Wykrywacz kłamstw

Pozwoli ci odkryć prawdę i... nie jest wcale skomplikowaną maszyną. Psycholog przygotował instrukcję obsługi kłamcy. Jak go zdemaskować i ochronić siebie przed krętactwami?

Kłamiemy średnio cztery razy dziennie. Najczęściej przez telefon. Rzadziej w mailach
Kłamiemy średnio cztery razy dziennie. Najczęściej przez telefon. Rzadziej w mailach123RF/PICSEL

Karolina i Piotrek pracowali w tym samym biurze. Obowiązkami mieli się dzielić po równo, ale z niejasnych przyczyn Karolina częściej zostawała w pracy do późna i miała przekonanie, że Piotrek zwala jej na głowę zadania, które sam powinien wykonywać. Piotrek wiecznie się spóźniał, nigdy nie mógł wziąć nadgodzin i zawsze miał jakieś usprawiedliwienie. "No przecież nie każę mu przyjść w sobotę, skoro ma pogrzeb ciotki! Tak, spóźnił się we wtorek - i to całe trzy godziny - ale stał w korku, był straszny wypadek na obwodnicy..." - opowiadała Karolina. Miała jednak przeczucie, że Piotrek często nie mówi prawdy. Ale jak to sprawdzić?

Zdiagnozuj łgarza

Ludzie kłamią na potęgę. Jak oceniają naukowcy, aż 80 procent łgarstw uchodzi im na sucho. Wcale nie jest prosto odkryć, że ktoś kłamie. Psycholożka Jacqueline Evans opracowała narzędzie - test, który pozwala zdemaskować kłamcę. Chcesz dowiedzieć się, czy ktoś mówi prawdę?

Sprawdź: Czy jego wyjaśnienia są zwięzłe i krótkie? Ci, którzy mówią prawdę, często czynią liczne dygresje. Ci, którzy kłamią, muszą zbudować od podstaw scenariusz, bywa on więc ubogi.

Czy zdaje się myśleć z wysiłkiem? Kłamanie jest ciężką pracą! Przez cały czas trzeba łączyć w głowie fakty, obserwować reakcję rozmówcy. Po tym właśnie poznasz łgarza (gdybyś mogła sprawdzić temperaturę jego ciała, wiedziałabyś od razu - kłamanie wprowadza nas w lekki stan podgorączkowy!).

Czy często twierdzi, że nie bardzo pamięta, jakiś szczegół wypadł mu z głowy? Jeśli coś jest zgodne z tym, co się wydarzyło - szczegóły przypominają ci się dość szybko, nie masz z tym problemu. A kłamca ma.

Czy jego opowieść jest pozbawiona detali? Brak w niej opisów kolorów, dźwięków. Kłamca mówi też, często używając bezokoliczników, rzadko pojawiają się w jego opowieści zaimki osobowe: "ja", "moje".

Czy mówi wolniej niż zazwyczaj i często się poprawia? "Był straszny wypadek na wylotówce. To znaczy nie na wylotówce, właściwie na obwodnicy. Około dwunastej. A może o jedenastej?".

Czy jego opowieść wydaje ci się podejrzana? Może zauważyłaś mikroekspresje - miny, które pojawiają się na ułamek sekundy przed przyjęciem wystudiowanego wyrazu twarzy - zdradzają prawdziwe intencje. Rozmówca zdaje się życzliwie uśmiechać, ale możliwe, że podświadomie zarejestrowałaś przebłysk zupełnie innego grymasu: niezadowolenia, gniewu. Ufaj swojej intuicji. Aha, jeden ważny szczegół. Badania wykazały, że ludzie, kłamiąc, lekko unoszą podbródek, a jednocześnie pochylają górną część ciała do przodu.

Czy rzadko narzeka i wypowiada negatywne komentarze? Kłamca chce zrobić dobre wrażenie, więc stara się nie wprowadzać cię w zły nastrój. Ktoś, kto mówi prawdę, powie: "Straszny wypadek, rety, popłakałam się prawie, mam zszargane nerwy, idę po tabletki uspokajające". Kłamca raczej się wykręci.

Zabezpiecz się

"Powiedzmy, że jestem prawie pewna, że Piotrek kłamie. Wcale nie stał w żadnym korku. Ale co mam teraz z tym faktem zrobić?" - zapytała Karolina. Kłamcę można zdemaskować. Jednym z najprostszych sposobów jest poproszenie go, by opowiedział jeszcze raz, co się wydarzyło, ale w odwróconym porządku chronologicznym. Dlaczego to działa? Bo już samo wymyślenie historyjki, która ma sens, w której zdarzenia następują po sobie w logicznym porządku, jest trudne. A co dopiero wymyślanie jej na bieżąco od tyłu! Zresztą, sprawdź sama. Nie będziesz miała problemu, by opowiedzieć swój dzień wstecz, ale spróbuj opowiedzieć wstecz swój wymyślony dzień i... Fakty się plączą, godziny mylą, wahasz się, gubisz istotne informacje, imiona, nazwy miejsc. Problem w tym, że rzadko mamy interes, by łapać łgarza na gorącym uczynku. Ludzie nie lubią być demaskowani i długo chowają urazę. Jednym słowem nie opłaca się.

Co więc możesz zrobić? Najlepiej zabezpieczyć się przez zgubnym wpływem przyszłych kłamstw współpracownika.

Jak? Po prostu zniechęć go do łgania: Okaż niezdrowe zainteresowanie jego wyjaśnieniami. Dopytuj o szczegóły. Wyrażaj żywo emocje. Niech się wysila, poci. Kłamiemy często dlatego, że to proste. Jeśli rozmówca przekona się, że musi przy tobie drogo płacić za swoje krętactwa - na przyszłość będzie się starał ich unikać. Nie dopuszczaj do tego, by w ważnych sprawach rozmawiać z kłamcą w cztery oczy. Niech obecni będą świadkowie, np. wtedy, gdy umawiacie się na nowy podział obowiązków: "Fajnie, że się dogadaliśmy. Ale wiesz co? Omówmy to jeszcze z szefową". Potwierdzaj mailowo wszystkie ustalenia. "Zgodnie z tym, o czym dziś rozmawialiśmy, przesyłam harmonogram terminów na bieżący miesiąc. Zerknij, czy wszystko się zgadza".

Pozwól na prawdę

Wbrew pozorom ludzie wcale nie lubią kłamać (z wyjątkiem psychopatów). Czasem jednak nie potrafią wprost powiedzieć prawdy, zwłaszcza gdy są zaskoczeni pytaniem. Dlatego dobrze im pomóc, stworzyć warunki, w których będą mogli podać ci jakąś wersję prawdy (na przykład częściową). Jak? Napisz maila! Ludzie kłamią przez telefon, bo to łatwe. Bardziej szczerzy są w rozmowach w cztery oczy. W mailach powinni łgać, ale paradoksalnie, wcale tak nie jest. Wtedy najczęściej są prawdomówni! Właśnie dlatego, że tak naprawdę woleliby nie kręcić, a odpowiadając na mail, mogą się dobrze zastanowić nad odpowiedzią, która - nie będąc kłamstwem - jednocześnie będzie dla nich bezpieczna.

"Dlaczego się spóźniłeś? Mieliśmy iść na spotkanie razem, byłoby mi łatwiej rozmawiać z dyrektorem, gdybyś mnie wspierał" - mogłaby napisać do Piotrka Karolina. "Przepraszam. Ważne sprawy. Może uda się poprosić dyrektora, by spotkał się z nami raz jeszcze?" - mógłby odpisać Piotrek. "Kłamstwo nie różni się niczym od prawdy prócz tego, że nią nie jest", powiedział Stanisław Jerzy Lec.

Warto jednak zabezpieczyć się przed kłamstwami, które mogą nam zaszkodzić. Tym bardziej że nie jest to trudne.

Krzysztof Stacha jest psychologiem społecznym, specjalistą ds. negocjacji i mediacji. W wolnym czasie żegluje i przemierza motorem Europę.

Twój Styl 3/2017

Szwajcaria pociągiemStyl.pl
Twój Styl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas