Dwa lata prowokacji na wizji. Nikt nie przypuszczał, co się za tym kryje

Redaktorka naczelna portalu krytykapolityczna.pl postanowiła przeprowadzić eksperyment. Za każdym razem, gdy jako ekspertka wypowiadała się w telewizji, występowała w tej samej czarnej ramonesce. Agnieszka Wiśniewska postanowiła wyjaśnić, dlaczego nie rozstawała się z kurtką.

Agnieszka Wiśniewska postanowiła wyjaśnić, dlaczego nie rozstawała się ze skórzaną ramoneską
Agnieszka Wiśniewska postanowiła wyjaśnić, dlaczego nie rozstawała się ze skórzaną ramoneską East News

Agnieszka Wiśniewska często zapraszana jest do programów telewizyjnych, by jako dziennikarka polityczna skomentowała bieżące wydarzenia. Redaktorka naczelna portalu krytykapolityczna.pl dwa lata temu rozpoczęła z pozoru niewinny eksperyment. Postanowiła konsekwentnie występować ubrana w czarną, skórzaną kurtkę.

Ramoneska towarzyszyła Wiśniewskiej zawsze, gdy dziennikarka pojawiła się na wizji. Chociaż mogłoby się wydawać, że to szczegół, niewarty uwagi - zwłaszcza biorąc pod uwagę tematykę rozmów, w których brała udział - okazuje się, że element garderoby nie umykał uwadze widzów. Wiśniewska dostawała masę pytań o to, co symbolizuje czarna ramoneska. Nie brakowało także sugestii, że wreszcie powinna się przebrać. Dziennikarka wreszcie zabrała głos i wyjaśniła, skąd taki pomysł.

Jak dużą sensację może wzbudzić czarna ramoneska?

"Tak, ta moja ramoneska jest od jakiegoś czasu swoistym eksperymentem, ale może czas przyznać się do tej zabawy i wyjaśnić, co się pod nią kryło" - przyznała redaktorka naczelna na samym początku felietonu dotyczącego słynnej już kurtki. Jak się okazuje: konsekwentne noszenie tej części garderoby na początku wynikało po prostu z potrzeby. Mikroport - maleńki mikrofon używany w telewizji - to urządzenie skonstruowane z myślą o męskim odzieniu. Najłatwiej przypiąć go do klapy marynarki lub kurtki, a ramoneska wydaje się do tego idealna.

Agnieszka Wiśniewska z myślą o komforcie, chętnie decydowała się na wystąpienia w skórzanych kurtkach. Gdy inny zaczęli zwracać uwagę na powtarzalny strój, wpadł jej do głowy pomysł na eksperyment. "Chciałam serio sprawdzić, ile czasu zajmie, zanim widzowie, ale też koledzy spotykani w mediach, zaczną komentować mój wygląd" - tłumaczy.

Jak się okazuje, dziennikarka polityczna nie musiała długo czekać na interwencję widzów. Zapytania dotyczące kurtki pojawiły się szybciej, niż się spodziewała. Do ramoneski nawiązywali także prowadzący w trakcie rozmów na wizji. Z pozoru niewinny element garderoby, kurtka, którą w szafie ma co druga kobieta, raz za razem wzbudzała sensację.

Lubię Panią, często zgadzam się z Pani opiniami, ale słowo honoru, że w ciągu kilkunastu miesięcy na kilkadziesiąt wejść w różnych tv nie widziałem Pani w niczym innym, niż w tej samej czarnej ramonesce. Można mieć jakiś ulubiony styl, ale... serio?

"Czarna ramoneska" z męskim wykonaniu

Agnieszka Wiśniewska nie była  pierwsza. Wcześniej podobny eksperyment przeprowadził Karl  Stefanovic. Mężczyzna współprowadzi program "Channel Nine Today" z Lisą Wilkinson.  Dziennikarka żaliła się, że widzowie bardziej interesują się jej strojem niż tym, co mówi na wizji. "Kiedy jesteś kobietą prowadzącą telewizję śniadaniową, szybko stajesz przed obliczem smutnej prawdy. To, co masz na sobie, może wywołać większą reakcję niż wywiad polityczny, który przeprowadzasz". Karl Stefanovic w ramach wsparcia Wilkinson postanowił nosić ten sam niebieski garnitur codziennie. Cierpliwie czekał na interwencje widzów i komentarze internautów. Te jednak nie nadeszły. Garnitur pozostał niezauważony.

"Jestem oceniany na podstawie moich rozmów kwalifikacyjnych, mojego przerażającego poczucia humoru - w zasadzie za to, jak wykonuję swoją pracę. Podczas gdy kobiety są oceniane na podstawie tego, co mają na sobie lub jak mają ułożone włosy" - powiedział Stefanovic w rozmowie z "Sydney Morning Herald", zwracając uwagę na ważny problem.

"Czarna ramoneska" ukazała powszechny problem

Badania ONZ pokazują, że 91 procent mężczyzn i 86 proc. kobiet na świecie wierzy w przynajmniej jeden stereotyp stawiający kobiety w gorszym świetle. Chociaż o seksizmie mówi się coraz więcej, ten nadal - jak widać - jest ogromnym problemem. Może przybierać różne formy, a najtrudniej jest wyplenić ten zakorzeniony najgłębiej - w zbiorowej podświadomości.

Lisa Wilkinson zwracając uwagę na nierówność w postrzeganiu jej oraz współprowadzącego program Karla Stefanovica zaznaczyła, że kobietom, dużo częściej mówi się, jak mają wyglądać - zawłaszcza jeśli występują publicznie. Ubrania, które nosiła na wizji zawsze musiały być: niezbyt krzykliwe, skrojone tak, by podkreślały jej drobną sylwetkę. Miały w dodatku pasować do krawata prezentera, a nawet kanapy, na której zasiadali goście. Mężczyźni, którzy występują w telewizji, na ogół nie mają podobnych rozterek. Zazwyczaj nikt nie zauważa, w co są ubrani. Komentarze dotyczące ich modowych wyborów są sporadyczne i jeśli już się pojawiają, są zazwyczaj pochlebne.

Problem postrzegania kobiet przez to, w co są ubrane, jest dużo bardziej poważny i sięga dalej niż czarna ramoneska Agnieszki Wiśniewskiej. Kobiety codziennie ocenia się po długości spódnicy, głębokości dekoltu, wysokości obcasów. Mężczyzn uważa się za profesjonalnych z natury - konkretnych i zdecydowanych, podczas gdy kobiety muszą na takie miano zasłużyć, często właśnie strojem i odpowiednią prezencją.

Zobacz również: 

Alergia na kota. Jest na to sposóbInteria.tv
Styl.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas