Tak zmienili się obrońcy Mariupola. Ich twarze są nie do poznania

Rosyjska inwazja na Ukrainę trwa już ponad 80 dni. Mariupol jest jednym z wielu miast, w których toczą się zacięte walki. Na oficjalnym twitterowym profilu Ukraińskiej Gwardii Narodowej pojawiły się zdjęcia osób broniących ukraińskiego miasta, oblężonego przez rosyjską armię. Kolaże przedstawiają, jak żołnierze i ratownicy medyczni zmienili się w czasie walki.

Tak zmienili się obrońcy miasta Mariupola.  „Żadna z tych osób nie urodziła się, by walczyć”
Tak zmienili się obrońcy miasta Mariupola. „Żadna z tych osób nie urodziła się, by walczyć”Leon Klein/Anadolu AgencyGetty Images
    • "Wojna zmienia nie tylko twarze, ale też dusze" - tak brzmi opis kolażu, który został opublikowany na twitterowym profilu Ukraińskiej Gwardii Narodowej. 
  • Zdjęcia przedstawiają Ukraińców, którzy obecnie bronią oblężonego przez rosyjskie wojska Mariupola - miasta we wschodniej części kraju, w obwodzie donieckim. 
  • To nie tylko żołnierze, ale także osoby pracujące w ratownictwie medycznym. Autorką kolaży jest Sonia Matwiejewa.

Sytuacja w Mariupolu jest krytyczna. "Jesteśmy zablokowani ze wszystkich stron"

Mariupol już od kilku tygodni znajduje się właściwie całkowicie pod rosyjską kontrolą. Obrońcy miasta obecnie są odcięci od pomocy zewnętrznej. Przebywają i bronią się w zakładach Azowstal. Wojska rosyjskie stale atakują ten teren. Z doniesień medialnych wynika, że od 3 maja trwa ofensywa lądową punktu.

"Mamy jeszcze zapasy, wodę, amunicję, będziemy walczyć tak długo, jak będziemy musieli" - zaznaczył podczas internetowego briefingu Illa Samojłenko, przedstawiciel zablokowanego w Mariupolu pułku Azow. "Na terenie Azowstalu pozostaje kilkuset rannych wojskowych" - dodał.

Obrońcy ukraińskiego miasta zapowiadają walkę do ostatniej kropli krwi. Twierdzą bowiem, że wcześniejsze poddanie się "byłby podarunkiem dla Rosjan". Samojłenko wie jednak, że sytuacja jest niezwykle trudna. "Jesteśmy zablokowani ze wszystkich stron. Jesteśmy martwymi ludźmi, większość z nas to wie" - przyznał.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w rozmowach z agencjami prasowymi powiedział, że Ukraina nie ma tak ciężkiego uzbrojenia, by odblokować oblężony Mariupol drogą wojskową. "To nie są oceny, takie są wnioski dowództwa naszej armii" - zaznaczył.

W ostatnich dniach udało się przeprowadzić ewakuację cywilów z terytorium walczących zakładów Azowstal. W sobotę prezydent poinformował, że trwają również negocjacje dotyczące ewakuacji pozostałych osób: personelu medycznego i żołnierzy. Niestety na razie nic nie wskazuje na to, że Rosja ustąpi. "Wymieniają wojskowych tylko wówczas, gdy są oni jeńcami"  - zaznaczył Wołodymyr Zełenski.

"Obudziły mnie strzały"  - prawdziwe historie dotkniętych wojną. Wywiady, reportaże, felietony
"Obudziły mnie strzały" - prawdziwe historie dotkniętych wojną. Wywiady, reportaże, felietonyINTERIA.PL

"Żadna z tych osób nie urodziła się, by walczyć". Tak zmienili się obrońcy miasta

Kolaże przedstawiające obrońców Mariupola autorstwa Soni Matwiejewa są prośbą o pomoc oraz chęcią upamiętnienia bohaterskich działań zablokowanego w Mariupolu pułku Azow. Na twarzach żołnierzy i ratowników medycznych widać przede wszystkim wyczerpanie - zarówno psychiczne, jak i fizyczne.

Warunki, w jakich obrońcy miasta funkcjonują od kilku tygodni, są bardzo trudne. "Żadna z tych osób nie urodziła się, by walczyć. Teraz wszyscy bronią naszej wolności"  - skomentowała  inicjatywę Oleksandra Matviichuk, prawniczka zajmująca się prawami człowieka i liderka społeczeństwa obywatelskiego.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas