Reklama

Sylwester w Zakopanem. Miejsca jeszcze są, ale musisz mieć gruby portfel

- Ciupaga na ścianie i obrus z Tybetu to już przeszłość - mówi Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej. Teraz musi być jacuzzi i balia w ogrodzie. - Za nocleg w Sylwestra w Zakopanem płaci się pięciokrotnie więcej niż poza sezonem, a chętnych i tak nie brakuje – dodaje Emila Glista z agencji, która współpracuje z hotelami i pensjonatami. – Miejsca na Sylwestra jeszcze są i tak szybko się nie skończą. – zapewnia Karol Wagner

-  Do Zakopanego na Sylwestra przyjeżdżam ze znajomymi od kilku lat. - opowiada pan Tomasz, turysta z Bydgoszczy. - Domek rezerwujemy rok wcześniej, wtedy mamy gwarancję miejsca. Za dobę płacimy 1200 zł. Dużo, ale rozkładamy to na sześć osób. To w końcu Sylwester, można raz w roku zaszaleć. - dodaje.

Zobacz również: Góralski sylwester nie tylko w Zakopanem. Spędzisz tam niezapomniany Nowy Rok

Cena w Sylwestra bez limitu

- O cenach w Sylwestra w Zakopanem się nie rozmawia - przyznaje Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej. - To ultraspektakularny czas, za dobę zapłacimy od 350 złotych za pokój do "the sky is the limit", czyli bez ograniczeń - przyznaje. - Noclegi sprzedają się w takiej cenie, jaką jest w stanie zapłacić klient. - dodaje Emila Glista z Jointsystem.

Reklama

Okres świąteczno-noworoczny to wyjątkowy czas, który rządzi się swoimi prawami. W Zakopanem widać to szczególnie. Zimowa stolica Polski od lat cieszy się ogromną popularnością. Na zabawę Sylwestrową każdego roku przyjeżdżają tysiące turystów. Nic dziwnego, że o nocleg w dobrej cenie nie tak łatwo, ale wciąż jest szansa na znalezienie wolnej kwatery. - Turyści coraz później rezerwują miejsca noclegowe - mówi Emila Glista. - Jeżeli chodzi o ceny, to są wysokie, ale nie obserwujemy drastycznych podwyżek. Za pobyt zapłacimy podobnie jak w zeszłym roku. - dodaje.

Zobacz również: Zapomniane polskie góry skrywają wiele tajemnic. Tu odpoczniesz z dala od tłumów

- Wszystkie domki na Sylwestra mamy już zajęte, niektóre już od roku. Jeżeli zależy nam na noclegu blisko centrum Zakopanego, to trzeba o tym myśleć co najmniej pół roku przed Sylwestrem. - przyznaje przedsiębiorca z Zakopanego.

W Zakopanem i okolicach buduje się na potęgę. Domki, apartamenty, hotele. W ciągu ostatnich trzech lat liczba domków do wynajęcia wzrosła dwukrotnie. Konkurencja na Podhalu jest coraz większa. Właściciele kwater muszą wciąż poszerzać ofertę a i klienci są bardziej wymagający. - Czasy, że wystarczyła ciupaga na ścianie minęły. - przyznaje Karol Wagner. - Aby utrzymać się na rynku, przedsiębiorcy muszą podążać za trendami. Goście oczekują dodatkowych atrakcji za tą samą cenę. - mówi Karol Wagner.

Hotele i pensjonaty prześcigają się w ofertach - pakiety świąteczne z kolacją Wigilijną, muzyką góralską na żywo i wizytą św. Mikołaja, to już niemal standard. Za bajkowe święta pod Tatrami trzeba jednak słono zapłacić. Pakiet 4 dniowy w pensjonacie to co najmniej 1200 złotych za osobę.

- W tym roku święta sprzedawały się już we wrześniu, październiku. - mówi Karol Wagner. Jeżeli ten trend się utrzyma, to możemy wyprzedzić, jeżeli chodzi o szybkość sprzedaży rok 2019, czyli ostatni przed pandemią, normalny rok. - dodaje.

Zobacz również: To mogła być turystyczna wizytówka Małopolski. Dziś wyłącznie straszy

Nie daj się oszukać

Gorący okres świąteczny to okazja dla oszustów. W ferworze przygotowań i nerwowych poszukiwań noclegów łatwo stracić czujność.

Schemat zawsze jest ten sam. Pojawia się ogłoszenie o wynajmie kwatery czy domku, jest opis i ładne zdjęcia. Turysta dzwoni, wpłaca zaliczkę i kontakt się urywa. Ogłoszenie znika, telefon rzekomego właściciela milknie. Pani Aneta, turystka z Warszawy, w zeszłym roku, mimo czujności, dała się w ten sposób oszukać. - Znalazłam ogłoszenie o wynajmie domku w Zakopanem na jednej z popularnych stron z ofertami noclegowymi. - opowiada  - Zanim wpłaciłam zaliczkę, rozmawiałam z "właścicielem" obiektu. Dostałam maila ze zdjęciami domku, opis, dokładny adres. Nic nie wzbudziło moich podejrzeń. Po wpłacie zaliczki kontakt się urwał - dodaje.

Policja w Zakopanem radzi, jak nie dać się nabrać

Zakopiańska policja od lat ma do czynienia z oszustwami na "nieistniejące kwatery". Na swoim profilu w mediach społecznościowych zamieściła kilka cennych wskazówek, jak nie dać się oszukać. Przede wszystkim należy sprawdzić, czy dany hotel i pensjonat w ogóle istnieje. Zadzwonić pod numer stacjonarny, sprawdzić miejsce na mapie. Naszą czujność powinna wzbudzić zbyt niska cena. Jak przypominają policjanci "nie z każdego okna widać Giewont, a alpejskie wille może się znajdą, ale w dużo wyższej cenie". Ważne jest zachowanie dokumentacji, wysłanych maili, pomoże to w namierzeniu oszustów. Zaliczkę należy wpłacać tylko na konto bankowe z właściwymi danymi. Każda inna propozycja form przelania zaliczki powinna wzbudzić nasze podejrzenia.

Czytaj opinie, pytaj znajomych, zachowaj czujność tak, aby gorączka świątecznych poszukiwań noclegu, nie skończyła się zszarganymi nerwami i pustym portfelem.

 

 

 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Zakopane
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy