Reklama

Kod paskowy

Pasma są znów modne. O technice ich wykonania, szerokości i kolorze opowiada Leszek Czajka.

Niektórzy jeszcze pamiętają, jak przed laty w salonie fryzjerskim co druga kobieta miała na głowie gumowy czepek z dziurkami, przez które fryzjer wyciągał (zazwyczaj szydełkiem) pojedyncze pasemka, a następnie rozjaśniał je do białości. Od kiedy jednak we fryzjerskiej modzie króluje naturalność, metoda ta odeszła do lamusa. Ale na ostatnich pokazach znów pojawiły się pasemka.

Nie mają one nic wspólnego z tymi z lat 80. Teraz całe włosy pokrywamy wybranym kolorem-bazą, a dopiero potem nakładamy jaśniejsze pasma, zazwyczaj w ciepłej tonacji (zimne dają efekt zmęczonej twarzy).

Reklama

Warto też zachować nieco ciemniejszy odcień przy skórze głowy, dzięki temu fryzura będzie wyglądała, jakby stworzyła ją natura. Ważne jest, by pasma po nałożeniu koloru były hermetycznie owinięte folią, gdyż w przeciwnym razie powstanie na włosach jedynie bezkształtna barwna plama.

PANI 3/2016


Tekst pochodzi z magazynu

PANI
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama