? Pojawia sie jakiś typek, któremu wydaję się , że Polki to głupie baby, wystarczy komplement i już  taka gotowa spędzić z nim czas i od razu się seksić .

To nie dla mnie........ ze mną trzeba ..... pochodzić.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas