Ludzie wydają na nie krocie. Te absurdalne ubrania cieszą się popularnością
Mimo kosmicznych cen wyprzedają się na pniu. Są niepraktyczne, a często także i brzydkie. Trudno uwierzyć, że po te ubrania i dodatki od projektantów klienci ustawiają się w kolejkach. Torebki przypominające papierowe lanchówki i podarte buty warte kilka tysięcy dolarów to dopiero początek. Oto lista modowych absurdów, które – mimo wątpliwej użyteczności – w ostatnim czasie podbiły serca konsumentów i zrobiły furorę.
Wydawać, by się mogło, że idealne ubranie powinno łączyć w sobie dwie cechy: być funkcjonalne oraz ładnie się prezentować. Tymczasem, z roku na rok rośnie popularność horrendalnie drogich produktów, które nie spełniają ani jednej z wymienionych funkcji. Mało funkcjonalne i wątpliwie ładne projekty podbijają wybiegi. Dzięki influencerkom zyskują popularność w sieci i stają się viralami.
Torebka zbyt mała na cokolwiek
Minibag, którą zaprojektował młody francuski projektant Simon Jacquemus, jest tak mała, że mieści się do niej jedynie grosik na szczęście. Gdy po raz pierwszy pojawiła się na wybiegu, influencerki przecierały oczy ze zdziwienia. W kuluarach słychać było oburzone głosy. Redaktorzy mody żartowali z projektu: to dodatek pożyczony z szafy lalki Barbie - pisały zagraniczne media. Oburzonym głosom trudno się dziwić, bardzo mała torebka Jacquemus nie spełnia swojej funkcji - o przechowywaniu w niej czegokolwiek nie ma mowy.
Mimo że minibag jest szalenie niepraktyczna, podbiła serca internautów. Influencerki ją pokochały ją, a gwiazdy ustawiały się po nią w kolejkach. Ile kosztuje projekt francuskiego projektanta, który podzielił świat mody? Cena - szczególnie biorąc pod uwagę rozmiar - jest wygórowana. Kontrowersyjny dodatek kosztuje około tysiąc złotych. Czy jest wart swojej ceny?
"Sukienka" inspirowana plastikowym workiem
Jeremy Scott nie boi się kontrowersji i lubi szokować. Projekty, które lansuje dyrektor kreatywny włoskiego domu mody, nie zawsze są funkcjonalne. Kilka lat temu do listy mało użytecznych ubrań z metką Moschino dołączyła przeźroczysta sukienka wykonana z plastiku i przypominająca... worek na ubrania z pralni.
Przeźroczysta płachta, "ozdobiona" czarnymi nadrukami "free pick up & delivery" zdziwiła ceną. Kosztowała bowiem aż 3 tysiące złotych! Okrycie było częścią kolekcji Moschino inspirowanej tematem "upcyklingu". Ten konceptualny projekt - ku zdziwieniu redaktorów mody i stylistów - bardzo spodobał się influencerkom.
Plastikowa sukienka z gigantycznym logo sprzedawała się bardzo dobrze. Projekt z konceptualnego szybko stał się komercyjnym. Płachta Moschino sprawiła, że do łask powróciły także inne - ubrania i akcesoria - wykonane z przeźroczystego plastiku.
Najdroższa papierowa torba na świecie
Dekadę temu Raf Simons ówczesny dyrektor kreatywny Jil Sander postanowił zaprezentować światu swoją interpretację... papierowej torby. Niewielkich rozmiarów "torebka" była dokładnym odwzorowaniem lanchówek, dostępnych - często za darmo - w piekarniach i cukierniach.
Chociaż trudno w to uwierzyć, Vasari - bo tak nazywała się papierowa torba z męskiej kolekcji Jil Sander - szybko stała się bestsellerem. Śniadaniowa torebka Jil Sander mimo wygórowanej ceny wyprzedała się w okamgnieniu i zyskała miano kolekcjonerskiego egzemplarza. Wykonana z impregnowanego papieru, ze starannymi szwami i dyskretnym logo torebka podbiła serca zarówno pań, jak i panów.
Ile kosztował ten nietypowy dodatek? Cena Vasari oscylowała wokół 1200 złotych. Mimo upływu czasu ten model do dziś pozostaje najdroższą papierową torbą świata. Chociaż trudno w to uwierzyć kolekcjonerzy i pasjonaci produktów luksusowych ustawiali się z wirtualnych kolejkach, by zarezerwować swój wymarzony egzemplarz.
"Zużyte" buty za kilka tysięcy
Model sneakersów Margieli kilka sezonów temu wywołał spore kontrowersje. Powód? Projektant zaproponował swoim konsumentom obuwie, które wygląda, jakby służyło już kilka dobrych lat. Trampki są fabrycznie zniszczone - brudne i pocięte. Ten nietypowy efekt miał sprawić, że buty będą wyglądały bardziej oldschoolowo.
Ile kosztują trampki Margieli? Za "zużyte" buty od francuskiego projektanta trzeba zapłacić 2 tys. dolarów, a więc ponad 8 tys. złotych. Mimo wygórowanej ceny chętnych nie brakuje.
Torebki o nietypowych kształtach, czyli kicz na sznurku
Kiedy w jednym z odcinków "Seksu w wielkim mieście" Carrie Bradshaw w prezencie od Mr Big'a dostała torebkę w kształcie kaczki, zaniemówiła. Tymczasem, dziś światowi projektanci prześcigają się szalonych pomysłach, a torebki z sezonu na sezon przybierają coraz ciekawsze kształty.
Torebka-tort to kształt, który kilka lat temu lansował Betsey Johnson. Torebka w kształcie aparatu pojawiła się w kolekcji Dolce&Gabbana. Z kolei Moschino zaproponowało klientom torebkę przypominającą telewizor. Co jeszcze pojawiło się na wybiegach?
Wspominając ciekawe kształty torebek, które podbiły serca influencerów, grzechem byłoby nie przywołać propozycji Thoma Browne’a. Projektant, chcąc uhonorować swojego psa - jamnika szorstkowłosego, który wabi się Hector - stworzył torebkę ze skóry i zamszu, która przypominała zwierzę. Cena dodatku szokuje. Aby stać się dumnym posiadaczem dodatku Thoma Browne’a, trzeba było wydać ponad 11 tys. złotych!
***
Zobacz również: