Zatrute miasto: Najbardziej zanieczyszczone miejsce na świecie jest w Rosji
Dzierżyńsk w Księdze Rekordów Guinnessa widnieje jako najbardziej zanieczyszczone miejsce na świecie. Lata temu odgrywał ważną rolę w ZSRR. Dziś jest postrzegany jako miasto zatrute. To produkcja broni chemicznej, nieprzestrzeganie norm i zasad bezpieczeństwa przyczyniły się do uzyskania tego niechlubnego tytułu.
Ku chwale Feliksa Dzierżyńskiego
Dzierżyńsk leży w obwodzie niżnonowogrodzkim nad rzeką Oką, niemal 400 kilometrów od Moskwy. Zgodnie z danymi z 2020 roku to rosyjskie miasto zamieszkuje 229 000 mieszkańców.
Dzierżyńsk jest jednym z większych ośrodków przemysłowych w Rosji. Główną rolę odgrywa tam przemysł chemiczny, ale także maszynowy, drzewny i spożywczy. Za czasów ZSRR w Dzierżyńsku produkowano broń chemiczną i składowano niebezpieczne odpady.
Dziś mieszkańcy Dzierżyńska słono płacą za działania z okresu zimnej wojny. Jeszcze do 1929 roku Dzierżyńsk na mapie widniał pod nazwą Rastiapino. Zdecydowano jednak, że miasto powinno nosić nazwę pochodzącą od nazwiska radzieckiego działacza komunistycznego — Feliksa Dzierżyńskiego.
Nowy Czarnobyl
Dzierżyńsk w 2006 roku został uznany przez Nowojorski Instytut Blacksmith za drugie, zaraz po Czarnobylu, najbardziej zanieczyszczone miejsce na Ziemi.
Badania ścieków oraz powietrza z początku XXI wieku wskazały obecność 200 substancji mających szkodliwy wpływ na zdrowie człowieka. Mimo że stężenia przekraczały normy nawet 17 milionów razy, to jak widać, nikt nie myślał o ucieczce.
Wymierające miasto
Od 1941 roku Dzierżyńsk był strategicznym miejscem i odgrywał ważną rolę w radzieckiej polityce. To tam powstała fabryka broni chemicznej zajmująca się produkcją gazów bojowych m.in. iperytu i luizytu, a w okolicach miasta składowano takie odpady jak cyjanowodor i fosgen.
Nie trzeba było długo czekać, aż dojdzie do skażenia wód i powietrza. Mimo że władze uważały, że mieszkańcy mogą spać spokojnie, to i tak postanowiono wymazać miasto ze świadomości obywateli. Dzierżyńska nie było na mapie przez niemal 50 lat.
Nie tak dawno o Dzierżyńsku było głośno za sprawą eksplozji w fabryce materiałów wybuchowych w 2019 roku. Oprócz tego media zaczęły interesować się miastem z powodu błąkających się po Dzierżyńsku psów o niebieskim umaszczeniu. Jak się później okazało, ten nietypowy kolor sierści był wynikiem kontaktu zwierząt z chemikaliami z pobliskich zakładów przemysłowych.
Nie można powiedzieć, że jakość życia w Dzierżyńsku się poprawia. Za mieszkanie w jednym z najbardziej zanieczyszczonych miejsc na świecie nadal trzeba płacić najwyższą cenę.
Mieszkańcy Dzierżyńska nie cieszą się długim życiem. Miasto uchodzi za umieralnię. Kobiety żyją średnio 47 lat, a mężczyźni pięć lat krócej. Borykają się z nowotworami i innymi ciężkimi chorobami. W Dzierżyńsku przyrost naturalny ma wartość ujemną. Liczba zgonów trzykrotnie przewyższa liczbę urodzeń.
Zdaje się, że w Dzierżyńsku czas stanął w miejscu, bo niektóre części miasta nadal przypominają czasy ZSRR. Do dziś w mieście jest wyczuwalny chemiczny zapach. Dzierżyńsk to nie tylko zatrute, ale także wymierające miasto.
Nasuwa się zatem pytanie, czy mieszkańcy mają świadomość, że żyją w środowisku, które każdego dnia wyniszcza ich organizm? Czy są pogodzeni z tym, że miasto ich zabija?
Czytaj więcej:
Prawdziwe strefy "no go". Te miejsca budzą wyjątkową grozę
Australia ogłasza początek La Nina. Anomalia uderza drugi rok z rzędu
"Drzewo śmierci" z Tobago. Wszystkie jego części są trujące
Elektrownia atomowa w Fukushimie znowu zagrożona? Niepokojące doniesienia z Japonii
Zobacz także: