Psycholożka wskazuje najczęstszą przyczynę rozstań. „Nie czekać, bo szkoda życia”
Gościnią nowego odcinka podcastu wideo „Zdanowicz pomiędzy wersami” była Alina Adamowicz – psycholożka, terapeutka kobiet i wykładowczyni akademicka. W rozmowie z Katarzyną Zdanowicz mówiła m.in. o tym, jak ważna jest troska o psychiczny dobrostan oraz o tym, jak budować zdrowy i szczęśliwy związek.
Alina Adamowicz to psycholożka w nurcie psychologii pozytywnej. W ciągu 20 lat kariery zawodowej pracowała z setkami osób, opracowując metody wsparcia i rozwiązywania problemów. Jak pisze na swojej stronie internetowej, dobrze rozumie osoby, które zwracają się do niej po pomoc, ponieważ sama przeszła przez wiele trudnych i traumatycznych wydarzeń. "Przeżyłam porzucenie, samotne macierzyństwo z trójką dzieci, trudną sytuację finansową i ciężkie choroby w rodzinie. Wiem, co to znaczy tracić poczucie własnej wartości i pewność siebie" - tłumaczy.
Zobacz również: Jak rozpoznać toksyczną relację. Oto przykłady "red flag"
"Głowa jest najważniejszym organem"
Jej kariera zawodowa nie zawsze realizowana była w gabinecie terapeutycznym. Przez lata Alina Adamowicz pracowała w bankowości. - Bardzo lubiłam tą pracę, zarządzałam dużymi projektami, zespołami, rozwijałam managerów. Ta praca dawała mi radość i nieograniczoną możliwość rozwoju - wspomina. - W pewnym momencie zauważyłam, że rozwój biznesowy, kompetencyjny, rozwojem, ale jednak siły psychiczne mają bardzo dużo do powiedzenia. Nie żałuję tego czasu, bo dał mi dużo doświadczeń. Dzięki temu mogę robić to, co robię. Z tego okresu wzięłam dużo emocji, wiedzy, którą teraz mogę się dzielić.
Jak mówi, obecnie zajmuje się pomaganiem ludziom, wskazywaniem im ścieżek, którymi mogą podążyć. - Głowa, mózg jest najważniejszym organem. To bardzo ważne, żeby się nim zająć. Ja się zajmuję, pomagam, wspieram - wyjaśnia. - Czasem gdy widzę, że ktoś dodaje sobie skrzydeł - bo każdy pracuje na siebie - czuję ogromną satysfakcję.
"Z toksycznych związków trzeba uciekać"
Zgromadzoną w procesie pracy i kształcenia wiedzą Alina Adamowicz dzieli się również w tworzonych przez siebie poradnikach. Publikacje, których jest współautorką to m.in. "Jak uciszyć wewnętrznego krytyka i uwierzyć w siebie", "Super Faceci. Jak znaleźć właściwego mężczyznę", "Superzwiązek. Jak stworzyć dobrą i trwałą relację, która się nie rozpadnie".
Wiele wątków rozmowy w podcaście wideo "Zdanowicz pomiędzy wersami" dotyczyło właśnie pracy nad zdrowym i szczęśliwym związkiem. Jak podkreśla Alina Adamowicz, nikt z nas nie jest samotną wyspą. Do życia potrzebujemy relacji z drugim człowiekiem, jednak nie powinny być one podtrzymywane za wszelką cenę. Gdy związek staje się destrukcyjny, czujemy że zamiast nas wzmacniać - niszczy, czas pomyśleć nad zakończeniem relacji.
- Wszystko zależy od tego, jak długo jesteśmy w tej relacji, czy jesteśmy w niej szczęśliwi, czy aktualne problemy są okresem przejściowym. Jednak z toksycznych związków trzeba uciekać i nie pozwalać na robienie sobie krzywdy. Bo po 20 latach toksycznej relacji przyjdą konsekwencje, mogące prowadzić do stanów lękowych i depresyjnych - wyjaśnia. - Trzeba uciekać, chyba że dwie osoby będą chciały się zaangażować, iść na terapię, coś z tym zrobić. Nie czekać, bo szkoda życia.
Zobacz również: Jak radzić sobie z przebodźcowaniem?
"Związki rozpadają się, bo zanika bliskość"
Psycholożka wskazała też "czerwone flagi", sygnały które mogą świadczyć o tym, że w relacji źle się dzieje. - Dzisiaj związki rozpadają się, bo zanika bliskość, traci się więź emocjonalną, nie ma rozmowy, jest wyśmiewanie, ignorowanie. Jest dużo czerwonych lampek, które pokazują, że w związku dzieje się źle i trzeba się tym zająć, bo to się samo nie naprawi. To nie jest magia - wyjaśnia. - Przy obecnej szybkości życia, kulturze sukcesu, nie jest łatwo dbać o związki, jednak warto się nimi zająć. Badania pokazują, że satysfakcja w związku jest ważniejsza niż kariera, pieniądze, dalsza rodzina.
- Szkoda życia na relację, która prowadzi do destrukcji. Kiedy rozmawiam ze starszymi osobami, one często mówią: szkoda, że nie zadbaliśmy o siebie, o poczucie szczęścia, spełnienia. Tego najbardziej żałują pod koniec życia - dodaje psycholożka.