PODRÓŻE | Czwartek, 6 sierpnia 2020 (11:57)
Są na świecie miejsca budzące prawdziwą grozę. Do niektórych z nich nie da się wejść, inne są nawet udostępnione dla zwiedzających. W części z nich żyją ludzie.
1 / 9
Kaczaraj, Rosja. Jezioro, którego już nie ma Niewielkie jezioro pośród gór Uralu – brzmi dobrze, ale tym razem nie chodzi o turkusową taflę pośród zieleni i skał. W latach 50. do jeziorka Kaczaraj zaczęto zrzucać radioaktywne odpady z niesławnej elektrowni Majak. Dziś to najbardziej skażone radioaktywnie miejsce na Ziemi. Skażenie jest tu 42 razy większe niż w Czarnobylu. Według danych z 1990 roku promieniowanie było tu tak silne, że śmiertelną dla człowieka dawkę emitowało w ciągu godziny. Choć w internecie wciąż znajdziemy zdjęcia akwenu o niepokojąco krwawym zabarwieniu, jeziora już nie ma. Zaczęło wysychać w jeszcze w latach 60. W 1968 roku w regionie wystąpiła silna susza. Wiatr uniósł wtedy z obszaru jeziora chmurę radioaktywnego pyłu, napromieniowując pół miliona ludzi z na poziomie podobnym do tego, który nastąpił w Hiroshimie po zrzuceniu bomby. Pod koniec lat 70. teren zaczęto zabezpieczać betonowymi blokami. Jezioro ostatecznie zasypano w 2015 roku, co przekształciło je w „przypowierzchniowe stałe i suche składowisko odpadów jądrowych”. Nie wiadomo czy oczyszczenie terenu będzie w ogóle możliwe, istnieją też poważne obawy, że składowisko odpadów może stanowić zagrożenie dla wód podziemnych. Teren jest całkowicie zamknięty.
Źródło: Styl.pl