Wychowanie: bezstresowe czy tradycyjne?
Dziecko potrzebuje z jednej strony swojej przestrzeni, ale z drugiej norm i zakazów. Jak pogodzić te sprzeczności?
Zwolenników metody bezstresowego wychowania nie jest zbyt wielu. Psycholodzy przestrzegają, że wychowywanie dziecka w ten sposób utrudnia mu późniejsze funkcjonowanie w rzeczywistości przez to, że nie potrafi ono radzić sobie z wymaganiami innych i reaguje np. agresją. Z drugiej jednak strony, także rządy twardej ręki nie są najlepsza metodą, bo mogą wywołać u dziecka kompleksy i lęki.
Jak więc znaleźć złoty środek?
Nie wprowadzajcie ustroju totalitarnego. Jeśli będziecie zbyt wymagający, możecie wpędzić dziecko w kompleksy i podkopać jego wiarę w siebie. Starajcie się z dzieckiem omawiać zasady panujące w domu. Nie rozkazujcie, tylko wyjaśniajcie, dlaczego powinno np. wcześniej wracać do domu. Traktujcie je z szacunkiem.
Bądźcie konsekwentni. Unikajcie sytuacji, w których czasem dziecko karzecie, a czasem jesteście wobec niego pobłażliwi. Dla pociechy to sygnał, że tak naprawdę nie ma zasad.
Stosujcie takie same reguły dla wszystkich. W domu nie mogą panować podwójne wzorce zachowań. Jeśli np. wymagacie od dzieci sprzątania po sobie – to samo dotyczy was.
Rozmawiaj z dzieckiem! Zastanówcie się, czy złe zachowanie pociechy nie jest jego rozpaczliwym wołaniem o waszą uwagę. Być może zajmujecie się nim, tylko wtedy, gdy jest niegrzeczne? Bądźcie zainteresowani tym, co wam chce powiedzieć, słuchajcie jej z uwagą, nie zbywaj. To się zwróci po wielokroć. Dzięki temu zaprzyjaźnicie się ze swoim dzieckiem, staniecie się dla niego naturalnym autorytetem i życiowymi przewodnikami.
Na żywo 39/2011