Mamy prawo do makijażu
Lisa Eldridge to światowej sławy makijażystka, która współpracuje z największymi domami mody i wykonuje makijaże gwiazd, które znamy z okładek najlepszych magazynów. Fascynuje ją nie tylko robienie makijażu, ale i jego historia. Autorka książki "Face Paint. Historia makijażu" opowiada o tym, jak makijaż wiąże się z prawami kobiet i kto najbardziej ją inspirował, a także udziela kilku konkretnych porad, które przydadzą się każdej kobiecie lubiącej się malować.
Izabela Grelowska, Styl.pl: Makijaż może być postrzegany jako manifestacja niezależności kobiet lub jako przejaw ich uprzedmiotowienia. Jak jest według ciebie?
Lisa Eldridge: - Jednym z głównych wniosków do jakich doszłam po przeprowadzeniu gruntownych badań do książki, jest to, że im więcej praw i władzy kobiety miały w danym okresie historycznym, tym intensywniej i bardziej kreatywnie stosowały makijaż. Zajmuję się makijażem profesjonalnie od niemal 25 lat i nigdy żadna z kobiet nie powiedziała mi "Makijaż sprawia, że lepiej wyglądam dla mojego męża/chłopaka/partnera". Przeciwnie - mówią: "Makijaż powoduje, że czuję się lepiej, jestem silniejsza, bardziej pewna siebie". Jeśli chodzi o podejście feministyczne to zgadzam się z poglądem, że makijaż to nie tylko kwestia wchodzenia w rolę społeczną, ale też aktywność twórcza, sposób na wyrażanie siebie i przyjemność. Najważniejsze jest to, że możemy decydować kiedy, jak i czy w ogóle chcemy się malować.
Przemysł kosmetyczny niemal od samych swoich początków stosuje strategię "zastraszania" w swoich kampaniach reklamowych. Czy nie uważasz, że im bardziej makijaż staje się obowiązkiem, tym mniej jest przyjemnością i zabawą?
- To prawda, takie strategie reklamowe są obecne w przemyśle kosmetycznym i wydaje się, że z roku na rok jest coraz gorzej. Przygnębia mnie, kiedy czytam bzdury, jakie ludzie od marketingu wypisują o produktach, ponieważ często są tak nieuczciwe, jak gdyby marka uważała kobiety za głupie! Jednak sądzę, że nadchodzą nowe ekscytujące czasy, które uwolnią nas od tego podejścia. Kobiety poszukują autentyczności, kwestionując wiele rzeczy w przemyśle kosmetycznym i biorąc sprawy w swoje ręce.
Wzbudzanie w kobietach złego samopoczucia, ponieważ nie noszą określonego rodzaju makijażu (lub w ogóle go noszą), było normą przez wieki. To zabija przyjemność, jaką niesie malowanie się! Dobre jest to, że obecnie, w wielu częściach świata, mamy możliwość decydowania bez żadnej cenzury, jaki rodzaj makijażu chcemy nosić danego dnia.
Osobiście lubisz makijaże wyraziste czy naturalne?
- To naprawdę zależy od tego w jakim jestem nastroju. Lubię tworzyć odważne makijaże na wieczór, ale nieskazitelny podkład i odrobina mascary mogą dać równie ekscytujący efekt! Czasami lubię chodzić zupełnie bez makijażu - szczególnie w dni, kiedy robię zakupy. Czuję się wtedy świetnie i świat musi mnie zaakceptować taką, jaką jestem.
Piszesz w książce o szybkim rozwoju technologii w przemyśle kosmetycznym. Który z nowych produktów jest twoim zdaniem największym osiągnięciem?
- Prawdopodobnie największym osiągnięciem było wprowadzenie silikonu kosmetycznego około 25 lat temu. To umożliwiło stworzenie kosmetyków łatwych w aplikacji, dobrze się blendujących i wyglądających naturalnie. Do tego znacznie dłużej utrzymujących się na twarzy.
Opisujesz kilka postaci, które są muzami makijażu. Która z nich miała największy wpływ na ciebie?
- Jestem zafascynowana takimi postaciami jak Greta Garbo i Marlena Dietrich ponieważ stworzyły własny styl. Dyktowały, jak chcą wyglądać, w epoce, kiedy to mężczyźni kontrolowali Hollywood i określali wygląd kobiet, które dla nich pracują. Ideały piękna w tym czasie były zdominowane przez pozbawioną polotu estetykę i pojawienie się Garbo narobiło sporo zamieszania, zwłaszcza że jej makijaż uważano za surowy i dziwny. Nie trzeba dodawać, że ona obstawała przy swoim i ostatecznie to wszyscy inni poszli za nią. Jej wyjątkowy styl makijażu przerodził się w bardzo silny trend w wczesnych latach 30. i mocno wpłynął na typowy look lat 60.
Dowodzisz w swojej książce, że istnieją trendy w makijażu, które utrzymują się niemal bez przerwy od tysięcy lat. Czy któryś z nich jest ci szczególnie bliski?
- Używanie różu było bardzo mocnym trendem w historii, głównie z powodu jego zdolności nadawania zdrowszego, młodszego świeższego i bardziej wypoczętego wyglądu. Choć niewątpliwie był nadużywany w czasach, gdy rozprzestrzeniały się choroby, róż jest czymś, co wciąż kochamy. Z dokładnie tych samych powodów co kiedyś!
Czy uważasz, że naśladowanie gwiazd ma sens? Powinniśmy dopasowywać makeup do nas, czy raczej swobodnie wyrażać siebie poprzez makijaż?
- Myślę, że naśladowanie czyjegoś wyglądu jest marnowaniem własnej wyjątkowości. W moich tutorialach zawsze powtarzam "Dostosuj ten look tak, by pasował do ciebie". Nie pokazuję ludziom, jak upodobnić się do gwiazd, ale jak nauczyć się techniki nakładania makijażu w określonym stylu, a później przerobić go na swój własny. Możesz zainspirować się kolorem szminki lub kreską swojej ulubionej gwiazdy, ale kiedy wykonujesz podobny makijaż, odciśnij na tym swoje piętno.
Według ciebie największe makijażowe faux pas to...
- Nałożenie niewłaściwego odcienia podkładu - kiedy twarz i szyja lub twarz i reszta ciała są zupełnie innego koloru. Podkład jest często nieprawidłowo stosowany, by wywołać wrażenie opalenizny i zawsze czuję się zażenowana, gdy taka osoba unosi ręce do twarzy i wygląda to, jak części ciała dwóch różnych osób. Dobranie właściwego koloru podkładu jest czymś, co sprawia trudność wielu osobom i z tego względu stworzyłam cykl tutoriali zatytułowany #FoundationCourse i poświęconych wyłącznie temu tematowi. Jest bardzo popularny i uzyskał ponad 3 miliony wyświetleń.
Najważniejsze porady makijażowe jakie możesz dać naszym czytelniczkom to...
1. Codziennie rano uważnie przyjrzyj się swojej twarzy w lustrze, w naturalnym świetle, by przekonać się, czego dokładnie potrzebujesz. Może więcej korektora pod oczy, bo ten obszar jest ciemniejszy niż zwykle? Może mniej podkładu, bo skóra wygląda nieźle? Chodzi o to, żeby zwracać uwagę na swoje potrzeby, a nie stosować tę samą utartą procedurę dzień po dniu.
2. Słyszymy to bez ustanku, ale blendowanie jest kluczem do uzyskania profesjonalnie wyglądającego makijażu, więc rozcieraj, rozcieraj, rozcieraj!
3. Choć może się to wydawać oczywiste, poświęć dużo czasu na wykonanie makijażu na specjalne okazje jak impreza lub randka. To wspaniały rytuał, który przygotuje cię na to wydarzenie. Dlatego sprawdź, ile czasu będziesz potrzebować i zaplanuj wszystko tak, by naprawdę cieszyć się robieniem makijażu.
4. "Opalenizna utrzymuje się tydzień, zmarszczki zostają na zawsze" powiedziała mi pewna Norweżka, kiedy byłam nastolatką (bardzo opaloną) i dobrze to zapamiętałam. Zawsze chronię moją twarz, szyję i dekolt za pomocą filtrów SPF.
Czy zamierzasz stworzyć swoją własną markę kosmetyków?
- Tak, obecnie nad tym pracuję... Przyglądajcie się tej sprawie!